„Huragany” nad dżunglą

„Huragany” nad dżunglą

Hurricane'y RAF-u w walkach nad Malajami, Sumatrą i Jawą
Część II - Sumatra i Jawa

Jacek Pukropp

Na porośniętej gęstą dżunglą Sumatrze główne lotniska, P1 i P2, położone były wokół Palembang, dużego miasta, na południe od którego, w Pladjoe i Soengai Gerong, znajdowały się rafinerie. Było to niejako zaplecze dla Singapuru i – co opisano w części I – wysyłano stąd Hurricane’y dla wsparcia obrony Malajów i Singapuru, tam je też ewakuowano. Do pierwszych walk powietrznych nad Sumatrą doszło zanim wycofano wszystkie Hurricane’y z Singapuru.

Na początku lutego 1942 roku 232. Sqn i część 258. Sqn przeniesiono z P2 do P1 w celu osłony konwojów przepływających przez cieśninę Banka. 232. Sqn pierwszy patrol przeprowadził rano 3 lutego nad konwojem BM12, który był atakowany przez 18 bombowców. Nie udało się ich przechwycić. Szkody wyrządzone w tym ataku nie były duże, ale podczas następnego nalotu został poważnie uszkodzony transatlantyk Empress of Asia. Nie udało się też zapobiec atakom następnego dnia, kiedy japońskie bombowce znów osiągnęły sukcesy.

3 lutego do Batawii na Jawie na statkach Warwick Castle i Empress of Australia dotarł personel 266. (Fighter) Wing. Nazajutrz transportowiec HMT Athene dostarczył tutaj 39 Hurricane'ów w skrzyniach.

Na P1 były problemy z obsługą maszyn. Brakowało części zamiennych, zestawów narzędzi do Hurricane’ów, zapasowych akumulatorów i urządzeń do ich ładowania. Dużą pomocą służył ML-KNIL, wykonując regularne loty transportowymi Lodestarami między P1 a lotniskami koło Batawii i Bandungu na zachodzie Jawy. No 41. Air Stores Park i No 62. RSU, dysponujące dużą ilością części zamiennych, zapasowych silników etc. przybyły do Batawii 3 lutego z konwojem DM.2. Część personelu tych jednostek dotarła do P1 około 12 lutego, a pierwsze zapasy rozładowano w tym czasie w Oosthaven na południu Sumatry.

5 lutego załoga rozpoznawczego Mitsubishi Ki-46 meldowała o sześciu dużych i do 50 średniej wielkości samolotach na lotnisku P1. Wysoko lecącego Ki-46 próbował ścigać patrol „Huraganów” dowodzony przez Sgt A. Lamberta, ale piloci szybko zawrócili z powodu braku paliwa.

Pełna wersja artykułu w magazynie TW Historia nr specjalny 6/2019

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter