Javelin dla Wojsk Obrony Terytorialnej – chwalebny wyjątek czy niebezpieczne preludium?
Jarosław Wolski
Na tegorocznym MSPO w Kielcach, pierwszego dnia Salonu, w uroczystej oprawie szef Inspektoratu Uzbrojenia gen. bryg. Dariusz Pluta podpisał oficjalne zapytanie ofertowe (LOR) przeznaczone dla administracji amerykańskiej (Defense Security Cooperation Agency, DSCA) i dotyczące możliwości zakupu 60 modułów celowniczych (Command Launch Unit, CLU) oraz 180 pocisków przeciwpancernych FGM-148F/G Javelin. Tym samym wybór ppk Javelin dla Wojsk Obrony Terytorialnej – o którym spekulowano od dawna – stał się faktem. WOT zyska w końcu nowoczesną broń przeciwpancerną, Amerykanie przyczółek do walki o zamówienia w ramach programu Karabela, polski przemysł zaś zagrożenie dla, zdaje się perspektywicznych, krajowych opracowań w postaci projektów Pirat oraz Moskit-LR.
System dla Terytorialsów
Najmłodszy polski rodzaj sił zbrojnych jest wyjątkowy pod wieloma względami. Po pierwsze, jako osobny rodzaj Sił Zbrojnych RP tworzony jest niejako w „oderwaniu” od Wojsk Lądowych, ale z wykorzystaniem ich zasobów. Po drugie, u jego podwalin legło mocne wsparcie Dowództwa Wojsk Specjalnych przekładające się na powielanie niektórych wzorców rodem z sił specjalnych oraz ze Stanów Zjednoczonych. Po trzecie, WOT działa w wyjątkowo przyjaznym dla niego klimacie politycznym, co przekłada się na duże możliwości realizowania autentycznych potrzeb tej formacji. Niezależnie od ambiwalentnego stosunku, jakim tzw. wojska operacyjne darzą WOT, należy uznać, że Terytorialsi mają dość ułożoną, kompleksową i w opinii piszącego – sensowną wizję swojej formacji oraz jej potrzeb sprzętowych: budowany jest system kompleksowo wypełniany zasobami osobowymi i sprzętowymi. Nie inaczej jest z obroną przeciwpancerną. Oczywiście nikt rozsądny nie ma planów wysyłania WOT pod gąsienice broni pancernej, ale godną pochwały przezornością jest tworzenie kompleksowego systemu przeciwpancernego. System ten składać się ma z następujących środków rażenia przedstawionych według zasięgu oddziaływania:
- amunicji krążącej (uderzeniowe powietrzne bezzałogowce)Warmate;
- ppk Spike-LR2;
- ppk Javelin FGM-148F/G;
- wielkokalibrowe karabiny wyborowe (przeciwsprzętowe) 12,7 mm;
- granatniki jednorazowe;
- środki inżynieryjne.
Ich zaszeregowanie i liczba nie będzie identyczna w każdej z brygad WOT, obecnie mają one trzy kategorie ukompletowania (I, II i III), środki przeciwpancerne mogą być zaś elastycznie przesuwane pomiędzy nimi w zależności od potrzeb. Dokładna liczba ppk na poziomie brygady jest niejawna, jednak można przypuszczać, że najwyżej ukompletowane brygady otrzymają trzy zestawy ppk Spike na poziomie brygady oraz po trzy zestawy Javelin na poziomie batalionów. Oznacza to zatem, że średnio w każdej brygadzie jest 15 ppk Javelin i 3 ppk Spike-LR2.
Zmienne nasycenie ppk brygad WOT wraz z brakiem wiarygodnych danych na temat ich liczby utrudnia oszacowanie całkowitych potrzeb tej formacji, ale można je w przybliżeniu nakreślić na około 50–60 ppk na poziomie brygad oraz około 250 zestawów ppk na poziomie batalionów. Są to zatem potrzeby potencjalnie wyższe niż wynosi obecna, łączna liczba zestawów ppk Spike w całych Siłach Zbrojnych RP. Istotne jest także podkreślenie, że koncepcja systemu ppanc. w WOT zakłada współistnienie dwóch rodzajów ppk: „wyższego” szczebla, zdolnych do rażenia celów bez ich wcześniejszej widoczności w modułach celowniczych wyrzutni (BLOS/NLOS) oraz „niższego” szczebla. Jako te pierwsze proponowane są ppk Spike-LR2 z nowymi, ulepszonymi ICLU (Integrated CLU), w drugiej kategorii zostały wybrane amerykańskie Javeliny.
Dlaczego Javeliny?
Hipotetycznie bardzo duże (jak na europejskie warunki) zamówienie na „niższy szczebel” ze zrozumiałych względów budziło żywe zainteresowanie producentów ppk i po dialogu technicznym ostatecznie na tzw. krótkiej liście znalazły się trzy konstrukcje: Javelin (Lockheed Martin), MMP (MBDA) oraz, co ciekawe, Spike-SR (Rafael). Gestorem tego zadania były Wojska Rakietowe i Artylerii (WRiA).
Z nieformalnych źródeł można usłyszeć, że propozycja MBDA, mimo potencjalnie 40% polonizacji produkcji MMP w Polsce, nie była nawet poważnie rozważana z racji wyjątkowo chłodnych relacji na linii Polska–Francja, skąd w praktyce pochodzi ten ppk. Wybór zawężał się zatem do Spike-SR lub Javelina. Kwestia wystawienia akurat Spike-SR przez Rafael wydaje się dość niezrozumiała, ponieważ jest to pocisk może i tańszy, ale możliwościami istotnie gorszy od Javelina. Odpowiednikiem tego ostatniego jest faktycznie nawet i efektywniejszy w wielu aspektach (i tańszy) nowy Spike-LR2 z nowym modułem celowniczym (Integrated CLU). Tego rozwiązania jednak nie zaproponowano. Dlaczego? Przypuszczeniem autora jest świadomość przedstawicieli Rafael, że WOT i tak planuje zakupić pewną liczbę „inaczej pozycjonowanych” Spike-LR2 i być może w imię tego (prawie pewnego) zamówienia, poważnie nie potraktowano walki o niższe piętro obrony ppanc. w WOT, ponieważ negowanie narracji „o dwóch różnej klasy ppk” finalnie mogłoby się skończyć wybraniem tylko i wyłącznie FGM-148F/G dla Terytorialsów, szczególnie, że w niektórych kręgach (także WRiA) darzony jest on dużą estymą. W efekcie, przy porównaniu proponowanego Spike-SR z Javelin F/G przewaga tego ostatniego jest oczywista i nie dziwi fakt wyboru amerykańskiej konstrukcji, której producentowi dodatkowo sprzyja bardzo przyjazny klimat, tym samym większa jest szansa sfinalizowania tego zakupu w ogóle. Finalnie WRiA oraz WOT uznały Javelin za najlepszy wybór, efektem czego stał się wysłany i wspomniany na wstępie LOR, stanowiący w praktyce tylko preludium do kilku kolejnych, niezbędnych transz zakupu tych pocisków. Należy bowiem pamiętać, że amerykańska jednostka ognia to jedno CLU i 6 ppk, polska zaś 10 ppk. Zakup 60 CLU powinien więc zaowocować zakupem minimum 360 lub nawet 600 rakiet.
Javelin FGM-148F/G
Niezależenie od typowo polskiego trybu „wyboru” uzbrojenia, nie można odmówić amerykańskiemu ppk Javelin skuteczności – to nowoczesna i wydajna broń przeciwpancerna. Historycznie jego opracowanie wywodzi się z programu Advanced Antitank Weapon System-Medium (AAWS-M) z 1983 roku, który miał wyłonić następców nieskutecznych już M47 Dragoon. Po prostu Amerykanie potrzebowali lekkiego ppk szczebla pluton-kompania, zapewniającego szybkie wystrzeliwanie pocisków do licznych celów na dystansie około 1 km. Podkreślenie miejsca przyszłego FGM-148 w systemie US Army jest dość istotne, ponieważ to z pierwszych wymagań programu AAWS-M biorą się wszystkie zalety i wady Javelina. Nowy ppk miał zastąpić w ramach obrony ppanc. M47 Dragoon, tym samym skutecznie i szybko zwalczać cele w zasięgu wzroku. Stąd niski zasięg minimalny, małe wymiary i masa zestawu oraz dostęp jedynie do trybu wystrzel i zapomnij (fire and forget). Javelin miał również pewne wady, do których można było zaliczyć między innymi kontrowersyjną głowicę naprowadzającą ppk wersji Block 0 oraz problemy najstarszych CLU. Z biegiem lat amerykański „Oszczep” otrzymywał kolejne funkcjonalności w efekcie czego powstał Block I oraz nowe CLU (opracowane w 2013 roku i planowane do wdrożenia w kolejnym roku), które wraz z pociskami serii E i F stanowią znaczący progres. Nowej jakości należy się spodziewać wraz z wprowadzeniem skokowo lepszych rakiet serii G, których produkcję rozpoczęto w bieżącym roku. Szczegółowe dane techniczne ppk Javelin oraz CLU Block 0 i Block I zawarto w tabeli.
Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 10/2019