Jedyny remis TG 21.14


Wojciech Holicki


 

 

 

 

Zdarzyło się 70 lat temu (41)

 

 

Jedyny remis TG 21.14

 

 

 

W trzeciej dekadzie października 1943 r. amerykańska Task Group 21.14 rozpoczęła kolejne polowanie w środkowej części północnego Atlantyku. Ostatniego dnia miesiąca samoloty z lotniskowca eskortowego Card, który był jej okrętem flagowym, odnalazły dwa płynące razem U-Booty i zatopiły jeden z nich. Dowódca zespołu uznał, że drugi to zaopatrzeniowiec, zwany potocznie „mleczną krową”, i postanowił na miejsce ataku wysłać któryś z trzech eskortujących Carda niszczycieli. Decyzja opłaciła się, ponieważ „oddelegowany” Borie już parę godzin później nadał szyfrogram „Skreślcie jeden, szukam następnego”. „Następny” pojawił się na ekranie radaru bardzo szybko i dało to początek trwającemu ponad godzinę starciu, które ostatecznie zakończyło się zatonięciem także zwycięzcy.

 

 

Borie (DD 215) był jednostką typu Clemson (czyli popularnym „czterofajkowcem” lub „gładkopokładowcem”), zbudowaną w filadelfijskiej stoczni William Cramp and Sons Ship and Engine Building Co., z której w latach 1919-1921 wyszła cała druga seria tych okrętów (DD 206 do 230). Niedługo po rozpoczęciu służby odbył pierwszy daleki rejs, w kwietniu 1920 r. dołączając do eskadry US Navy na wodach u wybrzeży Turcji. Rok później przydzielony został do Floty Azjatyckiej i wraz z innymi okrętami kursował między bazami na Filipinach (zima) oraz Szanghajem i Chefoo (pol. Czyfu, obecnie Yantai, lato). Od 1925 do 1929 r. należał do Floty Atlantyckiej, pływał m.in. po wodach karaibskich, a wiosną 1927 złożył wizyty kurtuazyjne w portach Europy. W latach 1932-1933, po kolejnych trzech służby w Azji, został poddany modyfikacjom przystosowującym go do roli przewodnika flotylli. Jako flagowiec DesRon 2 do końca 1939 r. wchodził w skład bazujących na Hawajach Sił Liniowych (Battle Force). Następnie, włączony do formacji mającej strzec neutralności USA, operował na wodach obu podejść do Kanału Panamskiego.

Od grudnia 1941 r. wykonywał zadania eskortowe na Morzu Karaibskim i wodach u wschodnich wybrzeży Stanów, należąc do DesDiv 67, który wraz z nim tworzyły Barry (DD 248), Goff (DD 247) i Tattnall (DD 125). 15 czerwca 1942 r. uratował dziewięciu członków załogi amerykańskiego transportowca Merrimack (2606 BRT), zatopionego 5 dni wcześniej w rejonie na wschód od meksykańskiego półwyspu Jukatan przez U 107. Krótko potem, w trakcie remontu w panamskim porcie Balboa, został poddany modyfikacjomkonstrukcji i uzbrojenia. Te pierwsze obejmowały skrócenie trzech kominów („ocalał” przedni), zaślepienie większości iluminatorów i osłonięcie mostka, a drugie demontaż tylnych wyrzutni torped oraz dodanie sześciu miotaczy bomb głębinowych (zamontowano je trójkami po bokach nadbudówki rufowej) i pary działek 20 mm Oerlikon (na platformie koło łodzi ratunkowych).

Od lutego 1943 r. Borie należał do Grupy Eskortowej 23.2.4 (Barry, Goff, 2 kanonierki i 2 patrolowce), która operowała na trasie z Trynidadu do Recife (Brazylia). Po powrocie do USA trójka „czterofajkowców” popłynęła z konwojem do Casablanki i 9 czerwca, opuściwszy port, została skierowana na spotkanie z Cardem (CVE 11). Chyba już w tym czasie (być może ta modyfikacja nastąpiła we wrześniu) Borie miał dużo silniejsze uzbrojenie małokalibrowe – doszły pary Oerlikonów przy stanowiskach armat nr 2 i 3 oraz na pokładzie w pobliżu wspomnianej platformy. Nowo utworzona TG 21.14 towarzyszyła konwojowi GUS 8, płynącemu do Norfolku, ale nie miała okazji do akcji przeciwko U-Bootom. 27 lipca wyruszyła na pierwsze „swobodne polowanie” i rezultaty przewyższyły oczekiwania. 7 sierpnia piątka samolotów typu Grumman Avenger z lotniskowca posłała na dno U 117; nikt z niego nie ocalał. Nazajutrz para maszyn (bombowiec i myśliwiec Grumman Wildcat) zdybała U 262 i poważnie go uszkodziła, ale atakowany okręt zdołał obie zestrzelić. Po zapadnięciu zmroku Niemcy mieli okazję do zadania jeszcze boleśniejszego ciosu, bo do Carda zdołał podkraść się U 664, ale na szczęście dla Amerykanów żadna z trzech wystrzelonych torped nie była celna. Za dnia napastnik został odnaleziony i skutecznie obrzucony bombami głębinowymi z powietrza, a ponieważ tonął wolno, załoga zdążyła się ewakuować i Borie uratował 44 jej członków, w tym dowódcę. Warto w tym miejscu dodać, że na niszczycielu kpt. mar. Graefa zapamiętano jako „wyjątkowego dupka” (czego „należało się spodziewać, skoro miał na imię Adolf”…) i to – jak szybko wyszło na jaw – nie odbiegało mocno od opinii... jego podwładnych.

Kolejne dni rejsu przyniosły 2 sukcesy – 11 sierpnia Avengery nie dały szans U 525, a serię zamknął 16 dni później U 847, nowy okręt jednego z asów Dönitza, kpt. mar. Herberta Kuppischa; oba U-Booty zginęły z całymi załogami, padając po zanurzeniu ofiarą torped akustycznych Fido.

Drugi rejs Grupy, rozpoczęty 25 września, po 16-dniowym postoju w Norfolku, miał również pomyślny przebieg. 4 października, w rejonie na północ od Azorów, samoloty z Carda, naprowadzanego jak poprzednio na cel dzięki radionamierzaniu i dekryptażowi, zaskoczyły 3 U-Booty pobierające paliwo z „mlecznej krowy” U 460. Atak przyniósł zatopienie zaopatrzeniowca i poważne uszkodzenie U 264. U 422, który tak jak U 455 zdołał się wówczas wymknąć, został posłany na dno tego samego dnia. 13 października „urobek” powiększył U 4022, który zszedł pod wodę i nie wynurzył się nigdy więcej za sprawą Fido.

 

 

Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO 11/2013

Wróć

Koszyk
Facebook
Twitter