Gabby, Sabre’y i Aleja MiG-ów
Szymon Tetera
Gabby, Sabre’y i Aleja MiG-ów
Pozycja czołowego asa myśliwskiego USAAF w Europie, jaką zdobył sobie Francis S. Gabreski, powoduje, że jest on jednym z najbardziej znanych pilotów myśliwskich walczących w II wojny światowej. Kariera bojowa Gabbi’ego nie skończyła się jednak na udziale w największym konflikcie zbrojnym XX wieku. Już w pięć lat później, na Półwyspie Koreańskim wybuchła nowa wojna, w której po raz pierwszy w historii doszło do walk powietrznych odrzutowych samolotów myśliwskich.
Urodzony 28 stycznia 1918 r. Francis S. Gabreski był synem emigrantów ze znajdującej się pod zaborami Polski. W 1938 r. podjął studia medyczne na uniwersytecie Notre Dame, gdzie po ukończeniu drugiego roku został zwerbowany przez zespół rekrutacyjny Army Air Corps. Rozpoczęte w czerwcu 1940 r. szkolenie zakończył w marcu 1941 r. z przydziałem do stacjonującego w bazie Wheeler na Hawajach 45. Pursuit Squadron (dywizjon pościgowy) wchodzącego w skład 15. Pursuit Group (grupa pościgowa). Jednostka była wyposażona w myśliwce P-36 i P-40. Po japońskim ataku na Pearl Harbor 7 grudnia 1941 r. Gabreski wykonał swój pierwszy lot bojowy, ale do spotkania z przeciwnikiem nie doszło. Na Hawajach Gabreski pozostał następne pół roku, odbywając przeszkolenie także na myśliwcach P-39. W tym czasie, pod wpływem wieści o sukcesach dywizjonów Polskich Sił Powietrznych stacjonujących w Anglii, zdecydował się przedstawić dowództwu USAAF propozycję skierowania siebie, jako osoby władającej płynnie językiem polskim, do któregoś z dywizjonów PSP w celu zebrania doświadczeń. Propozycja spotkała się z akceptacją przełożonych i we wrześniu 1942 r. Gabreski został odwołany do USA, skąd w następnym miesiącu trafił do Anglii. W grudniu został przydzielony do polskiego skrzydła w Northolt, gdzie z pilotami 315. Dywizjonu, w ciągu dwóch miesięcy wykonał około 20 lotów bojowych na samolotach myśliwskich Spitfire IX, staczając także swą pierwszą walkę powietrzną z myśliwcami Luftwaffe. 27 lutego 1943 r. Gabreski rozpoczął służbę w 61. Fighter Squadron (dywizjon myśliwski) wchodzącym w skład 56. Fighter Group (grupa myśliwska), która była uzbrojona w najnowsze myśliwce USAAF typu P-47. Pierwszym jego sukcesem było uszkodzenie 15 maja 1943 r. myśliwca Fw 190, 24 sierpnia natomiast uzyskał pierwsze pewne zestrzelenie odniesione nad takim samym samolotem. Największy jego sukces miał miejsce 22 maja 1944 r., kiedy 16 P-47 z 61. FS zaatakowało podobną liczebnie formację Fw 190 z I/JG 11, która niedawno wystartowała z lotniska. Tracąc w gwałtownej walce dwa P-47 wraz z pilotami Amerykanie odnotowali 12 zestrzeleń pewnych, 2 prawdopodobne i 3 uszkodzenia, z tego zestrzelenie 3 Fw 190 na pewno i 1 prawdopodobne zgłosił Gabreski. Faktycznie niemiecka jednostka straciła w tej walce 5 Fw 190. Ostatni sukces Gabreskiego w powietrzu miał miejsce 5 lipca 1944 r., kiedy jego łupem padł myśliwiec Bf 109. Ogółem odniósł on 28 zwycięstw powietrznych pewnych (11 Bf 109, 10 Fw 190, 6 Bf 110, 1 Me 410), co było najlepszym wynikiem odnotowanym przez amerykańskiego pilota walczącego w Europie. Ponadto odniósł jeszcze 1 zwycięstwo prawdopodobne nad Fw 190 i trzy samoloty uszkodził w powietrzu (2 Fw 190 i 1 Bf 110). W atakach na lotniska zniszczył po jednym Do 217, Fw 190, He 111 oraz niezidentyfikowaną czterosilnikową łódź latającą wspólnie z innym pilotem, uszkodził także 4 Fw 190 i 1 He 111. Po uzyskaniu 28. zwycięstwa powietrznego dowództwo USAAC postanowiło odesłać Gabreskiego do USA. Kiedy był już spakowany, tuż przed odlotem samolotu transportowego, dowiedział się, że grupa będzie wykonywać lot bojowy, postanowił więc odbyć jeszcze jeden, swój ostatni 166. wylot bojowy. Podczas powrotu z akcji zaatakowano lotnisko Bassenheim gdzie odkryto bombowce He 111. Gabby zniszczył jeden taki samolot, ale w kolejnym ataku z lotu koszącego, zaczepił śmigłem o ziemię i był zmuszony lądować awaryjnie na nieprzyjacielskim terytorium. Po czterech dniach ukrywania się trafił do niewoli, z której został oswobodzony w kwietniu 1945 r. przez wojska sowieckie.
Pełna wersja artykułu w magazynie Lotnictwo 2/2009