Francuskie pancerniki ostatniej generacji. Richelieu i Jean Bart - część 3
Sławomir J. Lipiecki
Największe, jak dotąd, okręty Marine Nationale – dwa pancerniki typu Richelieu – wyróżniały się przede wszystkim nietypowym rozmieszczeniem głównego i pomocniczego uzbrojenia. Zwykle artyleria znajdowała się w wieżach ulokowanych na dziobie i rufie, podczas gdy Francuzi zgrupowali całość w dwóch czterodziałowych wieżach na dziobie (rozwiązanie to przetestowano we wcześniejszych pancernikach typu Dunkerque). Miało to swoje dobre strony i złe strony, przy czym jednym z poważniejszych mankamentów przyjętego rozwiązania były ciągnące się w nieskończoność problemy z systemem kierowania ogniem.
Same okręty okazały się klasycznymi „pechowcami”. Jedynym pancernikiem z serii, którego budowa została względnie ukończona podczas II wojny światowej, był prototypowy Richelieu. Mimo to większość światowego konfliktu okręt liniowy spędził unieruchomiony w Dakarze. Praktycznie dopiero po remoncie w USA, mimo uszkodzeń, wziął udział m.in. w operacjach na Pacyfiku. Bliźniaczy Jean Bart rozpoczął służbę już po zakończeniu II wojny światowej, nigdy nie uzyskując pełnej gotowości bojowej (mimo to wziął udział w walkach o Kanał Sueski w 1956 roku), a z budowy kolejnych jednostek (Clemenceau i Gascogne) ostatecznie zrezygnowano.
System kierowania ogniem
Zgodnie z projektem pancerniki typu Richelieu miały otrzymać niemal identyczny system kierowania ogniem co ich protoplaści – jednostki typu Dunkerque. W związku z wybuchem II wojny światowej i późniejszą kapitulacją Francji jedynie prototypowy Richelieu wyposażono niemalże w komplet pierwotnie planowanych urządzeń. Sam system był teoretycznie w pełni zintegrowany i składał się m.in. z dalocelowników połączonych z dalmierzami w jedno urządzenie, co w latach 30. XX w. nie było jeszcze czymś mocno rozpowszechnionym. Ograniczona przestrzeń na pokładzie górnym i spardeku (wynikająca m.in. z lokalizacji łodzi okrętowych oraz rozplanowania baterii ciężkich armat plot.) nie pozwoliła Francuzom na zastosowanie dodatkowych dalocelowników burtowych dla artylerii średniej, dlatego postarali się, by dziobowy i rufowy były jak najlepszej jakości. Podobnie zresztą postąpiono z dalocelownikami głównymi, dla artylerii kal. 380 mm. Połączono je w dwa unikalne kompleksy, z których dziobowy składał się (licząc od dołu) z dalocelownika głównego (Télépointèur A) wraz z dalmierzem stereoskopowym o bazie optycznej 14 m, dalocelownika artylerii uniwersalnej (Télépointèur 1) z dalmierzem stereoskopowym o bazie optycznej 8 m oraz pomocniczego dalocelownika przeciwlotniczego (również dla artylerii uniwersalnej) z dalmierzem stereoskopowym o bazie optycznej 6 m (Télépointèur 4). Rufowy kompleks różnił się jednak od tego z pancerników typu Dunkerque. Składał się bowiem wyłącznie z dalocelownika artylerii uniwersalnej (Télépointèur 2) z dalmierzem stereoskopowym o bazie optycznej 6 m (z instalacji drugiego pomocniczego dalocelownika przeciwlotniczego – Télépointèur 5 – ostatecznie zrezygnowano). Drugi dalocelownik główny (Télépointèur B) wraz z dalmierzem stereoskopowym o bazie optycznej 8 m został więc rozdzielony i przesunięty bardziej w kierunku rufy, poza tylną nadbudówkę, przez co miał bardzo ograniczone kąty obserwacji w sektorach dziobowych, jak również – z uwagi na wyjątkowo niską lokalizację – pomiary były mniej dokładne.
Ponadto przed przednią nadbudówką, na dachu pancernego GSD miał znaleźć się trzeci dalocelownik artylerii średniej (Télépointèur 3) z dalmierzem stereoskopowym o bazie optycznej 6 m, jednak także z jego instalacji ostatecznie zrezygnowano. Zamiast tego na topie pomostu nawigacyjnego znalazł się dalmierz koicydencyjny (jednopolowy) o bazie optycznej 3 m służący do nawigacji, a nieco niżej, po obu stronach nadbudówki zamontowano po jednym dalmierzu nawigacyjnym (także koincydencyjnym) o bazie optycznej 1 m. Z kolei na dachu pancernego GSD zainstalowano peryskopy obserwacyjne i celownik optyczny. Ponadto obie wieże artylerii głównej otrzymały własne, indywidualne dalmierze stereoskopowe o bazie optycznej 14,2 m, a wszystkie trójdziałowe wieże artylerii średniej miały na dachu zainstalowany dalmierz stereoskopowy o bazie optycznej 8 m. Po obu stronach nadbudówki znalazły się dwa nocne dalocelowniki uniwersalne (dla artylerii głównej i średniej) z dalmierzami stereoskopowymi o bazie optycznej 4 m. O wiele gorzej przedstawiały się układy kontroli ognia artylerii przeciwlotniczej (armat kal. 37 mm). Początkowo tworzyły je tylko dwa (później cztery) stanowiska wyposażone w koicydencyjny dalmierz o bazie optycznej 1,5 m oraz cztery stanowiska z dalmierzem koincydencyjnym o bazie optycznym 1 m.
Jednostki otrzymały również urządzenia radioelektroniczne, w tym anteny systemu łączności nadajników i odbiorników (trzech fal średnich, trzech fal krótkich i pojedycznego, awaryjnego nadajnika fal krótkich), oraz radionamierniki Télécommande (ang. RDF – Radar-Direction Finding). Richelieu jako jedyny z dwójki został wyposażony w radar obserwacji powietrznej i nawodnej Détecteur Electro-Magnétique (D.E.M.). Było to bardzo proste urządzenie, technologicznie pozostające daleko w tyle nawet za pierwszymi stacjami tego rodzaju, produkowanymi w USA i Wielkiej Brytanii. Radar dysponował dwiema oddzielnymi parami anten rotacyjnych (odbiorczymi i nadawczymi), z czego jedną zainstalowano na dachu pomostu przeciwlotniczego, a drugą na platformie rufowej nadbudówki (a więc inaczej niż na Strasbourgu, typu Dunkerque). Stacja pracowała na fali o długości 2 m i była bardzo niedokładna (cechowała się słabym zobrazowaniem i przede wszystkim dużymi błędami w namiarze). Mogła wykrywać statki powietrzne na maksymalnym dystansie 80 km lub jednostki nawodne z odległości 10–20 km (w zależności od wielkości obiektu).
Wszystkie dalocelowniki połączone były bezpośrednio (poprzez tunele komunikacyjne) z elektromechanicznym konżugatorem artyleryjskim P.C. (Poste a Calcul). Znajdował się on w Centrali Artylerii, w cytadeli pancernej (poniżej głównego pokładu pancernego, na wysokości przedniej nadbudówki). Koncepcyjnie i konstrukcyjnie bazował on na podobnym, aczkolwiek nieco starszym urządzeniu Mle 1922, wprowadzonym na modernizowane pancerniki typu Bretagne, a następnie ulepszanym i rozwijanym na kolejnych wchodzących do linii krążownikach Marine Nationale. Okręty liniowe typów Dunkerque i Richelieu otrzymały najbardziej kompleksową, ulepszoną wersję z najnowszych krążowników ciężkich. Składała się ona z głównego konżugatora (obsługiwanego przez 26 osób) znajdującego się w Centrali Artylerii, konżugatora pomocniczego (obsługiwanego przez 4 osoby) zainstalowanego w wieży artylerii głównej Nr II oraz 3 konżugatorów przeznaczonych dla artylerii średniej (każdy obsługiwany był przez 9 osób), znajdującego się również w Centrali Artylerii. Cały system był w pełni zintegrowany, a dodatkowo wspomagany było przez układ zdalnego naprowadzania uzbrojenia na cel Télécommande (ang. RPC). Niestety, system ten nie działał jak należy. Przede wszystkim był niedostatecznie stabilizowany, przy czym układ Télécommande w ogóle nie dysponował stabilizacją (sic!) przez co był praktycznie bezużyteczny. Pozostałe urządzenia doskonale spełniały swoją rolę, jednak w praktyce nie były w stanie zapanować nad niecelnością artylerii i powolnością jej mechanizmów. Rozrzut salw był tak wielki, że nawet najdoskonalszy system kierowania ogniem byłby tutaj bezradny. Była to najpoważniejsza wada francuskich pancerników i w praktyce z tego powodu zadowalającą gotowość bojową uzyskały one dopiero w późnych latach 50. XX w., przy czym sam system RPC został z nich usunięty (pozostał jedynie na Jean Bart, aczkolwiek był to zupełnie inny model i na dodatek ograniczał się do obsługi wyłącznie uzbrojenia przeciwlotniczego). Z tego powodu oba ostatnie – jak dotąd – francuskie pancerniki korzystały z bardziej tradycyjnego systemu Follow the Poiner (ang. FtP) z układem naprowadzania systemu Granat.
Po zawieszeniu broni z aliantami, stacjonujący w Dakarze pancernik Richelieu przeszedł na stronę tzw. Wolnych Francuzów. Wraz z innymi nowoczesnymi jednostkami Marine Nationale został priorytetowo wyznaczony do kapitalnego remontu. Prace miano wykonać w Stanach Zjednoczonych. Richelieu opuścił Dakar 30 stycznia 1943 r. wraz z krążownikiem lekkim Montcalm i w eskorcie czterech amerykańskich niszczycieli dotarł 15 lutego do Nowego Jorku, gdzie przeprowadzono prace modernizacyjne. W ich wyniku system kierowania ogniem został odnowiony, przy czym usunięto z przedniego kompleksu pomocniczy dalocelownik przeciwlotniczy z dalmierzem 6-m, który Amerykanie uznali za całkowicie bezużyteczny. W zamian okręt otrzymał 14 dalocelowników Mk-51 do naprowadzania lekkiej artylerii przeciwlotniczej. Zostały one wykonane na bazie podwójnego stanowiska armat Boforsa kalibru 40 mm, z tym że w miejsce przewodu lufy zainstalowano stabilizowany celownik optyczny Mk-14 (a także awaryjny celownik pierścieniowy). Śledzenie celu odbywało za pomocą dwóch uchwytów w kształcie motocyklowej kierownicy. Czynności wykonywane przez celowniczego ograniczały się do precyzyjnego utrzymania sylwetki wrogiego statku powietrznego w podświetlonym okręgu, wyświetlanym na ekranie wziernika. Wyznaczone poprawki wysokości i kierunku zamienione na sygnały elektryczne zdalnie nakierowywały armaty na cel. Podstawowymi zaletami tego systemu były m.in.: duża efektywność, automatyzacja, łatwość obsługi, niewielka masa stanowisk kierowania ogniem oraz tania i szybka ich produkcja. Na amerykańskich jednostkach w późniejszym czasie zmodyfikowano tego rodzaju stanowiska do wersji Mk-57 lub Mk-51 Mod. 6 i zaopatrzono w mikrofalowe radary artyleryjskie Mk‑34, jednak Francuzi nie otrzymali od Amerykanów tej technologii.
Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO 9-10/2019