Historia projektu 61

 


Władimir Zabłockij, Witalij Kostriczenko


 

 

 

Charty oceanów

 

Historia projektu 61

 

(cz. I)


 

Duże okręty do zwalczania okrętów podwodnych proj. 61, sztandarowe dzieło radzieckiego kompleksu wojskowo-przemysłowego pierwszej połowy lat 60. ubiegłego wieku, w pełni zasługują na monograficzne opracowanie z racji miejsca jakie zajęły w historii budownictwa okrętowego oraz floty wojennej ZSRR. Dzięki nim, po raz pierwszy w swych dziejach Wojenno-Morskoj Fłot wszedł w posiadanie jednostek, które w żaden sposób nie ustępowały podobnym we flotach Zachodu.



 

 



Pojawienie się okrętów proj. 61 poprzedzały liczne wydarzenia związane z gwałtowną zmianą globalnej sytuacji politycznej oraz ciągłego zaostrzania się rywalizacji pomiędzy Wschodem i Zachodem, jak również skokowym postępem technicznym w dziedzinie zbrojeń morskich. Na tym polu największe znaczenie miało wdrożenie nowych typów uzbrojenia, w szczególności atomowych okrętów podwodnych, nosicieli rakiet balistycznych. Potrzeba posiadania przez Wojenno- -Morskoj Fłot (WMF) wyspecjalizowanych jednostek, wyposażonych w efektywne środki zwalczania okrętów podwodnych i obrony przeciwlotniczej, stała się dla jego dowództwa oczywista w latach 1955-1956. Okazało się wówczas, że wobec dynamicznego rozwoju morskiego lotnictwa uderzeniowego i atomowych okrętów podwodnych potencjalnego przeciwnika, flota radziecka, zorientowana do tego momentu przede wszystkim na walkę z lotniskowcowymi grupami uderzeniowymi oraz zespołami desantowymi, faktycznie nie dysponuje adekwatnymi środkami walki z nimi. Właśnie wówczas doszło do reorientacji priorytetów, mającej kluczowe znaczenie dla dalszego rozwoju WMF. Przede wszystkim w związku z przyspieszeniem realizacji programu Polaris1 w Stanach Zjednoczonych, doszło do przesunięcia punktu ciężkości zagrożeń z lotniskowców na atomowe okręty podwodne z rakietami balistycznymi. Obrona przed nimi przestała być jednym z zadań floty, a stała się sprawą wagi państwowej i wymagała zupełnie nowego podejścia, nowych sił oraz środków. W związku z tym coraz większego znaczenia dla WMF nabrał rozwój środków właśnie do zwalczania okrętów podwodnych (ZOP), przeznaczonych do działań w odległych rejonach oceanicznych. W świetle nowych wymagań dla obrony przeciwpodwodnej i przeciwlotniczej, praktycznie wszystkie pełnomorskie jednostki eskortowe, nawet niedawno powstałe dozorowce proj. 42 oraz niszczyciele proj. 30-bis, jak również znajdujące się wówczas jeszcze w budowie dozorowce proj. 50 i niszczyciele proj. 56, nie mogły być brane pod uwagę jako efektywne środki walki. Natychmiast stały się one przestarzałe i niezdolne do pełnienia zadań w zmienionych warunkach, które wymagały nowych okrętów i systemów uzbrojenia. Pierwszym krokiem w tym kierunku ówczesnego głównodowodzącego WMF, adm. Siergieja Gorszkowa, stało się przeniesienie do wypełniania zadań ZOP wszystkich mogących nadawać się do tego okrętów, głównie niszczycieli. Przedstawiona wyżej sytuacja wymusiła także podjęcie decyzji o poddaniu jednostek proj. 30-bis i 56 modernizacji zwiększającej ich zdolności do walki z okrętami podwodnymi i lotnictwem odrzutowym, odpowiednio według proj. 31 i 56PŁO (a także proj. 56K i 56A). Prace te miały być prowadzone jednocześnie przez kilka stoczni. W grudniu 1957 roku podjęto wspólną uchwałę Ministerstwa Przemysłu Okrętowego i WMF w tej sprawie. Sankcjonowała ona również rozpoczęcie projektowania nowego dozorowca OPL-ZOP2 proj. 61, a także szeregu innych okrętów i kutrów. Później, na początku lat 60., podjęto prace nad jego wariantami rozwojowymi – 61A i 61B – znanymi potem jako BPK proj. 1134A i 1134B.
 
Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO 4/2010

Wróć

Koszyk
Facebook
Twitter