Jerzy Mencel


Krzysztof Kubala


 

 

 

 

Jerzy Mencel

 

 

(1918-2012)

 

 

 

Przyszedł na świat w pierwszym roku istnienia II Rzeczypospolitej. Porzucając zajęcie technika-chemika, ukończył Szkołę Podchorążych Rezerwy Lotnictwa. Pracował jako cywilny instruktor pilot w SPL w Dęblinie. Podczas wojny awansował na stopień oficerski. Latał w 308., walczył w składzie Dywizjonów 317. i 309. Po wojnie pozostał w Wielkiej Brytanii, wracając do cywilnego zawodu. W ostatnich latach odnowił kontakty z lotnictwem, bywał w kraju, odwiedzając rodzinne strony…

 

Jerzy Stanisław Mencel urodził się w Poddębicach, w powiecie Łęczyckim, 6 kwietnia 1918 r. Był synem Franciszka i Jadwigi Menclów. Miał dwie starsze siostry, Marię i Wandę, oraz brata Wacława. Wychowywał się w Łodzi. Tu chodził do szkoły powszechnej. Po ukończeniu pierwszych klas gimnazjum, uczył się w Państwowej Szkole Techniczno- Przemysłowej (o rok niżej, chodził do szkoły inny przyszły pilot, Ludwik Martel). Podczas wakacji Mencel przebywał na praktykach w przemyśle chemicznym. Wiosną 1936 r. uzyskał wykształcenie średnie i tytuł technika chemika, w specjalności farbiarstwo.

21 września 1936 r. wstąpił do wojska. Ponieważ założył mundur jako ochotnik, po kursie unitarnym (w 18. Pułku Piechoty w Skierniewicach) miał prawo wyboru broni. Pokonał kilkuset rywali i w styczniu 1937 r. został uczniem Szkoły Podchorążych Rezerwy Lotnictwa. Po kursie teoretycznym w Dęblinie, od wiosny 1937 r. uczył się pilotażu, startując z lotniska w Sadkowie pod Radomiem. Latał na samolotach Bartel 4 i 5, RWD-8, PWS-14, 16 i 26. Ukończył SPRL w stopniu kaprala rezerwy podchorążego latem 1937 r. Służbowo został przydzielony do eskadry treningowej w 3. Pułku Lotniczym w Poznaniu. Wykonywał loty treningowe na Potezach XXVII i Lublinach R-XIII. Latem 1938 r. został przydzielony do 132. Eskadry (dowodził nią kpt. Franciszek Jastrzębski), gdzie kontynuował trening, startując na myśliwcach PZL-11a i PZL-11c.

Od maja do listopada 1938 r. pracował w łódzkiej elektrowni jako analityk, porzucił jednak cywilne zajęcie. 2 lutego 1939 r. rozpoczął kurs instruktorski i po jego ukończeniu, od maja 1939 r. szkolił podchorążych w Dęblinie, uczył także pilotów bułgarskich. Wspomina ppłk dr Piotr Kuryłłowicz: W szkole mieliśmy instruktorów wojskowych, oficerów i podoficerów. Była też trójka, Mieczysław Gorzula, Mencel i Zdzicho Radomski. Mimo iż byli w stopniu plutonowych podchorążych, wiedzieliśmy, że to cywilni instruktorzy. Czy chodzili w ubraniach cywilnych, nie pamiętam. Szkolili nas bardzo dobrze na RWD-8. Mencla pamiętam z lotniska w Borowinie, gdzie latał na PWS-26. W dwa i pół roku później spotkaliśmy się w Anglii w dywizjonie…

Pod koniec sierpnia 1939 r. pchor. Mencel otrzymał przydział do Bazy Lotniczej nr 3. Dotarł pociągiem do Łodzi, gdzie spotkał się z rodziną, a potem 1 września 1939 r. przyjechał do Poznania. Poszukując z kolegami miejsca postoju bazy, 9 września dotarł do Lublina. Przez następne dni należał do oddziału myśliwskiego Bazy Lotniczej nr 3 (dowodzonego przez kpt. Jerzego Orzechowskiego). Ewakuował się na południowy wschód i wieczorem 17 września przedostał do Rumunii. Po pobycie w obozie dla internowanych, przyjechał do Bukaresztu. 9 października jako student, przebywał w Belgradzie, 13 października dotarł do Aten. Wkrótce potem odpłynął do Francji na pokładzie polskiego statku Pułaski.

Do Marsylii dotarł 23 października. Przydzielono go do obozu w Salon, a potem do Le Bourget, pod Paryżem, gdzie przeszkolił się na Potezach XXV. W listopadzie 1939 r. został promowany do stopnia podporucznika rezerwy. Od 29 lutego do 30 kwietnia 1940 r. przebywał w bazie w Lyonie. Następnie od 1 maja do 18 czerwca 1940 r. był przydzielony do szkoły strzelców pokładowych w Cazaux pod Bordeaux, nad zatoką Biskajską. Latał na Potezach XXV i Amiotach 143.

W dniach klęski Francji ppor. Mencel ewakuował się na ziemię drugiego sojusznika: 21 czerwca 1940 r. na statku Kmicic przybył do portu Falmouth w południowej Anglii. Na Wyspach otrzymał numer ewidencyjny P-0217. Przez kilka miesięcy przebywał w Blackpool. Od 6 kwietnia 1941 r. zapoznawał się z angielskimi maszynami w szkole pilotażu (1. Polish Flying Training School) w Hucknall. 9 kwietnia Mencel latał z P/O Groutem po kręgu, ćwicząc pod okiem instruktora lądowania. Po 50 minutach wrócili na lotnisko. Uczeń poleciał samodzielnie, a potem przez cztery dni ćwiczył na tej maszynie akrobację i przeloty. 13 kwietnia trzykrotnie latał z instruktorem na Fairey Battle i tego samego dnia wystartował na tej zaawansowanej maszynie samodzielnie. 20 kwietnia ukończył przeszkolenie (do tego czasu miał na swym koncie wylatanych 700 godzin).

Od 28 kwietnia 1941 r. służył w jednostce transportowej (Ferry Service Squadron) w Kemble, koło Cirencester. Zaraz po przybyciu przeszkolił się na treningowym Harvardzie, a na początku maja, na samolotach dwusilnikowych: Airspeed Oxford i Avro Anson. 8 maja podczas przelotu nawigacyjnego z instruktorem, lotnicy mieli wypadek. Mencel wspominał: Lądowanie przymusowe zakończyło się twardo. Miałem złamany kręgosłup (zmiażdżony jeden z dolnych kręgów), pękniętą miednicę, rany na twarzy i głowie. Trafiłem do szpitala. Nie pamiętam dobrze, co się działo. Wydawało się, że to koniec. Przez kilkanaście dni leżałem częściowo sparaliżowany, nie miałem władzy w nogach. Leczono mnie rozciągając, może nacisk na zgniecione nerwy zmaleje? Paraliż ustąpił zupełnie nagle, poczułem, że mogę poruszać palcami u nóg! Dalsze leczenie, a miałem cały korpus w gipsie i rekonwalescencja w Torquay, trwały trzy miesiące. Po badaniach zostałem uznany za zdolnego do służby w powietrzu. Sam się dziwiłem, że wszystko jest w porządku. Wypadek pozostawił po sobie pewną słabość odczuwalną podczas wyciągania maszyny z nurkowania, gdy działały na kręgosłup duże siły, ale nie należało o tym mówić, bo mogli mnie zawiesić w lotach…

 

 

Pełna wersja artykułu w magazynie Lotnictwo 2/2013

Wróć

Koszyk
Facebook
Twitter