Krążownik II rangi Nowik

Krążownik II rangi Nowik

Ryszard Jędrusik

 

Lekki krążownik Nowik, choć nie miał szczęścia do wieloletniej służby, zapisał się w historii marynarki wojennej dwóch państw. Na jego pokładzie służyło dwóch późniejszych admirałów, dowódców flot Rosji i odrodzonej Polski. Podczas wojny rosyjsko-japońskiej okrętem dowodził kapitan II rangi N.O. Essen, a lejtnant K. Porębski był starszym oficerem. Ponadto okręt stanowił wizytówkę doskonałej roboty stoczni F. Schihau'a w Gdańsku oraz posłużył jako prototyp dla krążowników budowanych w rosyjskich stoczniach Żemczug i Izumrud.

Geneza powstania, opracowanie projektu, konstrukcja okrętu.

Koniec XIX i początek XX wieku upłynęły pod znakiem zwiększającej się rywalizacji Rosji i Japonii na Dalekim Wchodzie. Imperium rosyjskie zaangażowało się w Mandżurii (tzw. „koncesje tartaczne” koterii pałacowej Biezobrazowa), oprócz tego rozpoczęło rywalizację o wpływy w Chinach. Japonia, po zwycięskiej wojnie z Chinami w latach 1894–1895, została zmuszona przez Rosję, wspieraną przez Niemcy i Francję, do zwrotu zdobytego Port Artur (po niedługim czasie port ten stał się główną bazą rosyjskiej eskadry Oceanu Spokojnego), co doprowadziło do wybuchu antyrosyjskich i szowinistycznych nastrojów. Upokorzona, zaraz po odniesionym zwycięstwie, Japonia rozpoczęła budowę nowoczesnej floty, zamawiając za granicą szereg okrętów.

Informacje o japońskich planach wywołały w Petersburgu duże zaniepokojenie nie tylko wśród admirałów, ale również cara Mikołaja II. Problem wzmocnienia eskadry Oceanu Spokojnego był rozpatrywany już w 1895 r. podczas specjalnej narady, przeprowadzonej pod kierownictwem generał-admirała wielkiego księcia Aleksieja Aleksandrowicza.

Rozpatrywano różne problemy: jak dużo i jakie są potrzebne pancerniki, czy warto kontynuować budowę wielkich krążowników oceanicznych (typu Riurik), czy też są potrzebne eskadrze małe krążowniki-zwiadowcy o wyporności 2000 – 3000 t. Jednak nie zdołano wypracować konkretnego stanowiska – na przeszkodzie stanęły słabość finansów i ograniczone możliwości stoczni rosyjskich. Charakterystyczną była uwaga cara na protokole narady: Cała nasza bieda polega na tym, że Rosja musi budować i utrzymywać trzy samodzielne floty. Część uczestników obrad na piśmie wypowiedziała się na temat składu niezbędnych na Dalekim Wschodzie sił morskich. Admirał I. M. Dikow uważał, że każdy pancernik powinien mieć przy sobie jeden krążownik, któremu z kolei winien towarzyszyć torpedowiec. Za główną zaletę krążownika-zwiadowcy uważał on prędkość, uzyskaną kosztem pozostałych elementów taktyczno-technicznych, bowiem szybki okręt... może i powinien uchylić się od walki podczas prowadzenia rozpoznania, mając na uwadze nie drobne zwycięstwa i bojowe wyczyny załogi, lecz wykonanie zleconego mu zadania.

Namiestnik cara na Dalekim Wschodzie, dowodzący Armią Kwantuńską i eskadrą Oceanu Spokojnego wiceadmirał J. I. Aleksiejew, uważał, że do ośmiu pancerników należy dodać osiem krążowników pancernych, osiem dużych krążowników o wyporności 5000 – 6000 t (ich główne zalety to prędkość i duży zasięg pływania), cztery krążowniki zwiadowcze o wyporności 3000 – 3500 t i cztery małe – poniżej 1500 t. Dla tych zwiadowczych ustalił on następujące zadania: mają być szpicą eskadry, zwiadowcami, krążownikami dla przekazywania ważnych i pilnych poleceń, operującym oddzielnie od eskadry zespołom okrętów lub samotnym jednostkom. Spory i różnice zdań zostały podsumowane na naradzie 27 grudnia 1897 r., w wyniku której został ustalony skład eskadry Oceanu Spokojnego, który powinien być osiągnięty do 1903 r.: 10 pancerników, wszystkie zbudowane krążowniki pancerne, 10 krążowników-zwiadowców o wyporności 5000 – 6000 t i 10 krążowników o wyporności 2000 – 3000 t. W tym dokumencie widać było wielki wpływ admirała Aleksiejewa, tyle że w odróżnieniu od jego pisemnego stanowiska, zamiast dwóch typów małych krążowników wprowadzono jeden, o uśrednionej wyporności 2000 – 3000 t.

Pełna wersja artykułu w magazynie TW Historia 5/2015

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter