Kuzyni SPRUANCE`ÓW


Marcin Chała


 

 

 

 

Kuzyni SPRUANCE`ÓW

 

 

 

W nawiązaniu do obszernego artykułu o niszczycielach typu Spruance, który opublikowaliśmy w zeszłorocznych numerach 9 i 10, przedstawiamy ciekawą historię czwórki okrętów, które mają z nimi wiele wspólnego.

 

 

Aby lepiej poznać rodowód bohaterów niniejszego artykułu należy cofnąć się do połowy 1967 r. Wówczas bowiem, od 5 do 10 czerwca, w rejonie Bliskiego Wschodu trwał konflikt, który do historii przeszedł jako wojna sześciodniowa (lub trzecia wojna izraelsko-arabska). Mimo nazwy sugerującej uczestników, w działania zaangażowały się także inne kraje, w tym Irak, Arabia Saudyjska i Kuwejt. Operacje tej wojny doprowadziły do całkowitej blokady Kanału Sueskiego, co z kolei wymusiło na armatorach zmianę tras rejsów statków, także zbiornikowców wożących ropę z rejonu Zatoki Perskiej do Europy i USA, które od tej pory musiały opływać Afrykę.

Początkowo bezpieczeństwo ich swobodnego ruchu gwarantowały okręty US Navy. Jednak gdy pod koniec lat 60., Stany Zjednoczone zaangażowały się w konflikt na Półwyspie Indochińskim, dbanie o interesy „wolnego świata” pozostawiono Wielkiej Brytanii. Niedługo później, bo począwszy od 1968 r., także i Albion zaczął stopniowo wycofywać się z tego regionu (proces ten zakończono ostatecznie w 1971). W trakcie tych roszad wśród zachodnich marynarek, znacząco zwiększyła się aktywność w rejonie Oceanu Indyjskiego okrętów radzieckich, których liczba w szybkim tempie przewyższyła jednostki amerykańskie i brytyjskie. Tak rozwijająca się sytuacja oraz podpisanie przez ZSRR porozumienia z antyzachodnio nastawionym Irakiem, wymusiła na władzy leżącego w pobliżu Iranu znaczny wzrost wydatków na zbrojenia.

 

Niszczyciele dla szacha
Rządzący nim prozachodni, gorliwy sojusznik USA, szachinszach Mohammed Reza Shah Pahlavi, w 1971 r. nabył od Amerykanów m.in. 2 wycofane ze służby, stare, ale stosunkowo duże niszczyciele Babr (ex Zellars, DD 777) oraz Palang (ex Stormes, DD 780), oba typu Allen M. Sumner. Niecałe 4 lata później Pahlavi rozpoczął poszukiwania kolejnych jednostek, mogących wzmocnić potencjał Imperialnej Marynarki Wojennej Iranu. Ciekawostką może być fakt, że początkowo rozważał on, ku niewątpliwej uciesze Brytyjczyków, zamówienie 3 lekkich lotniskowców typu Invincible oraz 25 samolotów Sea Harrier. W związku z problemami natury logistycznej (brak odpowiedniej liczby marynarzy oraz odpowiednio wyszkolonych pilotów) pomysł ten upadł w 1976 r. Zanim do tego doszło, uwagę szacha przykuły budowane wówczas niszczyciele typu Spruance. Mając praktycznie nieograniczone zasoby finansowe, przedstawił Amerykanom ofertę zamówienia odpowiednio zmodyfikowanych okrętów. 15 grudnia 1973 Iran oficjalnie ogłosił chęć zakupu 2 takich jednostek, by już 27 sierpnia następnego roku liczbę tę zwiększyć do 6. Wcześniej wynegocjowana kwota w wysokości 2,1 mld USD (oficjalnie nigdy jej nie ujawniono) została bardzo szybko przelana na amerykańskie konta. Pahlavi swoje przyszłe nabytki sklasyfikował jako krążowniki i postanowił nadać im imiona upamiętniające starożytnych władców Persji – Kouroush, Darayava(h)uš, Nader Shah, Anooshiravan, Ardeshir i Shapour.

W związku z poważnymi opóźnieniami jakie trapiły program Spruance, Kongres podjął decyzję o wstrzymaniu prac nad jednostkami dla Iranu do czasu ukończenia budowy 30 niszczycieli dla US Navy. 3 lutego 1976 r. szach podjął decyzję o zmniejszeniu liczby okrętów o 2 (anulowano Ardeshira i Shapoura). Kontrakt na budowę 4 jednostek dla Imperialnej Marynarki Wojennej Iranu podpisano 23 marca 1978 r. Podczas tej uroczystości nikt nie przypuszczał, że Pahlaviemu zostało mniej niż rok sprawowania władzy, a także iż za niecałe 2 lata Amerykanie nie tylko utracą sojusznika w tak strategicznie ważnym rejonie Zatoki Perskiej, ale i „pozyskają” śmiertelnego wroga...

8 września 1978 r. w Teheranie doszło do potężnego strajku, który został stłumiony z wykorzystaniem wojska. Dzień ten znany jako „czarny piątek” uznawany jest za początek irańskiej rewolucji islamskiej, która doprowadziła do upadku monarchii konstytucyjnej i proklamowania Republiki Islamskiej. W wyniku tych wydarzeń, 16 stycznia 1979 r. Pahlavi wraz z małżonką na zawsze opuścił ojczyznę, a władzę w kraju przejęli 11 lutego zwolennicy Ajatollaha Ruhollaha Chomeiniego. Zanim jednak do tego doszło, już 3 lutego ogłosili oni rezygnację z Anooshiravana i Nader Shaha, a 31 marca całkowicie anulowali zamówienie. Do tego dnia z zakontraktowanych 2,1 mld USD na budowę jednostek zużyto 800 mln.

W tym samym czasie po drugiej stronie Atlantyku prowadzono debatę o dalszych losach budowanych jednostek – rozważano ich złomowanie, jak i przejęcie. Ostatecznie wybrano drugą z opcji, twierdząc słusznie, że pozyskanie 4 niszczycieli, mimo ich nieznacznej odmienności, zdecydowanie wzmocni potencjał obrony przeciwlotniczej US Navy. Należy pamiętać, że w tamtych czasach ten aspekt wojny morskiej nie był najsilniejszą stroną amerykańskiej floty. Nowoczesne okręty wyposażone w przełomowy system Aegis dopiero były budowane, a proces ten miał potrwać jeszcze wiele lat. Innym kluczowym argumentem, który przemówił za ukończeniem jednostek były koszty, gdyż jak obliczono, dzięki „pomocy” Iranu miały one kosztować amerykańskiego podatnika niewiele więcej niż budowa od zera 4 fregat typu O. H. Perry, czyli okrętów nieporównanie mniej wartościowych.

 

Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO 1-2/2014

Wróć

Koszyk
Facebook
Twitter