Jak unowocześnić radary...

 


Maksymilian Dura, współpraca Zbigniew Czekała


 

 

 

Jak unowocześnić radary

 

na punktach obserwaycjnych Marynarki Wojennej?

 

 

Brzegowy system obserwacji technicznej Marynarki Wojennej wykorzystuje dziewięć stacji radiolokacyjnych NUR-23, rozmieszczonych na punktach obserwacyjnych wzdłuż całego wybrzeża. Niestety, radary te są coraz bardziej wysłużone i milowymi krokami zbliża się czas podjęcia decyzji – co dalej z nimi robić? My proponujemy ich modernizację i postaramy się wytłumaczyć, dlaczego.


 



Gwarantujący bezpieczeństwo żeglugi system zobrazowania i ostrzegania o sytuacji na morzu MSA (Maritime Situational Awareness) gromadzi wszelkie informacje mające wpływ na przedstawienie ruchu jednostek na danym akwenie. W Polsce MSA powstaje w oparciu o dane pozyskiwane głównie przez trzy, wzajemnie się uzupełniające, systemy obserwacji technicznej: Marynarki Wojennej (MW), Straży Granicznej (SG) i Urzędów Morskich (UM). System obserwacji MW składa się z sieci stacjonarnych punktów obserwacyjnych (PO) oraz radarów mobilnych RM-100, które mogą czasowo przejąć zadania zniszczonych lub uszkodzonych PO. Dzięki temu systemowi, do połowy lat 90. XX wieku, MW jako jedyna miała możliwość tworzenia obrazu sytuacji morskiej wzdłuż całego polskiego wybrzeża. Później obraz ten uzupełnił brzegowy system automatycznej identyfikacji AIS oraz systemy kontroli i nadzoru ruchu statków VTS Urzędów Morskich. Sytuacja odbierana z rozmieszczonych tam sensorów cywilnych jest opracowywana dzięki Systemowi Wymiany Informacji Bezpieczeństwa Żeglugi (SWIBŻ) i przekazywana m.in. do MW. Po 2003 roku, zgodnie z porozumieniem trzech ministrów: Obrony Narodowej, Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Infrastruktury z dnia 30 maja 2003 roku, rozpoczęła się budowa Zautomatyzowanego Systemu Radiolokacyjnego Nadzoru (ZSRN) Polskich Obszarów Morskich SG. Marynarka Wojenna wzięła aktywny udział w tej inwestycji, m.in. użyczając SG miejsce dla jej systemów obserwacji technicznej i łączności na swoich PO. Zmniejszyło to koszty budowy ZSRN i przyspieszyło prace, pozwalając uniknąć np. problemów związanych z wykupem gruntów i uzyskiwaniem zgody na prowadzenie inwestycji budowlanych w – najczęściej – chronionej strefie przybrzeżnej. Do rozpoczęcia prac nad ZSRN MW miała na wszystkich swoich PO po dwie stacje radiolokacyjne. Na „małych” punktach obserwacyjnych wykorzystywano tylko radary nawigacyjne, natomiast na „dużych” jeden radar nawigacyjny oraz jeden radar obserwacji nawodnej i powietrznej NUR-23. Dla potrzeb ZSRN na wybranych PO MW zdjęto jeden radar nawigacyjny, robiąc miejsce dla radaru SG (oraz systemów łączności i kamer). W ten sposób postąpiono z częścią „małych” i wszystkimi „dużymi” PO. Pomimo zdjęcia jednego „swojego” radaru, MW nie odczuwa jego braku, ponieważ informacja z każdej nowej stacji radiolokacyjnej SG jest przekazywana równolegle do ośrodków nadzoru SG i do systemu brzegowego MW. Pomagają w tym nowe konsole ARPA BridgeMaster, które zamontowano na PO MW i połączono z każdym radarem SG. Dodatkowo SG zapewni przekazywanie ze swojego Centralnego Ośrodka Nadzoru do Bojowego Centrum Informacji, należącego do Centrum Wsparcia Teleinformatycznego i Dowodzenia MW, opracowanego tam pełnego obrazu sytuacji na nawodnej (jest to dla MW drugi, niezależny kanał informacji o obiektach na morzu). Obraz ten będzie o tyle pełny, że ZSRN wykorzystuje informacje z własnych radarów i kamer na wieżach MW oraz na nowo zbudowanych siedmiu wieżach SG, a także z systemu AIS i radarów Urzędów Morskich. Efektem rozpoczęcia pracy przez Zautomatyzowany System Radiolokacyjny Nadzoru Polskich Obszarów Morskich powinny być zmiany w systemie obserwacji technicznej MW, zarówno organizacyjne, jak i sprzętowe. Mając nadzieję, że zmiany organizacyjne nie będą polegały jedynie na „wycinaniu” etatów PO, warto się zastanowić, co zrobić z istniejącym na nich sprzętem radiolokacyjnym?

 

Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 7/2011

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter