Europejskie arsenały nuklearne

Europejskie arsenały nuklearne

Michał Gajzler

 

Wydarzenia ostatnich tygodni związane z koncepcjami zakończenia wojny na Ukrainie oraz niestabilnym podejściem nowej amerykańskiej administracji wobec partnerów nie tylko z NATO, ale i Azji, jak również głoszone przez niektórych przedstawicieli administracji amerykańskiej koncepcje opuszczenia (ograniczenia aktywności) Sojuszu Północnoatlantyckiego przez USA, zrodziły dyskusję o bezpieczeństwie w Europie. Towarzyszyły jej i wciąż towarzyszą, rozważania na temat możliwości zapewnienia parasola nuklearnego przez dysponujące bronią tego rodzaju kraje europejskie. Choć dyskusja z pewnych względów dotyczy przede wszystkim Francji, wydaje się być jednak dobrym pretekstem do przybliżenia obecnych zachodnioeuropejskich zdolności odstraszania nuklearnego.

Wielka Brytania

Na kształt obecnego brytyjskiego arsenału jądrowego wpłynęły w dużej mierze decyzje, które zapadały w drugiej połowie lat 50. oraz na początku 60. XX wieku. Jeszcze w 1958 roku, w dużej mierze na fali zaskoczenia po pierwszych sukcesach programu kosmicznego ZSRR (wystrzelenie Sputnika 1 na orbitę), doszło do podpisania porozumienia amerykańsko-brytyjskiego, noszącego oficjalną nazwę „Umowa między rządem Stanów Zjednoczonych Ameryki a rządem Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej o współpracy w zakresie wykorzystania energii atomowej dla celów wzajemnej obrony”. Porozumienie to potocznie zwane „Amerykańsko-brytyjską umową o wzajemnej obronie”, pomijając już kwestie związane z nazewnictwem, umożliwiało rządom USA oraz Wielkiej Brytanii wymianę materiałów nuklearnych oraz technologii i informacji dotyczących posiadanej broni jądrowej. W praktyce konsekwencją porozumienia było ograniczenie realizowanego wówczas samodzielnie brytyjskiego programu jądrowego, co dla ówczesnych brytyjskich rządów było korzystne ze względu na redukcję kosztów, w zamian za udostępnienie amerykańskich technologii nuklearnych. Porozumienie obejmowało m.in. sprzedaż kompletnego jądrowego zespołu napędowego dla okrętów podwodnych wraz z zapasem wzbogaconego uranu. Ponadto dotyczyło wymiany 5400 kg brytyjskiego plutonu w zamian za 6,7 kg trytu oraz 7500 kg wysoko wzbogaconego uranu.

„Umowa o wzajemnej obronie” dała następnie podstawę do zawarcia 6 kwietnia 1963 roku porozumienia, obejmującego pozyskanie pocisków balistycznych UGM-27 Polaris A-3 (w konsekwencji Porozumienia Nassau z grudnia 1962 roku, kończącego tzw. kryzys Skybolt), a następnie, w październiku 1982 roku, pocisków balistycznych UGM-133 Trident II D-5. Przy czym szczegółowa historia tej ostatniej transakcji wykracza w praktyce poza ramy niniejszego artykułu. Dość powiedzieć, że w ramach rozpoczętych w drugiej połowie lat 70. XX wieku i przeciągających się negocjacji, strona brytyjska początkowo zamierzała zakupić pociski Trident I C-4, zaś w tle brytyjsko-amerykańskich rozmów toczyły się dyskusje na temat głębokich cięć budżetowych brytyjskiego MoD. Co więcej, strona amerykańska miała w tym przypadku naciskać, podczas przeciągających się negocjacji, i jak pokazała przyszłość słusznie, na… utrzymanie w służbie lotniskowca HMS Invincible.

Sama umowa dotycząca pocisków balistycznych pośredniego zasięgu UGM-27 Polaris A-3 i wdrożenie do służby w Royal Navy pierwszych w jej historii atomowych okrętów podwodnych nosicieli pocisków balistycznych, czyli okrętów typu Resolution (cztery jednostki tego typu weszły do służby w latach 1967–1969), była pokłosiem… amerykańskiej decyzji o anulowaniu programu lotniczych pocisków balistycznych XGAM-87A Skybolt (GAM-87A). Te ostatnie były bowiem rozwiązaniem początkowo preferowanym przez stronę brytyjską, która zamierzała swój potencjał odstraszania nuklearnego oprzeć właśnie na wspomnianych pociskach. Samo zainteresowanie tym systemem uzbrojenia wynikało natomiast z anulowania programu brytyjskiego pocisku balistycznego bazowania lądowego Blue Streak (prace nad nim prowadziła firma de Havilland Propellers). Pociski Polaris A-3, które trafiły na brytyjskie „boomery”, zostały wyposażone w brytyjskie głowice bojowe ET.317, częściowo bazujące na rozwiązaniach amerykańskich (elementy głowicy W59 stosowanej w pociskach balistycznych Minuteman I), częściowo zaś brytyjskich. Londyn nie był bowiem, ze względów bezpieczeństwa, zainteresowany wykorzystaniem oryginalnych amerykańskich głowic typu W58 oraz W59. Powodem był w tym przypadku typ zastosowanego ładunku wybuchowego, zdaniem Brytyjczyków, zbyt wrażliwy.

Nim pociski Polaris A-3 trafiły na okręty typu Resolution zawarto porozumienia, na mocy których Wielka Brytania wprowadziła do służby bazujące na amerykańskich głowicach termojądrowych W28 głowice Red Snow. Te ostatnie wykorzystywano zarówno jako część bojową pocisków Blue Steel, stanowiących uzbrojenie bombowców Avro Vulcan oraz Handley Page Victor, jak i wykorzystano jako część bojową bomb Yellow Sun Mk 2. Przy czym strona brytyjska była niewątpliwie zadowolona z pozyskanych technologii, m.in. za względu na niższą masę rozwiązań amerykańskich (w stosunku do własnych opracowań).

Ponadto w ramach „projektu E” USA udostępniły RAF, jeszcze w 1957 roku, przeznaczone dla bazujących w RFN bombowców Canberra B(I)8, bomby Mk 7, które mogły być użytkowane zamiennie z brytyjskimi bombami Red Beard (ostatecznie wycofanymi w 1971 roku). W kolejnych latach strona amerykańska udostępniała również Wielkiej Brytanii bomby B28, przeznaczone dla bombowców strategicznych Valiant, a następnie B43 (wykorzystywane przez Canberry oraz Phantomy FGR.2) i B57 (wykorzystywane przez Phantomy). Ostatecznie amerykańskie taktyczne bomby jądrowe w brytyjskiej służbie zostały w 1976 roku zastąpione przez brytyjskie WE.177.

USA udostępniały także stronie brytyjskiej przeznaczone dla bombowców strategicznych bomby Mk 5, a następnie Mk 15 i Mk 39. Przy czym od początku rozwiązanie to było traktowane jako przejściowe. „Projekt E” obejmował dodatkowo dostarczenie broni jądrowej dla Brytyjskiej Armii Renu, co wiązało się z wykorzystaniem pocisków MGM-5 Corporal z głowicami Mk 7, a następnie MGR-1 Honest John z głowicami W31, a w końcu MGM-52 Lance z głowicami W70 (projekty analogicznych brytyjskich rozwiązań ostatecznie anulowano). Strona brytyjska pozyskała również przeznaczone dla armatohaubic M110 kal. 203,2 mm jądrowe pociski artyleryjskie W33 oraz przeznaczone dla haubic M109 kal. 155 mm pociski W48. W 1992 roku, wraz z końcem zimnej wojny, amerykańskie głowice jądrowe wykorzystywane przez Brytyjską Armię Renu zostały ostatecznie wycofane.

Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 3/2025

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter