Helikon-Tex Service Case

Helikon-Tex Service Case

Michał Sitarski

Strzelanie jest fajne, ale łączy się nierozerwalnie z mniej fajną, przynajmniej dla niektórych, czynnością, jaką jest czyszczenie broni. No trzeba, bo broń to w końcu urządzenie mechaniczne wymagające obsługi, konserwacji, czyszczenia i smarowania, by mogło działać sprawnie. Pół biedy, kiedy mamy komfortowe warunki w domu, gdzie możemy na stole porozkładać broń i wszystkie niezbędne do pracy akcesoria. A co jeśli przyjdzie nam wyczyścić broń „w polu”?

A wtedy zaczynają się schody. Gdzie położyć części rozłożonej broni tak, żeby wszystko było pod ręką i nic nie poginęło? W czym przenosić narzędzia? Gdzie czyścić podzespoły tak, żeby nie robić syfu dookoła? No właśnie...

Na szczęście jest rozwiązanie z firmy Helikon-Tex – podręczny pokrowiec na zestaw niezbędnych akcesoriów do czyszczenia broni, zawierający składaną matę.

Pokrowiec ma formę wykonanego z Cordury prostopadłościanu o wymiarach 29,5 x 15 x 5,5 cm, zamykanego dwubiegowym zamkiem błyskawicznym obejmującym trzy krawędzie i umożliwiającym otwarcie na płasko, zapewniające wygodny dostęp do całej zawartości. Wewnątrz znajdziemy główną komorę mogącą pomieścić pojemniki ze środkami do czyszczenia i konserwacji broni (np. aerozole o pojemności 100 ml), wyłożoną od spodu jaskrawym tworzywem sztucznym. Spełnia ono dwie role – zabezpiecza dno komory przed zabrudzeniem (łatwo się je czyści) oraz umożliwia łatwą, wzrokową kontrolę tego, co do środka włożymy (mogą to być np. mniejsze elementy broni, włożone do wnętrza po wyjęciu środków do konserwacji). Dno na całej powierzchni jest usztywnione, co pomaga zachować kształt pokrowca i w pewnym stopniu zabezpiecza zawartość przed zgnieceniem.

Nad komorą znajduje się odchylany panel, na którego zewnętrznej części wykonano dużą, płaską kieszeń zamykaną zamkiem błyskawicznym, w której można umieścić np. klucze imbusowe czy pręty wyciora albo inne, płaskie przedmioty. Na zewnątrz przyszytych jest sześć elastycznych pętli w dwóch rzędach, co daje nam możliwość zamocowania tam np. szczotek, skrobaków i podobnych, długich, ale wąskich przedmiotów.

Od spodu panelu znajdziemy trzy kieszenie: dwie górne, zamykane klapkami z rzepem, mające miechowatą konstrukcję i jedną dolną, biegnącą przez całą szerokość panelu, zamykaną rzepem. Jedna z górnych kieszeni jest kieszenią „brudną”, wyłożoną wewnątrz jaskrawym tworzywem, identycznym, jak dno głównej komory. Można tam przenosić wszystko, co jest... brudne, np. sznur do czyszczenia przewodu lufy, bez obawy, że resztki oleju przesiąkną i zabrudzą kieszeń.

Cały panel jest mocowany rzepem, więc można go łatwo wypiąć w razie potrzeby.

Na klapie pokrowca, od jego wewnętrznej strony umieszczono w dwóch rzędach po trzy pętle z elastycznej taśmy, w które można bardzo wygodnie wsunąć składany wycior. Poniżej naszyte są dwie siatkowe kieszenie, również zamykane ekspresami, mające konstrukcję miechowatą.

Na zewnętrznej części klapy znajdziemy dużą, płaską kieszeń zamykaną ekspresem, panel velcro na naszywkę oraz naszywkę z logo producenta.

Po bokach pokrowca umieszczone są dwa wygodne uchwyty do przenoszenia wykonane z taśmy, a od spodu – plecionkę z shockcordu służącą do zamocowania maty do czyszczenia.

Sama mata również jest wykonana z Cordury i ma wymiary 70 x 57 cm. Wszystkie krawędzie obszyte są sztywną lamówką, ułatwiającą utrzymanie kształtu i zapobiegającą staczaniu się elementów broni poza matę. Na jednym boku, w połowie długości, przyszyte są dwa panele Velcro służące do przypinania składanej kuwety. Wykonana jest ona, a jakże, z Cordury, a wewnątrz wyłożona jest jaskrawym tworzywem sztucznym. Kuweta ma wymiary 22 x 17 x 5 cm, a w jednym rogu przyszyty ma uchwyt do zrywania, cała jej konstrukcja jest zaś tak zaprojektowana, by po rozłożeniu utrzymywała swój kształt. Po zwinięciu matę z kuwetą zabezpiecza się paskiem ściągającym z płaskim, metalowym hakiem do spinania całości.

Używam tego pokrowca od ponad roku i jeździ ze mną zawsze, w bocznej kieszeni torby Rangemaster Bag, bo nigdy nie wiem, kiedy jego zawartość może się przydać.

Skonfigurowałem go nieco inaczej, niż w powyższym opisie, bo w głównej komorze nie mam środków do czyszczenia (małe aerozole mam w innej kieszeni torby), ale wsadziłem tam pudełko z zestawem do czyszczenia strzelby (wycior, szczotki, sznur, przecieraki i olej).

Na zewnętrznej stronie wewnętrznego panelu umieściłem kilka szczotek i plastikowe skrobaki ułatwiające czyszczenie zakamarków broni. W kieszeni pod spotem mam krótkie pręty wyciora składanego i wycior do pistoletu oraz różnego rodzaju klucze.

Od spodu panelu, w brudnej kieszeni mam sznury do czyszczenia przewodu lufy, a druga jest kieszonką do „doraźnego wykorzystania”. Płaska kieszeń pod nimi to miejsce na szczotki do wyciorów do karabinka i pistoletu.

Pełna wersja artykułu w magazynie Strzał 3-4/2021

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter