Eksport niszczycieli Fram I i Fram II
Wojciech Zawadzki
W latach 70. XX w. niszczyciele typów Allen M. Sumner i Gearing,przerobione do wariantów FRAM I i FRAM II, powoli stawały się niepotrzebne w US Navy. Stan techniczny większości jednostek i posiadany zestaw uzbrojenia sprawiały jednak, że były one dobrymi „prezentami” dla flot amerykańskich sojuszników z różnych rejonów świata, które nie dysponowały dotąd nowoczesnymi okrętami.
W latach 1969-1970 większość niszczycieli FRAM I i FRAM II miało za sobą już ćwierć wieku służby. Program ich modernizacji pozwalał na dalszą bezproblemową eksploatację, tym niemniej w US Navy były powoli wypierane przez znacznie nowocześniejsze konstrukcje wchodzących do służby jednostek eskortowych – niszczycieli i fregat. Gdy administracja amerykańska zdecydowała o ich eksporcie, okazało się, że są niezwykle pożądanym towarem we flotach trzech kontynentów, a dzięki ich przekazaniu USA w materialny sposób wsparły sojusznicze więzi z państwami z dostępem do tych akwenów, na których utrzymanie kontroli morskiej było elementem strategicznej polityki Waszyngtonu. Łącznie do 13 flot państw trzecich trafiło aż 95 niszczycieli – zmodernizowane 52 wersji FRAM I, 32 FRAM II oraz 11 uzbrojonych klasycznie (w tym stawiacz min), niepoddawanych gruntowym powojennym przebudowom. Stanowiło to to spory odsetek w stosunku do wszystkich 168 zbudowanych niszczycieli typów Allen M. Sumner/Gearing.
Trzecie życie, czyli sojusznicze wsparcie
Jednostki bardzo dobrze wpisywały się w schemat amerykańskiej pomocy wojskowej udzielanej od czasu zakończenia drugiej wojny światowej biedniejszym sojusznikom. Sprzęt może nie najnowszy, ale w dalszym ciągu sprawny i posiadający odpowiednią wartość bojową przekazywano odpłatnie lub częściej w ramach finansowych programów pomocowych do krajów, które np. ze względu na swoje położenie geograficzne lub współuczestnictwo w różnych paktach wojskowych były pożądanym sojusznikiem. Amerykanie przekazywali okręty przeznaczone w US Navy do wycofania lub odstawienia do rezerwy, dzięki czemu nie osłabiali własnego potencjału. Bratnia pomoc oznaczała zatem pozbycie się problemu kosztów złomowania lub utrzymywania jednostek w konserwacji, zapewniała zyski ze sprzedaży części zamiennych i amunicji, a jednocześnie sojusznik mógł utrzymywać siły okrętowe gotowe do użycia bojowego na akwenie leżącym w amerykańskiej strefie zainteresowań politycznych lub ekonomicznych.
Lista państw objętych programami pomocowymi była i jest stale uaktualniania, a najcenniejsi sojusznicy – zwykle najhojniej obdarowywani. W latach 70. XX w. szczególnymi względami cieszyły się dwa kraje stanowiące przeciwwagę dla komunizmu w Azji, czyli Korea Południowa i Tajwan. Wśród członków NATO niezmiennie wsparcia wymagały Grecja i Turcja, ważnym punktem na mapie świata były też Pakistan i Iran, „resztki” pomocy zaś trafiały do Ameryki Łacińskiej. Taki schemat przyjęto również w przypadku niszczycieli typów Allen M. Sumner/Gearing, o czym świadczy lista okrętów przekazanych sześciu państwom tego ostatniego regionu.
Ubodzy sojusznicy
Najwięcej okrętów omawianego typu otrzymała Brazylia, w tym jeden klasycznie uzbrojony, dwa FRAM I i cztery FRAM II. Z okrętami nie przekazano jednak rakietotorped dla systemu ASROC, w związku z czym ten element uzbrojenia, choć niezdemontowany, pozostawał niewykorzystany. Hangar był miejscem bazowania lekkiego śmigłowca Bell Jet Ranger. Jeden z okrętów w czasie służby został doposażony w brytyjski system przeciwlotniczy Sea Cat wraz z radarem kierowania ogniem M20.
Pięć okrętów przejęła Argentyna, w tym jeden nieprzebudowany i cztery FRAM II. Z tych ostatnich jeden przeznaczono na pływający magazyn części zamiennych. Pozostałe jednostki w latach 1977/1978 dozbrojono w cztery pojemnikowe wyrzutnie rakiet przeciwokrętowych Exocet MM38. Niszczyciele argentyńskie miały okazję wziąć udział w realnych działaniach wojennych – mowa oczywiście o konflikcie falklandzkim w 1982 r., ale nie tylko. Pod koniec 1978 r. flota argentyńska została przez chwilę zaangażowana w spór o suwerenność trzech wysp: Picton, Lennox i Nueva na kanale Beagle, w wyniku czego doszło do napięć z Chile. 22 grudnia Argentyna rozpoczęła operację mającą na celu militarną okupację wysp, wysyłając zespół okrętów, a w jego składzie m.in. dwie interesujące nas jednostki: Seguí (D25) i Py (D27). W ostatniej chwili po mediacji papieża do wojny nie doszło. Dopiero nieco ponad trzy lata później załogi niszczycieli wzięły udział w wojnie z Brytyjczykami o wyspy falklandzkie. W początkowej fazie zajmowania Falklandów trzy niszczyciele – Bouchard (D26), Py i Piedrabuena (D29) – wchodziły w skład Grupy Zadaniowej 20 (Task Group 20), stanowiąc osłonę głównych sił desantowych. Później cztery niszczyciele (dołączył jeszcze Seguí) w składzie Grupy Zadaniowej 79.2 w strefie konfliktu na północ od archipelagu wypełniały zadania patrolowe. Pod koniec kwietnia Bouchard i Piedrabuena przeniesiono do Task Group 79.3, w której był m.in. krążownik General Belgrano. Zespół został wykryty przez brytyjski okręt podwodny HMS Conqueror, który 2 maja 1982 r. zatopił argentyński krążownik. Oba niszczyciele wzięły udział w akcji ratowniczej. Wkrótce po zakończeniu konfliktu wycofano je ze służby.
Kolejne cztery państwa regionu otrzymały po dwa niszczyciele: Wenezuela i Kolumbia po jednym klasycznym i FRAM II, Meksyk – dwa FRAM I, a Chile – dwa FRAM II. Niszczyciele kolumbijskie i wenezuelskie przeszły cały okres służby bez zmian modyfikujących zestaw uzbrojenia i wyposażenia elektronicznego z okresu przed przekazaniem przez stronę amerykańską. Na okrętach meksykańskich na początku lat 80. XX w. radar nawigacyjny LN-66 zamieniono na Kelvin Hughes 17/9, a w latach 1993-1994 zdemontowano sonar SQS-23, wyrzutnię systemu ASROC i wyrzutnie torpedowe kalibru 324 mm. Niszczyciele stały się de facto dużymi patrolowcami antynarkotykowymi z klasyczną artylerią, zachowały bowiem wieże z armatami kalibru 127 mm, a na dziobie dodano jeszcze armatę kalibru 57 mm. W końcowym okresie służby były też jednostkami szkolnymi akademii morskiej tego kraju.
Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO 7-8/2021