Jakie okręty podwodne mogłyby służyć w Marynarce Wojennej
Tomasz Witkiewicz
Nieznane alternatywy
Jakie okręty podwodne mogłyby
służyć w Marynarce Wojennej
Ostatnie lata obfitują w publikacje dotyczące potencjalnych następców polskich okrętów podwodnych typu Kobben. Najczęściej wymieniane są jednostki niemieckiego typu 214 oraz francuskiego Scorpene. Wydawać by się mogło, że Marynarka Wojenna RP w tym przypadku jest skazana na wybór jednego z nich, jednakże istnieją pewne alternatywy. Są to propozycje tych samych producentów, choć nieco mniejsze. Artykuł ma na celu ich przybliżenie oraz spowodowanie chwili zastanowienia, czy do wykonania typowych zadań, potrzebujemy jednostek kilkukrotnie większych od obecnie używanych i przez to droższych.
Najmniejszy z rodziny
Pierwszym omawianym okrętem jest zaprojektowana przez ThyssenKrupp Marine Systems (TKMS) jednostka typu 210Mod. Oznaczenie sugeruje jej bliskie pokrewieństwo z okrętami typu 210/P 6071 (Ula), służącymi obecnie w marynarce wojennej Norwegii. Początki tego projektu wynikały z chęci poszerzenia oferty eksportowej producenta o jednostkę w rozmiarze dawno nie produkowanym. Prace rozpoczęto w ramach programu „Advanced Compact Submarine” (nowoczesny małogabarytowy okręt podwodny). Podstawowymi założeniami przyjętymi przy jego opracowywaniu były niewielkie rozmiary, napęd spalinowoelektryczny, duża manewrowość, silne uzbrojenie i wysoka efektywność we wszystkich przewidzianych zastosowaniach.
Okręt powstawał zgodnie z zasadą wprowadzoną przez konstruktora U-Bootów, prof. Ulricha Gablera (1913-1994), zakładającą budowanie jednostek możliwie nieskomplikowanych i jak najmniejszych. Przejawem zastosowania tej filozofii jest konstrukcja jednokadłubowa i jednoprzedziałowa. Nowy projekt „pełnymi garściami” czerpał z dotychczasowych osiągnięć niemieckich stoczni. W rezultacie wykorzystania sprawdzonych komponentów i technologii, preferowanego użycia istniejących podzespołów i elementów konstrukcji, uzyskano nie tylko obniżenie kosztów projektowania oraz budowy okrętu, ale również jego eksploatacji poprzez zapewnienie dużej kompatybilności i interoperacyjności z już istniejącymi jednostkami oraz zapleczem remontowo- -produkcyjnym. Dzięki temu typ 210Mod może być atrakcyjny dla obecnych użytkowników okrętów podwodnych produkcji niemieckiej. Odziedziczył on po swych poprzednikach następujące cechy:
- z typu 210 – niewielkie rozmiary, nieliczną załogę, dużą jednostkę ognia i ogólny kształt kadłuba;
- z typu 209-1400 – wysoki poziom automatyzacji, techniki wyciszenia okrętu;
- z typu 212 – system napędowy , sieć elektryczną i stery rufowe w układzie "X";
- z typu 214 – automatykę, sposób rozmieszczenia sterów dziobowych, kształt obudowy kiosku i baterie akumulatorów litowo-jonowych.
Ponadto starano się zastosować jak najwięcej rozwiązań COTS (Commercial Off The Shelf – „produkty z półki”). Wykorzystanie
gotowych cywilnych technologii wraz z koncepcją minimalizacji liczby załogi pozwoliło na zmniejszenie wielkości okrętu i kosztów eksploatacji.
Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO 3/2013