Infanterie Symposium 2011

 


Michał Sitarski


 

 

 

Infanterie Symposium 2011

 

 

W dniach 28-29 września, w Unterlüß w Dolnej Saksonii, odbyła się trzecia edycja Infantry Symposium, czyli cyklicznej imprezy organizowanej przez koncern Rheinmetall Defence, a dokładniej przez jego dywizję Weapons and Ammunition. Hasłem tegorocznej imprezy było „Effective in 3 dimensions”, czyli skuteczność  w trzech wymiarach.

 




Tegoroczna edycja zgromadziła ponad 200 uczestników z kilku krajów świata, przede wszystkim jednak z państw-członków NATO. Podobnie, jak w ubiegłym roku (patrz NTW 11/2010) była ona dostępna dla zaproszonych przedstawicieli prasy branżowej, w tym i z Polski, zaś oprócz prezentacji wyrobów Rheinmetall Defence (w czasie konferencji, wystaw statycznych oraz strzelania) można było zapoznać się z ofertą firm spoza koncernu, takich jak: Aimpoint, Eickhorn, Haix, Revision, 75 Tactical, Simunition, MEN, AIM, Sig Sauer, 3m/Peltor, Dräger czy Vinghog. W ciągu półtora dnia konferencji uczestnicy mieli okazję zapoznać się z wieloma wykładami i prezentacjami dotyczącymi uzbrojenia piechoty – w tym roku widać było wyraźny nacisk na granaty i granatniki (w tym przeciwpancerne), uzbrojenie nieletalne, ale także na doświadczenia płynące z misji w Afganistanie. Niestety, zabrakło nowych informacji na temat 12,7 mm karabinu maszynowego RMG, choć w tym roku zademonstrowano go „w akcji” na strzelnicy. Zadziwiał też kompletny brak wykładów, prezentacji i wystaw dotyczących programu niemieckiego żołnierza przyszłości, czyli Infanterist der Zunkunft. Oczywiście, poszczególne poruszane tematy  doskonale wpasowują się w problematykę związaną z uzbrojeniem i wyposażeniem, które będzie wykorzystywane w niedalekiej przyszłości, ale zabrakło czegoś, co spięłoby te tematy w całość i skupiło się na tym systemie.

Wykłady i prezentacje
Podczas trwających kilkuanastu wykładów i prezentacji, kilka zasługiwało na szczególną uwagę. Z całą pewnością należy do takowych zaliczyć wykład dotyczący redukcji obciążenia żołnierzy na współczesnym polu walki, który wygłosił przedstawiciel Cranfield University. Przedstawił on problem masy wyposażenia i uzbrojenia, jakie musi przenosić żołnierz, jego negatywny wpływ na efektywność działania oraz zmęczenie, a także wskazał cel, do którego należy dążyć – dość zresztą oczywisty (choć nie dla wszystkich) – redukcja masy ekwipunku i uzbrojenia bez utraty ich efektywności. Dalsza część prezentacji pokazała, w jaki sposób podchodzą do tego Brytyjczycy. Przede wszystkim skupili się oni na zredukowaniu masy uzbrojenia podstawowego własnych żołnierzy, czyli karabinka SA80A2 oraz broni wsparcia. Prace nad ich „odchudzeniem” trwały niecałe półtora roku – w ich wyniku uzyskano konstrukcję o 430 g lżejszą. Wydawać by się mogło, że to niewiele, ale – jak widać – każdy gram ma znaczenie. Najlepiej widać to w przypadku SA80A2 wyposażonego w podwieszany granatnik, który również przeszedł „kurację odchudzającą”, w wyniku czego cały zestaw jest lżejszy od „standardowego” o 872 g, a to już bardzo dużo. Zadziwiać może dokładność prac, w trakcie których „urywano” poszczególne gramy z masy zespołów, których – zdawałoby się – „odchudzić” już nie można. Tak było na przykład w przypadku komory zamkowej oraz spustowej, gdzie po wnikliwych badaniach ustalono, które miejsca narażone są na mniejsze naprężenia i można wykonać je lżejsze. Prace objęły również lufę, zespół powrotny i zespół szyn Picatinny, zaś w ich trakcie szeroko korzystano z metody szybkiego prototypowania i użyto nowoczesnych materiałów (stopy tytanu czy wytrzymałe tworzywa sztuczne). Oprócz „odchudzania” broni pracowano również nad amunicją i systemami zasilania. Na tym polu można poczynić jeszcze większe oszczędność – dla przykładu: w przypadku amunicji do SA80A2 (czyli naboju 5,56x45 mm), jeżeli wykonana zostanie ona jako tzw. amunicja teleskopowa (czyli z pociskiem ukrytym w łusce), to zajmie o 13% mniej miejsca i będzie o 41% lżejsza. Jeśli zaś zastosowana zostanie amunicja bezłuskowa, to parametry te zmienią się odpowiednio o 38 i 51%. W przypadku zasilania taśmowego, wykonanie ogniwek z tworzywa sztucznego przyniesie oszczędności rzędu 30%. Ciekawe, kiedy u nas zostaną przeprowadzone takie analizy?

Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 10/2011

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter