Jaki śmigłowiec dla Sił Zbrojnych RP? cz. I


Henryk Kowalczyk


 

 

 

 

Jaki śmigłowiec dla Sił Zbrojnych RP?

 

 

(część I)

 

 

 

30 maja uczestnicy postępowania dotyczącego dostawy siedemdziesięciu śmigłowców dla Sił Zbrojnych RP pozyskiwanych w oparciu o wspólną platformę otrzymali zaproszenie do złożenia ofert ostatecznych. Zawarto w nim zaktualizowane w wyniku negocjacji technicznych wymagania techniczne na śmigłowce w wersjach wielozadaniowej-transportowej, bojowego poszukiwania i ratownictwa (w trzech wariantach: dla sił specjalnych, powietrznych i morskich) oraz zwalczania okrętów podwodnych. Wraz ze śmigłowcami otrzymamy pakiet logistyczny i przeszkoleniowy oraz zintegrowany system szkolenia. Jak zakończy się to postępowanie i czy będziemy zadowoleni z zakupu, przekonamy się za kilka lat.

 

 

Nim to się stanie, proponuję czytelnikom swego rodzaju zabawę w stworzenie własnych wymagań. Na podstawie ogólnie dostępnych w prasie i internecie informacji proponuję zastanowić się nad tym, jaki powinien być nasz nowy śmigłowiec, aby w maksymalnym stopniu odpowiadał potrzebom armii. Cała gama dostępnych tam danych o typowych zadaniach śmigłowców oraz organizacji wojsk przybliży naszą zabawę realiom. Na tle naszych „wymagań” umieścimy zarówno śmigłowce oferowane Polsce (AW149, EC725, S-70i), jak i te, których nam nie zaoferowano (NH90 i S-92).

Celem artykułu nie jest stworzenie prawdziwych wymagań, a jedynie pokazanie ogromu zagadnień, jakie ten temat obejmuje. Sama zabawa ma zachęcić czytelnika do bardziej krytycznej i opartej o własne przemyślenia oceny procesu pozyskiwania siedemdziesięciu śmigłowców dla Sił Zbrojnych RP. Nasze oceny będą bazować na jawnych danych, dlatego będą się one różnić od tego czym dysponuje komisja przetargowa.

 

Słów kilka o rodzinie Mi-8/14/17, czyli o tym, co podobno ma zostać zastąpione

Śmigłowiec Mi-8 wszedł do użytku w połowie lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku. W owym czasie dysponował sporym udźwigiem (3 t), a dzięki dwóm turbinowym silnikom TW2-117 (według dzisiejszej transkrypcji TV2-117) sporym nadmiarem mocy. Do użytku weszła wersja pasażerska (P) oraz transportowa (T), a tuż po niej odmiana uzbrojona TB (TV, w Polsce oznaczana TU). Mi-8 z silnikami TV2 stanowił pierwsze pokolenie rodziny Mi-8/14/17 i przez szereg lat był produkowany równolegle z wersją z silnikami TV3.

Drugie pokolenie Mi-8/17 wywodzi się z „amfibijnej gałęzi rodu”, śmigłowca morskiego Mi-14. Dla niego opracowano mocniejszy zespół nośno-napędowy (przekładnia WR-14, wzmocnione silniki TV3-117). Elementy te szybko zaadaptowano do struktury Mi-8, uzyskując znaczną poprawę osiągów (wznoszenie, pułap, udźwig – 4,5 t). Zmodernizowany śmigłowiec nazwano Mi-8M (w wersji eksportowej Mi-17). Miała to być doraźna modyfikacja Mi-8 do czasu powstania docelowego Mi-18. Nowy śmigłowiec miał mieć przedłużony kadłub, drzwi po obu stronach, chowane podwozie. Zanim Mi-18 został dopracowany doszło do wojny w Afganistanie. Na wojnie często bywa tak, że „prowizorka” lepiej „wpasowuje się” w potrzeby niż rozwiązanie „oczekiwane” i tak było tym razem. Dlatego Mi-17 stał się koniem roboczym i symbolem wojen w Afganistanie (prowadzonych zarówno przez ZSRR jak i NATO), a nowoczesny Mi-18 pozostał w dwóch prototypach.

Wysiłki włożone w stworzenie Mi-18 nie poszły na marne. Czerpie z niego trzecie pokolenie Mi-17. Wykorzystano drzwi z obu stron kadłuba, przedłużony kadłub (podobno najnowszy Mi-171A2), a po drodze pojawiały się informacje o odmianie Mi-171M z chowanym podwoziem. Śmigłowce te – produkowane masowo (do chwili obecnej maszyn rodziny Mi-8/14/17 zbudowano +12 500 sztuk) – charakteryzuje prosta konstrukcja, nadmiar mocy, duży udźwig i różnorodność wersji. Do wyboru są wersje z tylnymi drzwiami ładunkowymi (jak starsze śmigłowce) lub z rampą (w tym wkomponowanym w nią tylnym stanowiskiem strzeleckim). Dostępne są proste wersje analogowe i cyfrowe (z silnikami z elektronicznym układem sterowania FADEC i zintegrowaną cyfrową awioniką KNEI-8, zastosowaną m.in. w śmigłowcach wyprodukowanych dla Indii). Wszystko to powoduje, że to nie koniec ogromnej popularności Mi-17 i zapewne jeszcze długo towarzyszyć mu będzie miano jednego z najlepiej sprzedających się dużych śmigłowców.

W Polsce eksploatujemy trzy generacje śmigłowców rodziny Mi-8/14/17. Wszystko zaczęło się pod koniec lat sześćdziesiątych wraz z dostawą pierwszych Mi-8 z silnikami TV2. W latach osiemdziesiątych pojawiły się śmigłowce z silnikami TV3 (Mi-14, Mi-17). Potem dokupiono (dla PKW Afganistan) używane Mi-8MTV-1. Ostatnią rynkową generację reprezentuje pięć zakupionych w Rosji, fabrycznie nowych Mi-171 z drzwiami po obu stronach kadłuba (szkoda, że bez rampy). Na początku lat dziewięćdziesiątych wydawało się, że nastąpi koniec kariery polskich Mi-8/14/17 oraz ich kuzynów Mi-24 i pozostaniemy bez śmigłowców. Groźbę tę spowodował brak wsparcia ze strony producenta. Przy braku środków na wymianę sprzętu podjęto decyzję o samodzielnym, polskim, zabezpieczeniu dalszego użytkowania. Opracowano i wdrożono własne procedury eksploatacji, oceny stanu technicznego i przedłużania resursu (ITWL, WZL-1). Z czasem uzupełniono wyposażenie. Dlatego, chociaż nigdy nie przeprowadzono poważnej modernizacji polskich Mi-8/17, nasze śmigłowce różnią się w szczegółach wyposażeniem od innych. Zgodnie z publicznie dostępnymi informacjami polskie Mi-8/17 mają zmodernizowane systemy łączności i nawigacji, wyposażenie poszukiwawczo- ratownicze, a część doposażono również w głowicę optoelektroniczną. Te wchodzące w skład PKW Afganistan dodatkowo opancerzono. Część rozwiązań przygotowanych dla misji w Iraku, Afganistanie i Czadzie wprowadzono w śmigłowcach w kraju.

Oceniając Mi-8/17 należy podkreślić, że są to duże i uniwersalne śmigłowce. Posiadają jedną z większych wewnętrzną przestrzeń ładunkową (długości +5 m, szerokości i wysokości +1,8 m) przy udźwigu ładunku 4,5 t (starsze 3). Mogą być uzbrojone w zasobniki z niekierowanymi pociskami rakietowymi i działkami 23 mm. Niektóre zostały dodatkowo opancerzone (praktycznie w całości od dołu oraz pas boczny, co wyraźnie można było zobaczyć na Airshow w Radomiu). Uzyskano dzięki temu większe bezpieczeństwo załogi i desantu, jednak podniesiono masę własną. W efekcie obniżył się nadmiar mocy i udźwig użyteczny.

Ogólnie znamy już Mi-17, wydawałoby się zatem, że możemy sformułować bardzo ogólną tezę wyjściową: Nowy śmigłowiec nie powinien być gorszy, niż to co zastępuje, czyli rodzinę Mi-8/17. Jego uniwersalność, odporność na uszkodzenia, poziom opancerzenia, przestrzeń i osiągi nie powinny być gorsze niż Mi-17, a wyposażenie nowoczesne.

Tezę tę powinniśmy z miejsca odrzucić, nie zastępujemy bowiem żadnego śmigłowca, a kupujemy nowy do realizacji określonych zadań. Niemniej Mi-17 powinien dla nas pozostać pewnym punktem odniesienia.

 

Pełna wersja artykułu w magazynie Lotnictwo 8/2014

Wróć

Koszyk
Facebook
Twitter