Europejska premiera EOTech VUDU 3-9

Europejska premiera EOTech VUDU 3-9

Borys Kulka

 

Mówisz EOTech i – całkiem słusznie – myślisz „celownik holograficzny”. I masz rację, ale ten znany i uznany producent holografów ma w swoim portfolio także bardzo nowoczesne wielofunkcyjne laserowe wskaźniki/podświetlacze celu, powiększalniki do celowników optoelektronicznych oraz... całkiem sporo lunet o zmiennym powiększeniu, w tym także LPVO, zwanych w Polsce biegówkami.

VUDU, bo tak nazywa się rodzina lunet EOTech, zadebiutowała już kilka ładnych lat temu, pierwszą z nich, czyli VUDU 1-6 x 24. Luneta cechowała się bardzo dobrą, przejrzystą optyką, wolną od zniekształceń, stosunkowo niewielkimi gabarytami, przyzwoitą masą, dobrze rozwiązanymi wieżyczkami i znakiem celowniczym w pierwszym planie. Który był najgorszym elementem całości, powodującym, że luneta nadawała się do strzelania albo na jasne tło z wyłączonym podświetleniem albo w gorszych warunkach atmosferycznych z włączonym. Znak celowniczy (powiększony donut of death EOTecha, po przybliżeniu przechodzący w prostą siatkę opadową) miał po prostu fatalne podświetlenie, które nie poprawiało jego widoczności w dobrych warynkach oświetleniowych i strzelaniu na ciemne tło. W łowiectwie to pewnie działało, ale w strzelectwie taktycznym już nie. Na szczęście w kolejnych wersjach zmieniono znak celowniczy i także poprawiono jego podświetlenie, choć nadal szału nie robiło. Dopiero ostatnie serie lunet uporały się z tym problemem, a w tym czasie rodzinka VUDU rozrosła się do kilku modeli: 1-6 x 24 FFP, 1-8 x 24 SFP, 1-10 x 28 FFP, 3,5-18 x 50 FFP, 3,5-18 x 50 SFP, 5-25 x 50 FFP, 8-32 x 50 SFP oraz najnowszego VUDU 3-9 x 32 SFP, którego światowa premiera miała miejsce w styczniu, podczas tegorocznej edycji targów SHOT Show, zaś europejska nieco ponad miesiąc później, w czasie Enforce Tac w Norymberdze.

Najmłodszy członek familii VUDU jest specyficznym rodzajem biegówki, bo umożliwia zmianę powiększenia w zakresie od x3 do x9. Lunetka charakteryzuje się bardzo małymi gabarytami – jej długość wynosi tylko 172 mm, zaś średnica obiektywu to 32 mm - i kształtem przypomina nieco „ściśniętą” lunetę VUDU 5-25 x 50.

Nowa luneta oprócz kompaktowych rozmiarów ma także niską masę, wynoszącą 474 g, przy czym nie wolno zapomnieć, że jet to masa lunety gotowej do instalacji na broni. VUDU 3-9 wyposażono bowiem w integralny montaż połączony na stałe z tubusem w jego dolnej części w sekcji z wieżyczkami regulacyjnymi. Montaż wyposażony jest zacisk blokowany nakrętką, czyli proste, lekkie i skuteczne.

Wieżyczki regulacyjne pozwalają na przesunięcie znaku celowniczego o 60 MOA w poziomie i 90 MOA w pionie, ze skokiem 0,25 MOA na klik. Wieżyczka elewacji jest zabezpieczona pokrywą i nie ma możliwości szybkiej zmiany nastaw, zaś wieżyczka regulacji poziomej ma możliwość szybkiego wprowadzenia poprawek boczny, a zabezpieczone pokrywą jest tylko pokrętło do zerowania.

Po lewej stronie umieszczone jest pokrętło regulacji podświetlenia znaku celowniczego, zapewniające możliwość ustawienia w jednym z 10 poziomów jasności. W pokrętle umieszczono także gniazdo baterii CR2032, która – według producenta – zapewnia do 300 godzin ciągłej pracy podświetlenia.

Pomiędzy okularem a wieżyczkami regulacyjnymi znajduje się pokrętło zmiany powiększenia, w którym zrezygnowano w końcu z wkręcanego uchwytu mającego ułatwiać zmianę nastawy i zastąpiono go wypustką na pierścieniu zmiany powiększenia. Jego rozmiary są tak dobrane, by łatwo było go obsługiwać zarówno gołą dłonią, jak i podczas noszenia rękawiczek. Stare rozwiązanie może i poprawiało chwyt podczas operowania pierścieniem, ale za to miało tendencję do wyginania się przy uderzeniu o przeszkodę i czepiania się o wszystko, o co można się zaczepić, przy okazji zmieniając nastawę. VUDU 3-9 pozbawione jest tej przypadłości.

Okular lunety ma oczywiście pierścień korekty dioptrycznej pozwalający dostosować ostrość do wzroku strzelca. Eye relief (odległość źrenicy oka od okularu celownika) na powiększeniu x3 zawiera się w przedziale 64-81 mm, zaś na powiększeniu x9 jest to od 59 do 79 mm.

Pole widzenia lunety w odległości 100 jardów na powiększeniu x3 wynosi 11,3 m, natomiast na powiększeniu x9 – 3,9 m.

Znak celowniczy nazwany HC-1 ma postać krzyża z podziałkami na poprawki boczne i w elewacji, wyskalowanego w MOA i z podświetlaną centralną częścią. Rozmiar centralnego znaku celowniczego na minimalnym powiększeniu wynosi 3,5 MOA, grubość linii to 1,2 MOA, odstęp pomiędzy znacznikami – 6 MOA, długość krótszych znaczników wynosi 7 MOA, zaś dłuższych – 15 MOA. Na powiększeniu x9 wartości te wynoszą odpowiednio: 1,2 MOA, 0,4 MOA, 2 MOA, 2,5 MOA, 5 MOA.

VUDU 3-9 oferowana jest w dwóch wariantach – bazowym, kosztującym (cena sugerowana) 1059 USD oraz z dodatkowym mikrokolimatorem EOTech EFLX za 1429 USD.

Ten drugi wariant wydaje się bardziej optymalny, ze względu na minimalne powiększenie lunety wynoszące x3. Oczywiście, da się nauczyć sprawnie, szybko i celnie strzelać na krótkim dystansie z takim powiększeniem (w USMC podstawowym celownikiem przez długie lata był ACOG 4x32 o stałym powiększeniu x4 i jakoś Marines sobie z tym spokojnie radzili), ale dużo wygodniej jest mieć po prostu mikrokolimator.

Pełna wersja artykułu w magazynie Strzał 11-12/2024

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter