Express

 


Seweryn Bidźiński


 

 

 

Express


 

W roku 1856 James Purdey Młodszy zbudował dla lorda H. Bentincka i sir George’a Gore’a poziome gwintowane sztucery dwulufowe, klasyczne dziś double, które nazwał „Express Train”. Od tego czasu skrótowy termin „Express” stał się nazwą gatunku.
 
 
 

 
Termin „Express” powodował komplikacje od samego początku. Od początku oznaczał co innego niż oznacza dzisiaj, a co dziś oznacza, też nie zawsze jest oczywiste.

Cap Rifle
„Express” znano początkowo jako „Cap Rifle” – od Afryki Południowej, gdzie zyskał famę. Broń tę produkowano z początku w kalibrach 40 i 52 (potem oznaczane jako .450 i .500). Jej przyrządy celownicze skalowano do 2000 jardów, a ważyła 12 funtów. Używano gwintu dwubruzdowego. Idea ta znana jest bardziej z karabinu brunszwickiego i z pocisków Lovella, ale tu użyto jej do pocisków Jacoba, także wstępnie uformowanych, z występami, tzw. skrzydełkami, wchodzącymi w bruzdy lufy o skoku 30 cali. Potem zachwycono się sześcioforemny gwintem Whitwortha i jego, też wstępnie uformowanymi, wielobocznymi pociskami. Dwulufowe karabiny Jacoba z jego pociskami znalazły także zastosowanie wojskowe – skromne, w dwóch pułkach Armii Indii. W tym przypadku nie może być jednak mowy o „ekspresach wojskowych”. Geografia terminu „Express” i zastosowanie tej broni już na wstępie inaczej definiowały gatunek. Natomiast pociski Jacoba i Whitwortha oraz ich balistyka były z ówczesnego punktu widzenia podstawowym warunkiem określającym Cap Rifle i Express. Później, w miarę powstawania nowoczesnej amunicji, uległo to zapomnieniu, płaski tor spowszedniał, a termin „Express” stał się pojęciem przybliżonym. Już w czasach ekspresu Purdeya chętnie przypisywano do tej broni, jako jej cechę, wszelkie balistyczne dokonania, starsze i nowsze, jak Delvigne’a, Minié, Devisme’a itd. Wynalazki te, zastosowane w broni cywilnej, niejako nominowały ją do ekspresu. Była w tym pewna logika. W roku 1856 to właśnie z wstępnie uformowanego do gwintu pocisku wynikały istotne cechy ekspresu jako takiego: długi strzał prosty, duża energia i możliwość szybkiego oddania drugiego strzału. Wszystkie te zalety, wraz z szybkością ładowania pociskami już uformowanymi, liczyły się w praktyce. Zwierzę było niebezpieczne, jego masa potężna, skóra gruba, a szybkość zabójcza. Na odkładanie poprawek przy celowaniu nie było czasu.
 
 
Pełna wersja artykułu w magazynie Strzał 9/2009

Wróć

Koszyk
Facebook
Twitter