Gwiezdne wojny Kremla. Ewolucja wybranych systemów antysatelitarnych ZSRR i Rosji

Gwiezdne wojny Kremla. Ewolucja wybranych systemów antysatelitarnych ZSRR i Rosji

Marcin Andrzej Piotrowski

 

Kinetyczny test pocisku antysatelitarnego Nudol w listopadzie 2021 roku potwierdził zaawansowane prace Rosji nad bronią tej klasy oraz jej destrukcyjne, nieodwracalne i długotrwałe skutki na niskiej orbicie Ziemi. Tekst rekonstruuje zauważalną ciągłość pomiędzy kinetycznymi systemami ZSRR i Rosji, które w okresie konfrontacji mogą być najgroźniejsze dla satelitów rozpoznawczych, nawigacyjnych i łączności państw NATO. Pomija przy tym inną, i nie mniej szeroką kategorię uzbrojenia, którą są systemy niekinetyczne (lasery, środki walki radioelektronicznej i cyberataki), które Rosja może stosować jeszcze w okresie pokoju – informacje o nich są jednak bardzo skąpe. Dalsza analiza nie wchodzi też w szczegóły licznych reorganizacji Wojsk Obrony Kosmicznej – formacji, którą ZSRR powołał już w 1967 roku.

Kategorie ASAT oraz ich początkowe ograniczenia

Sukces ZSRR z testami pocisku międzykontynentalnego R-7/8K71 Siemiorka (SS-6 Sapwood) i umieszczeniem pierwszego satelity Sputnik w kosmosie w 1957 roku uwidoczniły synergię zbrojeń z wyścigiem o prestiż. Towarzyszący im szok dla opinii publicznej i nieudane wówczas początki programów rakietowych i kosmicznych USA skierowały uwagę Pentagonu na bronie antysatelitarne (Anti-Satellite Weapons, ASAT).

Trudne początki arsenałów pocisków międzykontynentalnych skłoniły oba supermocarstwa ku pomysłom tzw. bombardowania orbitalnego, także dającym mocny argument za rozwojem ASAT. Najprostszym rozwiązaniem były pociski rakietowe ziemia–kosmos, powietrze–kosmos i woda–kosmos, wznoszące się z różnych platform bezpośrednio do celu na orbicie. Podejście to jest określane współcześnie jako Direct Ascent ASAT (DA-ASAT). Bardziej złożone koncepcje objęły satelity z napędem, czyli pojazdy „doganiające” cele na orbicie, tzw. Co-Orbital ASAT (CO-ASAT). W tej kategorii wyróżnia się obecnie satelity-kamikadze, zaawansowane satelity-drony lub satelity inspekcyjne, zdolne do manewrów w pobliżu i uszkodzenia celu. Za CO-ASAT można też uznać nieprzetestowany pomysł min kosmicznych, czyli ładunków rozmieszczanych przez większe pojazdy w ramach „pola minowego” na wyznaczonej orbicie.

W ZSRR pomysłodawcą rozwoju CO-ASAT był Siergiej Korolow, autor głównych sukcesów w wyścigu kosmicznym i promotor wojskowych zastosowań satelitów. Jak wiemy obecnie były one technologicznie w tyle za jawnymi projektami Pentagonu (w tym inspekcyjnym Saint) lub wówczas tajnymi satelitami rozpoznawczymi (Corona, Hexagon i Grab). Radzieccy naukowcy skupili się najpierw na systemach CO-ASAT, a dopiero potem na DA-ASAT, uzbrojonych pojazdach i stacjach kosmicznych. Podkreślenia wymaga tu współzależność rozwoju systemów ASAT z rozwojem strategicznej obrony przeciwrakietowej (ABM, Anti-Ballistic Missile). Można ją sprowadzić do tego, że optymalną fazą dla przechwycenia nuklearnych głowic jest ich lot poza atmosferą Ziemi. W tej samej przestrzeni – głównie na niskich orbitach – operuje też obecnie większość satelitów rozpoznawczych, nawigacji i łączności. Ruch satelitów jest tak przewidywalny, że ich zniszczenie lub uszkodzenie jest znacznie łatwiejsze niż przechwycenie choćby pojedynczej głowicy balistycznej.

