Grand
WOJCIECH WEILER
Grand:
Czechosłowacki Colt
Oficer Czechosłowackiej Armii Ludowej z rewolwerem w kaburze? Brzmi tak nieprawdopodobnie, że nikt przy zdrowych zmysłach w to nie uwierzy. Tymczasem pod koniec lat 60. były takie plany! I gdyby doszły do skutku, to powstałby precedens nie mający sobie równych w uzbrojeniu żołnierzy krajów tzw. „demokracji ludowej”. Mało kto dziś o tym wie, podobnie jak niewielu strzelców zna rewolwer ZKR 590 Grand.
Po wielkim sukcesie tarczowego bębenkowca ZKR 551 (STRZAŁ 5/08) – pod koniec lat 50. w Czechosłowacji zajęto się tworzeniem kolejnego rewolweru na nabój .38 Special. Tym razem była to broń bojowa, o stałych przyrządach celowniczych i mechanizmie spustowym SA/DA. Przewidziano też wersję sportową, kalibru 5,6 mm, wyposażoną w regulowany celownik. Głównym twórcą rewolweru ZKR 590 Grand był Augustin Nečas.
Konstrukcja
Pierwszy rzut oka na Granda i skojarzenie nasuwa się automatycznie: toż to przecież Colt Police Positve Special z początków XX wieku! Podobieństwo zewnętrzne uderzające, konstrukcyjne także – choć już nie tak do końca.
Opróżniany gwiazdkowym rozładownikiem, sześciokomorowy bęben Granda obraca się w prawo, zgodnie z ruchem wskazówek zegara i coltowską tradycją. Podobnie rzecz się ma z przyciskiem zatrzasku bębna – odsuwanym do tyłu, jak w Coltach. Rozwiązanie to nie jest chętnie naśladowane, bo po pierwsze trudno wykonać taki zatrzask, który działałby równie perfekcyjnie jak w pierwowzorze, a po drugie jego obsługa jest mniej intuicyjna niż zatrzasku w stylu S&W, przesuwanego kciukiem do przodu. Najbardziej charakterystycznym pomysłem użytym w Grandzie jest zupełnie odmienny niż w Colcie sposób ustalania bębna w szkielecie. Współczesny sixgunner przyzwyczajony jest, że wychylny bęben zatrzaskuje się zazwyczaj w dwóch punktach – z tyłu w szkielecie i daleko z przodu pod lufą – zaś teleskopowa oś rozładownika jest jednocześnie prętem ryglującym. Tymczasem ZKR 590 oba zatrzaski ma w szkielecie: tylny w miejscu klasycznym, przedni zaś na górnej powierzchni wychylnego jarzma, a więc tak blisko bębna, że bliżej się już nie da. Dzięki temu cały układ jest mocniejszy (oś bębna jest prętem, a nie rurką), sztywniejszy i bardziej stabilny, bo bliskie punkty mocowania ograniczają odchyłki współosiowości komór nabojowych i lufy. Zresztą układ lufa-bęben pozostawał pod szczególnym nadzorem konstruktorów Granda, którzy na rysunku złożeniowym nanieśli kilka uwag na ten temat. Strzałka wskazująca na oś lufy miała podpis „Dozwolona tolerancja między osiami lufy i komory nabojowej 0,085 mm max”. Tylny płask lufy zaznaczono strzałką opatrzoną uwagą „Podczas montażu tę powierzchnię obrabiać tak, by szczelina między bębnem a lufą wynosiła od 0,025 do 0,08 mm!”. Trzeba przyznać, że wymagania mieli spore – dziś zwykło się przyjmować, że szczelina ta dobra jest wtedy, kiedy jej rozmiar mieści się w przedziale od 0,003 do 0,006 cala, czyli między 0,076 a 0,152 mm.
Przerzutowy kurek ma iglicę zamocowaną wahliwie, a napędzają go dwie współosiowe sprężyny uderzeniowe, ustawione rzędowo, jedna za drugą. Colt Police Positive Special miał płaską sprężynę uderzeniową. Kurek Granda nie ma blokady uniemożliwiającej napięcie go przy wychylonym bębnie: mimo, że rewolwer jest otwarty, to kurkiem możemy operować – odciągnąć i opuścić. Jednak kiedy kurek jest napięty, to bębna nie otworzymy ani nie zamkniemy (jeśli wcześniej wychyliliśmy go i napięliśmy kurek).
ZKR 590 produkowany był z lufami czterech długości – najbardziej proporcjonalne są rewolwery pięciocalowe, najmniej sześciocalowe. Wygląd najklasyczniejszy mają czterocalowce, zaś do mnie najbardziej przemawia dwucalowy snub w stylu Colta Detective Special.
Produkcja
Rozwój konstrukcji zakończono w roku 1959, a od roku następnego rewolwer miał trafić do seryjnej produkcji w Zbrojovce Brno, od 1 stycznia 1954 do 30 czerwca 1968 r. występującej pod nazwą Przedsiębiorstwo Państwowe – Zakłady im. Jana Švermy (Zá vo dy Jana Švermy, národní podnik, ZJŠ). W roku 1959 powstała próbno-demonstracyjna seria 13 sztuk rewolwerów o czterocyfrowych numerach od 0001 do 0013, z których do dziś zachowały się przynajmniej cztery: trzy na nabój .38 Special i egzemplarz nr 0009 na nabój pistoletowy 7,65 mm x 17SR Browning. Jednak decyzję o podjęciu produkcji na szeroką skalę regularnie odkładano, uzależniając ją od zamówień zagranicznych i tak oto kolejne Grandy narodziły się dopiero w roku 1963 (141 sztuk o numerach od 0014 do 0154, wszystkie .38 Spl). W następnym powstała wersja na nabój .22 LR – 1964 był jedynym rokiem, w którym ZJŠ wytwarzały małokalibrowe Grandy: wyprodukowano 84 egzemplarze dwudziestek dwójek o numerach z zakresu 50001-50114. W tymże roku wytworzono też 13 sztuk na amunicję .38 Special (numery od 0155 do 0167), w kolejnym – 41 egzemplarzy trzydziestek ósemek. Tak więc całkowita ilość Grandów z Brna powstałych w latach 1963- 1965 to raptem 279 sztuk: 195 rewolwerów centralnego zapłonu oraz 84 zapłonu bocznego. Jak widać – naprawdę trudno tu mówić o produkcji seryjnej...
W międzyczasie – 14 sierpnia 1963 roku – dyrekcja Zakładów im. Jana Švermy zadecydowała, że produkcja Grandów w obu kalibrach zostanie przeniesiona na Słowację, do fabryki Kinex w mieście Bytča, dotąd wytwarzającej rajzbrety, pantografy, przykładnice, cyrkle i inne przybory kreślarskie. Kinex od 1 stycznia 1960 r. podlegał pod ZJŠ w Brnie, a ponieważ produkcję asortymentu kreślarsko-biurowego w roku 1963 postanowiono przenieść do czeskiej fabryki maszyn do pisania Kovopol w Policy nad Metują, brneńska dyrekcja chcąc nie tylko ratować słowacki zakład, ale i zwiększyć w nim zatrudnienie – przekazała tam wytwarzanie rewolwerów. Decyzja o produkcji ZKR 590 Grand w Kineksie opierała się na założeniu, że rocznie powstawać tam będzie 10 000 rewolwerów, co jednak bardzo szybko okazało się mrzonką.
Przeprowadzka z Brna do Bytčy rozpoczęła się na dobre w drugiej połowie roku 1964, wówczas trafiła tam partia części bębenkowców o numerach z zakresu 0201–1200, które słowacka fabryka miała zmontować. Pierwsze 10 sztuk przedstawiono do odbioru w Cze - cho słowackim Państwowym Instytucie Kontroli Broni i Amunicji (Československá státní zkušebna zbraní a střeliva – ČSZZS) w grudniu i wszystkie miały problemy z bardzo nierówną pracą mechanizmu spustowego oraz obracaniem bębna. Rewolwer nr 0204 nie odbył próby wysokiego ciśnienia, bo bęben w ogóle się nie kręcił! Jednak dzięki finansowej motywacji pracowników produkcyjnych wkrótce udało się doprowadzić jakość Grandów do poziomu wystarczającego, by rewolwery jako tako działały – pensje były nieporównywalnie wyższe, niż w innych zakładach i nikt już nie chciał nawet myśleć o powrocie do wyrobu cyrkli.
Pełna wersja artykułu w magazynie Strzał 9/2012