Historia projektu 61
Władimir Zabłockij, Witalij Kostriczenko
Charty oceanów
Historia projektu 61
(cz. 3)
„Śpiewającym fregatom” dane było służyć we wszystkich czterech flotach WMF, a ich charakterystyczne, bojowe sylwetki znane były przyjaciołom oraz przeciwnikom z najbardziej oddalonych krańców Światowego Oceanu, w tym w jego ówcześnie „gorących rejonach” – na Morzach Norweskim i Śródziemnym, Oceanach Indyjskim i Spokojnym, na Atlantyku i na Dalekiej Północy, wszędzie tam gdzie, wymagały tego interesy Związku Radzieckiego, będącego wówczas morskim mocarstwem o światowym znaczeniu.

Początkowo większość okrętów proj. 61 zamierzano skierować do Floty Północnej, do służby na Morzu Norweskim, gdzie wówczas miały swe strefy patrolowania amerykańskie atomowe okręty podwodne uzbrojone w rakiety balistyczne. Wkrótce jednak sytuacja uległa gwałtownej zmianie. Na skutek zakończenia „kryzysu kubańskiego” i wycofania amerykańskich rakiet balistycznych średniego zasięgu z terytorium Turcji, okręty podwodne US Navy z Polarisami pojawiły się na wodach wschodniej części Morza Śródziemnego. Później przystąpiły one do operowania także na Oceanach Spokojnym i Indyjskim. Za największe zagrożenie dla ZSRR uważano jednostki patrolujące wschodnią część Morza Śródziemnego i mające w zasięgu swych pocisków większość kluczowych centrów przemysłowych aż do Uralu. Oczywiście wywołało to natychmiastową reakcję i „przeniesienie akcentów” aktywności wojennomorskiej strony radzieckiej. Jeśli chodzi o BPK proj. 61, to w związku ze zmianą sytuacji strategicznej nie były już tak niezbędne na Północy i pozostały na Morzu Czarnym – flota przygotowywała się do rozpoczęcia stałych patroli bojowych na Morzu Śródziemnym.
Na rumbach zimnej wojny
Jako pierwsze, na początku lat 60., w skład 150. Brygady Okrętów Rakietowych Floty Czarnomorskiej (potem przemianowanej na 30. Dywizję Okrętów ZOP) weszły SKR-25 (nr burtowy 810, od 9 X 1962 Komsomolec Ukrainy), SKR-44 (nr burt. 215, od 21 III 1963 Soobrazitielnyj), Prowornyj (nr burt. 027) i Otważnyj (nr burt. 393). 11 z 20 zbudowanych BPK proj. 61/61M pełniło służbę we Flocie Czarnomorskiej. Taki właśnie ich przydział wskazuje, że w latach 60. i 70. radzieccy stratedzy za najważniejszy rejon działania pełnomorskich sił ZOP uznawali Morze Śródziemne, a trzonem sił WMF na tym akwenie była 5. Eskadra Operacyjna (Śródziemnomorska, 5.EO), utworzona 14 lipca 1967 roku i istniejąca niemal ćwierć wieku. BPK proj. 61, poza obroną przed okrętami podwodnymi, wypełniały szereg innych zadań, w tym śledzenie lotniskowcowych grup uderzeniowych, czy osłony własnych krążowników i okrętów desantowych. Wszystko to znacząco odbiegało od zadań planowanych dla tych jednostek, zawartych w założeniach taktyczno-technicznych (przypomnijmy, że miała być to służba patrolowa w 150-milowej strefie od własnych wybrzeży). „Śpiewające fregaty” obserwowane były przez okręty i samoloty NATO w czasie absolutnej większości ćwiczeń WMF na wszystkich akwenach. W okresie kryzysów bliskowschodnich chroniły parasolem swych pocisków plot. od możliwych ataków bombowych przybrzeżne miasta Egiptu i Syrii, a później także Libii i Angoli. Nie raz przeprowadzały one szereg innych misji – np. zabezpieczając skryte przejście przez Cieśninę Gibraltarską na Morze Śródziemne i z powrotem własnych atomowych okrętów podwodnych. W tym celu okręt nawodny przechodził zwykle przez cieśninę z pracującymi w trybie aktywnym systemami hydrolokacyjnymi, tworząc zakłócenia mylące NATO-wskie stacjonarne systemy sonarowe, tymczasem okręt podwodny płynął tuż pod nim, skrycie forsując krytyczny obszar. Oczywiście podobne operacje przygotowywane były zawczasu i koordynowane bezpośrednio z Moskwy. Nie będzie przesadą, jeśli stwierdzi się, że przez długie lata zimnej wojny, okręty proj. 61 były jednymi z najważniejszych „koni roboczych” WMF.
Pełna wersja artykułu w MSiO 4/2010