Hercules pomaga Abramsowi

Hercules pomaga Abramsowi

Mariusz Cielma

 

Zakup czołgów Abrams dla Sił Zbrojnych RP również związany jest z pozyskaniem pojazdów wsparcia i zabezpieczenia. Do tej grupy należy wóz zabezpieczenia technicznego M88A2 o wielce mówiącej nazwie Hercules. Mowa o typowym rozwiązaniu przeznaczonym dla amerykańskich pododdziałów pancernych, wyprodukowanym dziś przez BAE Systems w liczbie prawie 1000 egzemplarzy. Hercules wesprze polskie potrzeby w obszarze zabezpieczenia Abramsów, ale w dalszym ciągu niejasna pozostaje przyszłość pojazdów tej klasy do wsparcia dużej grupy posiadanych czołgów Leopard 2PL, przyszłych K2 czy nawet i prawie 50-tonowych samobieżnych haubic kalibru 155 mm. Tego nie zrobią najliczniejsze dziś w Wojsku Polskim leciwe i niewydolne WZT-2.

Polski Abrams, polski Hercules

W ramach upublicznionego w lutym 2022 roku komunikatu amerykańskiej agencji ds. współpracy militarnej z zagranicą (DSCA), strona opolska prócz 250 czołgów M1A2 SEPv3 wnioskowała o zakup m.in. 26 wozów zabezpieczenia technicznego M88A2 Hercules. Stosowną umowę z USA podpisano 5 kwietnia br., literalnie wymieniono w pakiecie także wspomnianą liczbę amerykańskich wzt. W najbliższych latach Hercules znajdzie się na wyposażeniu polskich pododdziałów. Patrząc na zapowiedzi utworzenia czterech batalionów z 58 czołgami Abrams w każdym z nich, nic obecnie nie zapowiada rezygnacji z polskiego modelu zabezpieczenia technicznego technicznego pododdziałów pancernych. Oczywiście biorąc pod uwagę możliwości manewrowe M88A2, zauważalnie mniejsze niż czołgi, możliwym jest także, że wszystkie trafią do pododdziałów logistycznych (batalionu i brygady), a nie będą przydzielone do poszczególnych kompanii operacyjnych. Szczegółowe etaty i system zapewne dopiero się wykuwa, a nawet po wdrożeniu zwykle wymaga stosownych korekt czy zmian na bazie uzyskanych doświadczeń. Warto także rozważyć, czy skuteczne wykorzystanie Abramsa na wschodzie Polski nie wymaga większego nasycenia wojsk sprzętem zabezpieczenia, w tym Herculesami.

Sama liczba M88A2 musi się zresztą zwiększyć, jeśli wykonane zostaną zapowiedzi dotyczące dostarczenia kolejnych 116 czołgów M1A1SA, czyli w wersji trochę lżejszej, przeznaczonych dla jeszcze dwóch batalionów. To wzmocnienie wymagać będzie wdrożenia następnych 10-12 Herculesów. Prawie 370 Abramsów skupionych zgodnie z zapowiedziami w 18. Dywizji Zmechanizowanej to jedno. Aktualne również pozostają pytania, jak chcemy zabezpieczyć w zakresie wzt kupowane czołgi koreańskie K2, za kilka lat cięższe jeszcze K2PL, i co dalej ze wsparciem dla Leopard 2PL oraz Leopard 2A5. Z obecną flotą pojazdów opartą nawet o cięższe WZT-3M czy Bergepanzery 2, do modernizacji których przymierzamy się od dekady - nie mamy co zakładać, że posiadamy systemy ewakuacyjne pola walki pod czołgi o masie 55+ tony.

W 2020 roku, czyli już dwa lata temu, rozpoczęto w Polsce przetarg na 29 wzt kryptonim Kajman z opcją na 37 dodatkowych egzemplarzy. Poszukiwane pojazdy mają być wykorzystane do prowadzenia skutecznego rozpoznania technicznego, pomocy technicznej i ewakuacji pojazdów gąsienicowych o masie nie mniejszej niż 63 t, w szczególności czołgów Leopard 2A5, Leopard 2PL oraz samobieżnej haubicy Krab kal. 155 mm. Termin wykonania zamówienia wyznaczono na 30 listopada 2035 roku. Rozstrzygnięć jednak nie widać, a biorąc pod uwagę rozbudowany, ale i w zakupach pełen wirów rok bieżący, trudno wiarygodnie wskazywać jaki obrano kierunek dla pozyskania bardzo dużej przecież liczby wozów zabezpieczenia technicznego, dbających, tak jak oczekuje tego MON, o jeszcze większą flotę czołgów. Przynajmniej więc w segmencie Abramsa rysuje się jasna perspektywa w postaci wdrożenia Herculesa.

Ten należy trochę przybliżyć. Za program odpowiada obecnie BAE Systems, który jest producentem i oferentem Herculesa na rynek amerykański i eksportowe, w tym polski. Skala krajowych potrzeb zapewne wzmacnia pozycję negocjacyjną i możliwość wykorzystania polskich rozwiązań w M88A2, nie można wykluczyć nawet pola do rozmów o częściowym przeniesieniu do naszego kraju jego produkcji, czy chociaż współprodukcji. Z pewnością plan minimum to zadbanie o budowę u użytkownika zdolności do zabezpieczenia eksploatacji i naprawy pojazdów.

M88A2 HERCULES (Heavy Equipment Recovery Combat Utility Lifting Evacuation System) opracowywany był od początku lat 90. jako następca dla wozów poprzedniej generacji. Tak jak zmieniła się generacja amerykańskich czołgów z serii M60 na M1 Abrams, podobnie doszło do potrzeby wymiany pokoleniowej wśród wozów zabezpieczenia technicznego. Dla programu przyjęto podejście ewolucyjne, pojazd powstał bazując na kadłubach starszych M88A1. Amerykańskie siły zbrojne do standardu M88A2 doprowadzają wcześniej posiadane pojazdy pierwszej generacji. Do końca roku fiskalnego FY2022 miano przekazać 914 tak przebudowanych wzt, co biorąc pod uwagę potrzeby USA określone na poziomie 932 egzemplarzy, pokazuje stopień zaawansowania programu, a z racji skali i jego znaczenie dla Pentagonu. Dla odbiorców zewnętrznych mogą powstawać jego nowe egzemplarze. Średnio linie zakładów opuszczały cztery wzt miesięcznie. Co warte podkreślenia, Amerykanie nie poszli wzorem innych państw, osadzając na podwoziu czołgowym wyposażenie specjalistyczne, ale stworzyli dedykowany pojazd do zabezpieczenia technicznego. Tak było z M88A1, tak pozostało z M88A2 i będzie z przyszłym M88A3.

Hercules charakteryzuje się masą ponad 63,5 t, jest to opancerzony (chroniący przed ostrzałem amunicją do kal. 30 mm i odłamkami artylerii kal. 155 mm), gąsienicowy pojazd napędzany silnikiem wysokoprężnym Continental Motors AVDS 1790-8CR o mocy 780 kW (1050 KM) przy 2400 obrotów na minutę, współpracujący z przekładnią Twin Disc XT XT-1410-5C. Wóz charakteryzuje się długością 8,64 m, szerokością 3,66 m i wysokością 2,97 m. Jego załogę tworzą trzy osoby (dowódca, operator i mechanik).

Masa M88A2 jasno wskazuje możliwości ewakuacyjne tego ciągnika, określane na poziomie amerykańskich 70 ton (63,5 t metryczne). Zastosowanie Herculesa we wsparciu Abramsa, zwalnia inne czołgi z potrzeby udzielania pomocy, zachowując potencjał bojowy, a wyposażenie specjalistyczne pozwala dokonać wielu napraw prowadzonych w strefie działań bojowych. Hercules działać ma w każdym terenie, na którym operuje pancerna brygadowa grupa bojowa US Army. Przyrastająca masa amerykańskiego czołgu wymusza zastosowanie w niektórych scenariuszach już dwóch wozów zabezpieczenia technicznego. W związku z tym uruchomiony został specjalny program (Single Vehicle Recovery) mający pozwolić M88A2 na zmierzenie się z masą coraz cięższych amerykańskich czołgów podstawowych.

Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 9/2022

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter