LCS po singapursku


ANDRZEJ NITKA


 

 

 

 

LCS po singapursku

 

 

 

Singapur to azjatyckie państwo- -miasto w pobliżu południowego krańca Półwyspu Malajskiego, leżące nad strategicznymi cieśninami Malakka i Singapurską, łączącymi Morze Andamańskie (Ocean Indyjski) z Morzem Południowochińskim (Pacyfik). Jest on jednym z najmniejszych, a jednocześnie najzamożniejszych krajów na świecie. Nic dziwnego, że – podobnie jak antyczne greckie państwa-miasta – duże znaczenie przywiązuje do rozwoju własnych sił zbrojnych, a w szczególności marynarki wojennej.

 

 

Podobnie jak w przypadku innych azjatyckich tygrysów, Singapur dąży do coraz większej samowystarczalności również w tym zakresie. Wynika to między innymi z rosnących możliwości własnego przemysłu obronnego. W kwestiach morskich proces ten rozpoczął się w latach 70. ubiegłego wieku – od licencyjnej produkcji kutrów artyleryjskich firmy Vosper Thornycroft (sześć jednostek dwóch typów – A i B, których prototypy powstały w Wielkiej Brytanii) oraz ścigaczy rakietowych typu Sea Wolf, według projektu TNC 45 niemieckiej stoczni Lürssen (sześć jednostek, z których cztery zbudowano w Singapurze). Przełom lat 80. i 90. XX wieku to budowa, również na mocy licencji, zdecydowanie bardziej skomplikowanych jednostek, czyli sześciu korwet rakietowych typu Victory (wg projektu Lürssena – MGB 62) i czterech niszczycieli min typu Bedok (będących wersją Landsortów szwedzkiego Kockumsa). Pierwsze jednostki obu tych typów zostały zbudowane w stoczniach licencjodawców.

Z czasem możliwości lokalnego przemysłu na tyle wzrosły, że możliwe było opracowanie, w połowie lat 90. XX wieku, pierwszego własnego projektu większych jednostek nawodnych. Było to 12 patrolowców typu Fearless, które w służbie zastąpiły Sea Wolfy i kutry artyleryjskie brytyjskiego projektu. Kolejnym etapem była budowa czterech transportowców desantowych-doków (LPD) typu Endurance, które powstały na przełomie wieków, i co ważne, zdobyto na nie zamówienie eksportowe – jedną jednostkę zbudowano dla Tajlandii. Pierwsze dziesięciolecie obecnego wieku w singapurskim przemyśle stoczniowym stało pod znakiem budowy sześciu nowoczesnych fregat typu Formidable, będących znacznie zmodyfikowaną wersją francuskiej serii La Fayette, z których tylko pierwsza powstała w Lorient, zaś pozostałe już w Singapurze (program Delta).

Jak widać, państwo to stopniowo dąży do pełnej autonomii w budowie okrętów wojennych różnych klas. Przytłaczająca większość jednostek nawodnych znajdujących się obecnie w służbie została zbudowana w kraju, jeżeli nie na podstawie własnych projektów, to w oparciu o umowy licencyjne, z coraz większym udziałem rodzimego przemysłu. Jedynie siły podwodne w całości oparte są o okręty zakupione za granicą, a konkretnie w Szwecji. W powyższą konwencję wpisują się również najnowsze zamierzenia singapurskiej floty, która poza zamówieniem w Niemczech dwóch okrętów podwodnych typu 218SG, powierzyła własnemu przemysłowi budowę wielozadaniowych patrolowców pełnomorskich, określanych jako Littoral Mission Vessel (LMV), co przywołuje nieodparte skojarzenia z amerykański jednostkami LCS (Littoral Combat Ship). Czy są one uzasadnione, spróbujemy rozstrzygnąć w dalszej części artykułu.

 

Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 11/2014

Wróć

Koszyk
Facebook
Twitter