Jeszcze o czołgu R35

Jeszcze o czołgu R35

Jędrzej Korbal

Prace nad realizacją programu nowego czołgu lekkiego dla armii francuskiej rozpoczęły się na początku sierpnia 1933 roku, kiedy specjalna komisja przedstawiła oczekiwania wobec nowego, gąsienicowego wozu bojowego piechoty, mającego zastąpić dotychczas użytkowane i przestarzałe już wozy Renault FT oraz ich zmodernizowane wersje NC28. Do konkursu zgłosiło się pierwotnie kilkunastu wytwórców, jednak ostatecznie zadanie wykonania egzemplarzy modelowych na podstawie wstępnych projektów otrzymało tylko czterech: Renault, Hothkiss, APX oraz FCM.

Postawione przed potencjalnymi producentami wymagania techniczne zmodyfikowano w kolejnym roku, co wykorzystał, pozostający początkowo w tyle za spółką Hotchkiss, koncern Renault, który już w listopadzie 1934 roku, jako pierwszy, zaprezentował swój model czołgu (Renault ZM). Wóz posiadał jeszcze odlewany pancerz o grubości do 30 mm oraz uzbrojenie zgodne z pierwotnymi oczekiwaniami armii, tj. dwa sprzężone ckm umieszczone w niewielkiej, jednoosobowej wieży. W połowie kwietnia zakłady APX dostarczyły nową wieżę dwubroniową, pozwalającą na montaż krótkolufowej armaty SA18 kalibru 37 mm oraz ckm Reibel 7,5 mm. W czerwcu 1934 roku, po serii prób z ostrzałem prototypu przez armatę przeciwpancerną kalibru 25 mm, nakazano zwiększenie opancerzenia do 40 mm. Decyzja ta stanowiła problem, ponieważ spółka nie posiadała w danym czasie odpowiedniego doświadczenia w przygotowywaniu dużych odlewów o oczekiwanej grubości ścian. Niemniej oficjalne testy zmodyfikowanego już prototypu czołgu trwały od stycznia do kwietnia 1935 roku. Pełnoprawne przyjęcie maszyny pod nazwą Char léger d`accompagnement Modèle 1935 Renault (w skrócie: Char léger Modèle 1935 R) przez armię datuje się na 25 czerwca 1936 roku. Jeszcze pod koniec kwietnia złożony został jednak pierwszy obstalunek na 300 maszyn, który sukcesywnie zwiększano. Choć pierwsze wozy bojowe przekazano armii francuskiej w połowie 1936 roku, to proces fabrykacji przebiegał powoli. Do końca roku nie dysponowano liczbą czołgów pozwalającą na sformowanie chociażby jednego kompletnego batalionu, a zakłady nadal nie mogły uzyskać zdolności wytwórczej przyjętej na poziomie 40 czołgów miesięcznie. Podobne jak to miało miejsce w przypadku czołgów jednowieżowych 7TP, wyraźnie opóźnienia odnotowywały dostawy wież. Według informacji uzyskanych przez prof. Wojciecha Mazura na początku 1937 roku w składach na dostawę i montaż tych elementów oczekiwało ponad 340 czołgów. W tak kształtujących okolicznościach strona polska wysłała do Paryża swoich przedstawicieli mających zapoznać się z „czołgiem Renault 10t wz. 35” oraz podjąć rozmowy na temat potencjalnych dostaw.

 

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter