Japońska tarcza – Niszczyciele rakietowe typu Maya
Sławomir J. Lipiecki
Wielkie niszczyciele typu Kongō należą do najnowocześniejszych jednostek Japońskich Morskich Sił Samoobrony i zarazem do najgroźniejszych okrętów świata. Dzielą się na trzy zasadnicze typoszeregi; Kongō (4 jednostki), Atago (2 jednostki) i Maya (również 2 jednostki, z czego ostatnia – Haguro – została właśnie zwodowana). Ich możliwości, głównie za sprawą zintegrowanego systemu AEGIS oraz wielokomorowych wyrzutni rakiet, są ogromne. Wspólnie tworzą trzon mobilnych sił przeciwlotniczych Japońskich Morskich Sił Samoobrony, zapewniając aktywną obronę grupom operacyjnym przed samolotami i rakietami przeciwokrętowymi.
Najnowszą odsłoną jednostek typu Kongō są dwa niszczyciele rakietowe typu Maya. Z zewnątrz nie różnią się zasadniczo od poprzedzającego je typoszeregu Atago, jednak w istocie Japończycy pokusili się o kilka istotnych zmian w ich wyposażeniu. Niszczyciele dysponują nowym, bardziej wydajnym układem napędowym, najnowszymi wersjami sensorów, w tym głównym systemem dowodzenia i zarządzania walką AEGIS/BMD w wersji Baseline 9 /jap. J7 (na starszych jednostkach będzie on systematycznie implementowany), dodatkowymi systemami obserwacji technicznej, w tym układem wymiany informacji CEC (ang. Co-operatiwe Engagement Capability), pozwalającym na dwukierunkową wymianę danych taktycznych z sojuszniczymi okrętami z USA i Australii oraz z zewnętrznymi środkami wsparcia, takimi jak choćby satelity geostacyjne, samoloty wczesnego ostrzegania E-2D Hawkeye, tudzież myśliwce F35 Lighting II.
Krótka geneza
W maju 1990 roku amerykański satelita rozpoznawczy pierwszy raz zlokalizował północnokoreańskie rakiety balistyczne typu Rodong-1. Dwa lata później Korea Północna ostrzegła Japonię, że zamierza przeprowadzić praktyczny test obejmujący wystrzelenie takiego pocisku w kierunku wyspy Honsiu. Jednocześnie prowadzone były prace nad udoskonaloną wersją Rodong-2. We wrześniu 1998 roku Phenian wystrzelił rakietę balistyczną, której człon przeleciał nad północnymi wyspami japońskimi. Dla zwolenników militaryzacji Nipponu była to zaskakująca i miła niespodzianka. Druga wówczas gospodarka świata ponownie zapragnęła zostać potęgą militarną. Oliwy do ognia dolewały rosnące ambicje ChRL. Po rozpadzie Związku Sowieckiego przede wszystkim nasilił się konflikt Chin z ich „zbuntowaną prowincją” – Tajwanem. Wszystko to groziło destabilizacją regionu. W związku z tym w Japonii zainteresowano się amerykańskim programem budowy morskiej tarczy antyrakietowej, czego efektem było m.in. podpisanie w 1999 roku porozumienia o współpracy zwane JCR (Joint Cooperative Research). Na jego mocy Japonia i USA podjęły wspólne prace nad udoskonaleniem pocisków antybalistycznych SM-3. Raport Kongresu z 2000 roku podkreślał, że cztery okręty uzbrojone w rakiety SM-3 Block I (niszczyciele typu Kongō) będą w stanie zapewnić Japonii niemal pełną obronę przed rakietami balistycznymi. W wypadku użycia odmiany SM-3 Block II, możliwe byłoby zapewnienie kompleksowej obrony BMD (ang. Ballistic Missile Defence) przy zastosowaniu zaledwie jednego okrętu (o ile znajdowałby się on w odpowiednim sektorze).
Japońskie zaangażowanie w morską tarczę antyrakietową spowodowało, że w 2004 roku podjęto decyzją o zakupie dziewięciu rakiet SM-3 Block IA za kwotę 459 milionów USD. Transakcja obejmowała także przekazanie części zamiennych, dokumentacji technicznej (pozwalającej na uruchomienie własnej produkcji) oraz modernizację niszczycieli typu Kongō, które miały otrzymać system AEGIS/BMD w wersji 3.6. Przebudową jednostek zajęła się firma Lockheed-Martin. Kontrakt o wartości 124 milionów USD dotyczył przeprowadzenia prac modernizacyjnych na wszystkich 4 niszczycielach. Ponadto powróciła idea budowy kolejnych jednostek typu Kongō. Ostatecznie w 2000 roku Japońska Agencja Obrony dodała do pięcioletniego planu rozbudowy floty 2001-2005 dwa niszczyciele, które jednak miały zostać skonstruowane według nieco zmodyfikowanego projektu. W rezultacie dwa nowe okręty utworzyły oddzielny typoszereg Atago. W połowie 2014 roku podjęto decyzję o budowie kolejnej pary jednostek (ponownie według zmodyfikowanego projektu). Oficjalnym powodem ich budowy jest zagrożenie stwarzane przez Koreę Północną. Celem Tokio jest także uzyskanie zdecydowanej przewagi nad rozbudowywaną chińską flotą wojenną. Te jednostki również utworzyły oddzielny typoszereg – Maya.
Stępkę pod pierwszy okręt najnowszej serii – Maya (DDG 179) – położono 17 kwietnia 2017 roku w stoczni Japan Marine United Kabushiki-kaisha (JMU) w Yokohamie. Kadłub spłynął na wodę 30 lipca 2018 roku. Okręt przechodzi obecnie ostatni etap prób morskich i w 2020 roku zasili szeregi Japońskich Morskich Sił Samoobrony. Druga jednostka – Haguro (DDG 180) – budowana jest przez tę samą stocznię. Stępkę położono 23 stycznia 2018 roku, natomiast wodowanie odbyło się 17 lipca 2019 roku. Na jednostce prowadzone będą pierwsze prace wyposażeniowe. Okręt ma oficjalnie wejść do służby w 2021 roku. Dzięki temu na początku przyszłej dekady Japonia będzie dysponować ośmioma niszczycielami z systemem AEGIS/BMD, co w praktyce pozwoli na postawienie szczelnego parasola obronnego nad całą Japonią i znacznym obszarem poza nią.
Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO 7-8/2019