Mimo że Chruszczow publicznie chełpił się, iż jego rakiety mogą „strącić muchy w kosmosie”, ZSRR brakowało niezbędnej precyzji. Główną barierą był brak adekwatnych teleskopów, czujników w podczerwieni, wywiadu telemetrycznego i radarów wczesnego ostrzegania, monitorowania i komputerów kierowania obroną. Były one warunkiem wstępnym dla działania systemów defensywnych, podobnie jak dla funkcjonowania, przetrwania i użycia triady strategicznej. Pochodną braku odpowiednich systemów naprowadzania było też skupienie wstępnych wysiłków ABM i ASAT na ładunkach nuklearnych. Podejście to miało zagwarantować zniszczenie głowic pocisków międzykontynentalnych i przyszłych konstelacji satelitów przeciwnika. Podczas „Operacji K” przeprowadzono pięć eksplozji nuklearnych ponad poligonem 10. GIP w Sary-Szagań (1961–1962). Dokonano ich w większości na pułapach 150–300 km z początkową mocą 1,2 kt, a następnie zwiększoną do 300 kt. Pomogły one w potwierdzeniu części z założeń radzieckich koncepcji ABM i ASAT.

Testy nuklearne ZSRR poza atmosferą pokazały też, że eksplozje w kosmosie i towarzyszący im impuls elektromagnetyczny zakłócają wczesne ostrzeganie, obronę i łączność. Identyczne wnioski wynieśli Amerykanie ze swoich testów w 1958 i 1962 roku. Ułatwiło to zawarcie w 1963 roku układu zakazującego testów nuklearnych pod wodą, w atmosferze i kosmosie oraz wprowadzonego układem kosmicznym z 1967 roku zakazu umieszczania w kosmosie broni masowego rażenia. Ustalenia te potwierdziły w 1972 roku dwustronne umowy o ograniczeniu zbrojeń strategicznych SALT-1 i o ograniczeniu obrony przeciwrakietowej ABM. Ponadto, postępy komputeryzacji, technik radarowych i innych czujników w latach 60. zwiększyły świadomość sytuacyjną obu mocarstw, pozwalając im rozwinąć kinetyczne systemy ASAT.

Polius, Istriebitiel Sputnikow i Nariad-W

Inicjatywę budowy radzieckich ASAT przejął Władimir Czełomiej z projektem zatwierdzonym przez Kreml w 1961 roku. Zaproponował on satelitę-kamikadze, który na niskiej orbicie dzięki własnemu napędowi zbliżał się do celu, rażąc go ładunkiem fragmentacyjnym. Pierwotnie planowano, że rakietą nośną dla niego będzie pocisk UR-200/8K81 (SS-10 Scarag), promowany przez Czełomieja jako uniwersalna platforma dla głowic międzykontynentalnych, przeciwrakietowych Taran i pojazdu Kosmoplan. W praktyce rozwój UR-200 dla tak różnych systemów był wolniejszy od zakładanego. Łatwiejsza była budowa pojazdu Poliot-1 dla sprawdzenia koncepcji CO-ASAT. Ostatecznie, jako rakietę nośną wykorzystano słynną Siemiorkę Korolowa z właściwym udźwigiem. Poliot był satelitą-pojazdem o masie około 2 ton, z sześcioma rakietami sterującymi i stabilizującymi, głównym modułem-zbiornikiem paliwa, systemem kierowania i niewielką głowicą konwencjonalną. Pierwszy test Poliot-1 w listopadzie 1963 roku był sukcesem. Lot Poliota-2 w kwietniu 1964 roku też potwierdził możliwości wynoszenia, naprowadzania i kierowania nim na orbicie, wciąż bez zniszczenia realnego celu. Choć ZSRR zapewniał o cywilnym charakterze Poliotów, to Amerykanie trafnie uznali je za początek testów ASAT.

Rozwinięciem Poliota była druga konstrukcja Czełomieja – Istriebitiel Sputników (IS, 14F10), wprowadzona do arsenału ZSRR. Po odsunięciu Chruszczowa, Czełomiej stracił swojego protektora, a projekt oddał konstruktorom z CNII Kometa i NPO Maszinostrojenia. „Myśliwiec” ten miał podobną konstrukcję do Poliota, ale nieco mniejsze gabaryty i masę poniżej 2 ton. IS jako kompleks 5W91 składał się z trzech modułów: zasobnika z systemem kierowania, części głównej z dwiema głowicami odłamkowymi i sześcioma silnikami rakietowymi oraz zasobnika telemetrycznego i kierowania. Głowice te pozwalały na pełną destrukcję satelitów przeciwnika w promieniu 50 metrów od eksplozji. Na potrzeby ISoddano dwa węzły naprowadzania OS z radarami rodziny Dniestr-Dniepr (Hen House), a za całość ich misji, pomiarów i przechwyceń, odpowiadał punkt dowodzenia w podmoskiewskim Nogińsku. Jako rakietę nośną dla całej rodziny IS wybrano ciężki pocisk międzykontynentalny R-36/11K69 (SS-9 Scarap) z Jużnoje, w wersji „cywilnej” znany jako Cyklon-2A (SL-11).

Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 2/2022

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter