Historia czołgu ciężkiego KW-2
Krzysztof Cieślak
Czołg powstał jako środek wsparcia piechoty pozwalający na przełamanie pierwszej linii obrony przy znacznym zredukowaniu strat w ludziach. Uzbrojenie ówczesnych wozów w postaci armat kalibru 57 mm w przypadku czołgów brytyjskich i niemieckich czy też 75 mm w przypadku czołgów francuskich wystarczało jedynie do niszczenia lekkich umocnień polowych. Armata 37 mm masowo produkowanych lekkich francuskich czołgów Renault FT miała natomiast zdecydowanie za małą siłę rażenia. Zainstalowanie uzbrojenia znacznie większego kalibru w tamtych latach było niemożliwe z powodu wielu problemów technologicznych przekraczających ówczesne możliwości. Oczywiście próbowano budować samobieżne działa kalibru np. 203 mm, ale odkryte przedziały bojowe tych pojazdów uniemożliwiały towarzyszenie nacierającej piechocie.
W okresie między wojnami potężnie uzbrojone czołgi ciężkie istniały jedynie w projektach, często całkowicie nierealnych z technicznego punktu widzenia. Jedyną zrealizowaną próbą było przezbrojenie w 1926 roku czołgu Char 2C o nazwie własnej Champagne w haubicę kalibru 155 mm. Jednak po testach umieszczenie tak dużego działa w wieży uznano za ryzykowne i powrócono do poprzedniego uzbrojenia. Ostatecznie do początku II wojny światowej czołgi wsparcia otrzymywały armaty kalibru 75 lub 76,2 mm.
W Związku Sowieckim, który w ramach walki o pokój zbroił się do wojny z całym światem, potrzeba budowy ciężkich czołgów wsparcia pojawiła się w latach trzydziestych. W tym czasie władze partyjne i państwowe uważały, że przemysł ciężki będzie w stanie podjąć się takiego zadania. Jednak przez wiele lat jedynym osiągnięciem była budowa niewielkiej serii czołgów T-35 przestarzałych z technicznego punktu widzenia. Jak już wspomniano w historii powstania czołgu KW szersze możliwości pojawiły się dopiero w końcu lat trzydziestych. Pierwszy pojazd spełniający niemal wszystkie wymagania wobec ciężkiego czołgu przełamania, czyli łączący potężne uzbrojenie z grubym pancerzem, pojawił się przypadkowo.
Historia tego czołgu była bardzo krótka, a przy tym gwałtowna. Oprócz tego łączy się z nią pewna ciekawostka. Mianowicie oficjalnie czołgu KW-2 nie przyjęto do uzbrojenia Armii Czerwonej. Ponieważ ta wersja pojawia się na samym początku rozwoju KW jako konstrukcja równoległa, jej opis pojawia się w historii tego czołgu jako drugi.
Pełna wersja artykułu w magazynie TW Historia 6/2016