Japońskie lotniskowce - historia rozwoju
Krzysztof Zalewski
Japońskie lotniskowce
- historia rozwoju
(cz. 1)
Pierwsze skromne doświadczenia w zakresie działań lotnictwa zaokrętowanego Japonia zdobyła jeszcze podczas I wojny światowej. Nic wówczas nie świadczyło o tym, że już wkrótce w tej dziedzinie stanie się wiodącą potęgą. Do czasu wybuchu II wojny światowej na Dalekim Wschodzie Cesarstwo Wschodzącego Słońca miało nie tylko udane konstrukcje okrętowe, najnowocześniejsze lotnictwo pokładowe, doświadczonych lotników, ale również najbardziej zaawansowaną taktykę użycia lotniskowców. Pomimo to lotniskowce nadal pozostawały w cieniu pancerników będących w opinii strategów siłą główną cesarskiej floty.

Trudne początki
Pierwszy okręt lotniczy – Wakamiya, flotę japońską zasilił w listopadzie 1913 roku. Był to przebudowany brytyjski statek handlowy Lethington (4421 BRT) zdobyty przez torpedowiec No 72 w rejonie Okinoshimy w 1905 roku. Przejęto go zgodnie z prawem wojennym podczas wojny rosyjsko-japońskiej, gdyż był zafrachtowany przez rosyjskiego armatora. Jednostka przez pewien czas pływała w barwach japońskiego NYK Line jako Wakamiya Maru, lecz później poddano ją przebudowie na okręt-bazę wodnosamolotów. Statek wyposażono w dodatkowe
Pierwszy okręt lotniczy – Wakamiya, flotę japońską zasilił w listopadzie 1913 roku. Był to przebudowany brytyjski statek handlowy Lethington (4421 BRT) zdobyty przez torpedowiec No 72 w rejonie Okinoshimy w 1905 roku. Przejęto go zgodnie z prawem wojennym podczas wojny rosyjsko-japońskiej, gdyż był zafrachtowany przez rosyjskiego armatora. Jednostka przez pewien czas pływała w barwach japońskiego NYK Line jako Wakamiya Maru, lecz później poddano ją przebudowie na okręt-bazę wodnosamolotów. Statek wyposażono w dodatkowe żurawie, a na dziobie i rufie zbudowano hangary mogące pomieścić cztery wodnosamoloty, z czego dwa w formie zdemontowanej. Na dziobie dodano dwie armaty kal. 76 mm, a na rufie dwa działka kal. 47 mm. Okręt jeszcze w 1913 roku wziął udział w manewrach morskich w rejonie Sasebo po stronie „sił czerwonych”, prowadząc rozpoznanie lotnicze. 23 sierpnia 1914 roku, na mocy sojuszu zawartego z Wielką Brytanią, Japonia wypowiedziała wojnę państwom centralnym. Ze względu na marginalne znaczenie dalekowschodniego teatru działań wojennych, siły przeciwnika na tym obszarze były znikome. Japończycy prawie bez oporu zajęli Mariany, Karoliny i Wyspy Marshalla (ówczesne kolonie niemieckie) oraz po ciężkich, prawie dwumiesięcznych walkach zdobyli Ciao-czou (niem. Kiautschou, dziś Jiaozhou) na terenie chińskiej prowincji Szantung. Głównym centrum oporu wojsk niemieckich była baza morska Cing-tao (niem. Tsingtau, dziś Qingdao), która skapitulowała dopiero 7 listopada 1914 roku. W trakcie walk o Cing-tao Japończycy po raz pierwszy użyli bojowo lotnictwa morskiego.
We wrześniu do zatoki Ciao-czou wpłynął transportowiec wodnosamolotów Wakamiya (jako okrętowi wojennemu liczono mu wtedy wyporność normalną – miał 5895 ts oraz pełną 7720 ts), na którego pokładzie bazowały cztery maszyny typu Farman. Trzy z nich były dwumiejscowe, natomiast czwarty trzymiejscowy. Pierwsze loty bojowe rozpoczęto 5 września. Trzymiejscowy Farman pilotowany przez por. Hideko Wadę i dwumiejscowa maszyna tego samego typu, za sterami której siedział ppor. Masaru Fujise, wykoOkręty nały zwiadu lotniczego nad zatoką Ciao- czou. Potwierdzono obecność krążownika pancernopokładowego Emden oraz wykryto kilka innych jednostek w niemieckiej bazie. Działania bojowe samolotów japońskich ograniczały się w większości do lotów rozpoznawczych, podczas których próbowano również przeprowadzać ataki bombowe na zakotwiczone w porcie okręty. Jedynym sukcesem było zatopienie przez por. Takijiro Ohnishi małego ścigacza torpedowego (wg innych opracowań – stawiacza min). 30 lat później Ohnishi, już jako wiceadmirał, został twórcą idei oraz jednym z głównych organizatorów samobójczych jednostek lotniczych zwanych kamikaze. Kompletnym fiaskiem zakończyła się natomiast próba zbombardowania starego austro-węgierskiego krążownika pancernopokładowego Kaiserin Elisabeth. Operacje Wakamiyi przerwało wejście na minę. Uszkodzenia były poważne, gdyż poza kadłubem dotyczyły również maszynowni. Zmusiło to do przebazowania wodnosamolotów do zaimprowizowanej bazy w Zatoce Liaotuńskiej, a okręt po doraźnej naprawie wykonanej przez warsztatowiec Kantô powrócił do Japonii. Wakamiya do końca I wojny światowej nie opuszczał już w portu. Do roku 1924 pozostawał w służbie jako okręt-baza wodnosamolotów, a następnie już jako zwykły transportowiec floty pływał do 1931. W ciągu dwóch miesięcy działań samoloty Cesarskiej Marynarki Wojennej wykonały 49 lotów bojowych, przebywając w powietrzu 71 godzin i zrzuciły 199 bomb o małym wagomiarze. Był to skromny, lecz obiecujący debiut, który jednak nie wpłynął na zdecydowany wzrost zainteresowania dowództwa floty tym rodzajem broni.
W tym okresie IJN, wśród wielu innych, oddelegowała por. Yozo Kaneko do Wielkiej Brytanii w celu przyjrzenia się działaniom swego sojusznika, a zarazem państwa wiodącego prym w rozwoju lotnictwa morskiego. Mimo że głównym zadaniem por. Kaneko było zapoznawanie się z postępami w rozwoju balonów wojskowych, pilnie studiował on również akcje brytyjskiego lotnictwa morskiego, zwracając szczególną uwagę na działania samolotów z podwoziem kołowym, operujących z krążownika-hybrydy HMS Furious. Pod wpływem jego entuzjastycznych raportów Marynarka Wojenna zdecydowała się na zakup kilku samolotów typu Sopwith Pup, które tuż po wojnie wykorzystano do eksperymentalnych startów z pokładów okrętów. Do pierwszej próby doszło 22 czerwca 1920 roku. Ze specjalnej platformy, czasowo zamontowanej na pokładzie transportowca wodnosamolotów Wakamiya wystartował myśliwiec Pup pilotowany przez por. Torao Kubawarę. W okresie późniejszym podobne eksperymenty powtórzono z wykorzystaniem krążownika lekkiego Kiso oraz pancernika Yamashiro. W oparciu o zebrane doświadczenia wyciągnięto wniosek o konieczności wyposażania nowo powstających ciężkich okrętów w platformy startowe oraz postulowano potrzebę budowy lotniskowca eksperymentalnego. Przystąpiono do tego, z wydatną pomocą brytyjskich specjalistów, tuż po zakończeniu I wojny światowej. Został on jedną z sześciu jednostek pomocniczych zamówionych w ramach Programu Rozwoju Floty „8-6” z marca 1918 roku. Budowę lotniskowca zaplanowano na lata 1919-1920. Prace wyposażeniowe jednostki nowej klasy przeciągały się i ostatecznie okręt ukończono dopiero w grudniu 1922 roku. Hôshô był małym okrętem doświadczalnym. Miał on posłużyć do opracowania następnych jednostek tej klasy. Obok brytyjskiej trójki – Argusa, Eagle’a i Hermesa, czy amerykańskiego Langleya może zostać zaliczony do I generacji lotniskowców. Kolejne lotniskowce znalazły się już w zweryfikowanym Programie Rozwoju Floty „8-8” z końca 1919 roku, czyli nim jeszcze powstał Hôshô. Zakładano wówczas budowę, wśród 103 jednostek różnych klas, dwóch lotniskowców o wyporności wtedy jeszcze normalnej (zw. konstrukcyjną) po 12 500 ts. Na ich budowę zapreliminowano 14,4 mln jenów. Pierwszy z nich miał zostać zamówiony 3 marca 1921 roku i nazywać się Shokaku4. Środki na budowę zaplanowano w budżecie na lata 1922/23. Zamówienie na drugi z okrętów wpłynąć miało w lutym 1922, z terminem budowy na lata 1923/24. Jednak do budowy obu lotniskowców nie doszło, z uwagi na zdarzenia w Waszyngtonie, o których za chwilę. Nie podjęto nawet wstępnych prac projektowych, gdyż ich konstrukcja miała bazować na doświadczeniach zebranych w trakcie eksploatacji Hôshô.

Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO 11/2011