Heinkel He 177 Greif

 


Szymon Tetera


 

Heinkel He 177 Greif


Heinkel He 177 przeszedł do historii lotnictwa jako jedna z najbardziej nieudanych maszyn Luftwaffe. Warto jednak zwrócić uwagę na tę maszynę, gdyż był to jedyny wielkoseryjny bombowiec strategiczny, jaki znalazł się w arsenale państw Osi. Jednocześnie była to jedna z najbardziej nietypowych konstrukcji lotniczych jaka znalazła się w seryjnej produkcji podczas  II wojny światowej. To jednak właśnie nieortodoksyjność konstrukcji  napędu zaważyła na losach samolotu.
 
 

 

 

W latach przedwojennych duży wpływ na rozwój lotnictwa wywarła praca „Panowanie w powietrzu” autorstwa Gulio Douheta. Autor prorokował w niej kluczowa rolę, jaką w przyszłych konfliktach odegrają siły powietrzne, które to za pomocą bombardowań miały przenieść wojnę do wnętrza wrogiego państwa, co miało zniszczyć przemysł wroga i złamać wolę kontynuowania walki przez ludność przeciwnika. W III Rzeszy gorącym zwolennikiem teorii Douheta okazał się szef sztabu Luftwaffe, generał Walther Wever, który zamierzał stworzyć w ramach niemieckich sił powietrznych strategiczne lotnictwo bombowe. W tym celu w zakładach Dorniera i Junkersa złożono zamówienie na czterosilnikowe bombowce dalekiego zasięgu, czego rezultatem było opracowanie samolotów Dornier Do 19 i Junkers Ju 89. Dowództwo Luftwaffe zdawało sobie jednak sprawę, że oba te typy najprawdopodobniej staną się przestarzałe zanim wybuchnie ewentualna wojna. W związku z tym 29 kwietnia 1937r. Göring nakazał zamknąć programy rozwoju obu samolotów. Zanim to się stało, 3 czerwca 1936r. wytwórniom Blom und Voss, Heinkel, Henschel, Junkers i Meserschmitt, RLM przedłożyło wymagania na następcę obu dotychczasowych konstrukcji, czyli tzw. „Bomber A”. Nowy bombowiec miał być zdolny przenieść 1200 kg bomb przy zasięgu maksymalnym wynoszącym 2500 km. Prędkość maksymalna na pułapie 6000m miała wynosić 500 km/h, a liczbę silników pozostawiono w gestii konstruktorów. Samolot miał mieć załogę składającą się jedynie z trzech osób, dwóch pilotów i strzelca pokładowego obsługującego zespół zdalnie kierowanych stanowisk strzeleckich, z których jedno obsługiwać miał też dowódca samolotu, pełniący jednocześnie funkcję drugiego pilota. Oblotu prototypu oczekiwano w styczniu 1938r. Jedną z wytwórni, która miała się podjąć realizacji samolotu były zakłady Heinkla, których projekt wstępny otrzymał oznaczenie He P.1041. Głównym konstruktorem samolotu  został inż. Heinrich Hertel. Z uwagi na wymaganą dużą prędkość samolotu, przewyższającą ówczesne myśliwce, a wobec braku jednostek napędowych o wystarczającej mocy, w celu zmniejszenia oporów aerodynamicznych zaproponowano napęd składający się z dwóch zespołów po dwa silniki. Każdy zespół poprzez przekładnię wspólnie napędzał jedno śmigło. Pierwszej inspekcji makiety samolotu dokonano 6 sierpnia 1937r. Po końcowej pozytywnej opinii, 5 listopada 1937r. RLM przyznało projektowi oficjalne oznaczenie typu, He 177. Wcześniej jednak, 3 czerwca 1936r. w dniu przedłożenia zakładom pierwszych wymagań, gen Wever zginał w katastrofie lotniczej, a wraz z nim swojego adwokata w Luftwaffe straciła idea lotnictwa strategicznego. Następcą Wevera został gen. Albert Kesserling, który optował za wykorzystaniem Luftwaffe do bezpośredniego wsparcia wojsk lądowych w przewidywanej wojnie na wschodzie Europy. Równocześnie w Niemczech rozpoczęto wdrażanie koncepcji Blitzkriegu, w związku z czym Luftwaffe potrzebowała dużej liczby bombowców o charakterze taktycznym i operacyjnym. Równoczesna produkcja kosztownych bombowców strategicznych była nie do udźwignięcia dla gospodarki, zresztą skoro przeciwnik mógł być szybko pokonany na froncie, koncepcja bombardowań strategicznych mijała się z celem. Pomimo tego, projekt He 177 miał być kontynuowany, ale jako demonstrator technologii o niskim priorytecie. Generał Udet poinformował jednak Heinkla, iż He 177 miałby ewentualną szansę na znalezienie się w produkcji jako morski samolot bombowo-rozpoznawczy, ale w takim wypadku w celu zwiększenia szans na porażenie jednostek pływających musi być dostosowany do bombardowania z lotu nurkowego. Jak się miało okazać koncepcja ta w zasadniczej mierze zaważyła na losach He 177.


Ciąg dalszy w numerze.


 

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter