Leopard 2AX – dziewiąte życie niemieckiego kota

Piotr Zbies
Pomimo ponad czterdziestu lat służby w Bundeswehrze rozwój Leoparda 2 nie został jeszcze zakończony. Platforma w dalszym ciągu jest udoskonalana, co jest widoczne po obecnej modernizacji niemieckich czołgów oraz zakupie wozów przez Węgrów. Jednak nowe zagrożenia i potencjalni przeciwnicy sprawiają, że dalszy sens ich eksploatacji uzależniony jest od możliwości modernizacji uzbrojenia i ochrony przed zniszczeniem. Jednocześnie późny termin planowanego wdrożenia czołgu nowej generacji powoduje, że przez najbliższe kilkanaście lat Leopardy 2 będą jedynym środkiem walki, któremu będą musieli zaufać niemieccy pancerniacy. Czołgi te są potrzebne nie tylko do podtrzymania zdolności bojowych niemieckich wojsk pancernych, pojawiło się również zapotrzebowanie na przywrócenie części dawno nieużywanych czołgów do aktywnej służby. Z takich powodów oraz powrotu części leasingowych czołgów niemieckich pojawiła się potrzeba unowocześnienia „kotów” po to, aby te spełniały wymogi współczesnego pola walki. Dlatego też Leopardy 2 mają przejść dwie modernizacje – na początku do standardu A7V, a następnie do AX. Po przejściu niezbędnych zmian będziemy już mieć do czynienia z kompletnie innymi pojazdami pancernymi.
Obecna modernizacja Leopardów
Kluczowym obszarem modernizacji Leopardów do standardu A7V było zwiększenie siły ognia połączone z odbudową łańcucha logistycznego dla tych czołgów. Z tego względu kamery termowizyjne pierwszej generacji WBG-X, wdrożone do użytku jeszcze w 1979 roku, są zastępowane na rzecz rozwiązań trzeciej generacji ATTICA-GL. Te same kamery (pod nazwą ATTICA-Z) mają trafić również do przyrządu panoramicznego dowódcy PERI R17, gdzie zastąpią dotychczas stosowane OPHELIOS-P (w Leopardach 2A4 kamery TIM). Ponadto we wszystkich czołgach zostaną zamontowane nowe armaty kalibru 120 mm, oznaczone jako L55A1 i dostosowane do używania najnowszych typów amunicji przeciwpancernej i odłamkowo-burzącej.
Początkowo wzmiankowano, że Leopardy 2A7V mają zachować dotychczasowe podwozia sprzed modernizacji. Było to jednak wątpliwe ze względu na to, że część z tych czołgów ma powstać w wyniku przebudowy znajdujących się obecnie w rezerwie Leopardów 2A4, które nie zostały pod koniec lat 90. zmodernizowane do standardów A5/A6. Ostatecznie jednak prawie wszystkie czołgi w wersji A7V otrzymują nowe podwozia. Było to spowodowane koniecznością zwiększenia ich masy bojowej do 64 ton (z pancerzem dodatkowym dna nawet do 66,5 t) i maksymalnej masy do 69 t, przy jednoczesnym zachowaniu klasyfikacji MLC80, co pozwala na możliwość przeprawiania tych czołgów z wykorzystaniem obecnie stosowanych w Bundeswehrze środków przeprawowych. Zwiększenie nośności wiązało się jednak z wymianą dotychczasowych drążków skrętnych na nowe o większej wytrzymałości, zwiększeniem wytrzymałości gniazd na owe drążki oraz modyfikacją dotychczasowej przekładni głównej Renk HSWL 354. Takie zmiany okazały się jednak być niemożliwe do zrealizowania bez wyprodukowania nowych kadłubów.
Ponadto nowe kadłuby zostały dodatkowo wyposażone w pomocnicze jednostki napędowe (APU) Steyr M12 o mocy 35 KM, w tym celu wykorzystano bowiem niewielki silnik wysokoprężny, zamiast silnika elektrycznego. Dodatkowym aspektem jest fakt, że podwozia Leopardów 2A7V zawierają w sobie nowy pancerz specjalny, nazywany nieoficjalnie w niemieckich źródłach jako tzw. Kompozycja E. Są one także dostosowane do montażu dodatkowej osłony z przodu kadłuba, dzięki czemu poziom ochrony podwozia i wieży w Leopardach miał zostać wyrównany. Sam pancerz specjalny nie jest najnowszym rozwiązaniem, gdyż został on już wcześniej wdrożony w kanadyjskich Leopardach 2 (A4M CAN oraz A6M CAN), a następnie ma zostać wdrożony do nowych Leopardów 2A7+, które do tej pory zostały sprzedane Katarowi i Węgrom. Za produkcję opancerzenia, prawdopodobnie opartego na pancerzu AMAP-B od Rheinmetall Protection Systems (RPS), przynajmniej częściowo odpowiada Engineering Office Deisenroth Hellas (EODH), które pierwotnie powstało jako grecki oddział IBD (obecnie RPS), mający na celu wdrożenie do produkcji elementów opancerzenia greckich Leopardów, a dziś funkcjonujący jako niezależna, grecka spółka akcyjna.
Stare podwozia mają zostać zachowane jedynie w 20 niemieckich Leopardach 2A7, co być może wynika z tego, że te czołgi otrzymały nowe podwozia prawie dekadę temu w ramach własnej modernizacji. To natomiast oznacza, że poziom ochrony Leopardów 2A7/2A7V (bez pancerza dodatkowego) jest tożsamy względem siebie.
Ponadto równolegle z Leopardami 2A7V do użytku w Bundeswehrze ma trafić 101 Leopardów 2A6/A6M zmodernizowanych do standardu A6A3. Ta odmiana czołgów pod względem siły ognia ma być tożsama z wersją 2A7V dzięki zastosowaniu tej samej odmiany systemu kierowania ogniem oraz armaty L55A1, lecz jej podstawę mają nadal stanowić stare podwozia, które nie posiadają przestrzeni na montaż APU, nie są dostosowane do instalacji pancerza dodatkowego oraz prawdopodobnie nadal będą chronione przez starą kompozycję pancerza specjalnego. Nie można zatem wykluczyć, że to te czołgi – wraz z przeznaczonymi do szkolenia Leopardami 2A5 – zostaną w pierwszej kolejności wycofane na rzecz wozu nowej generacji, opracowywanego w ramach programu MGCS. W niektórych źródłach znaleźć można wzmiankę o wersji A6A4, która najprawdopodobniej jest modernizacją czołgów dowódczych w wersji A6A1 w stopniu analogicznym jak wersja A6A3, ma być ona usprawnieniem regularnych czołgów w wersji A6.
Ostatnią odmianą Leoparda 2, która będzie wdrażana do użytku w niemieckich wojskach pancernych będzie A7A1. Ma to być wersja dedykowana dla niemieckiego kontyngentu wchodzącego w skład sił natychmiastowego reagowania NATO (VJTF), przez co ma być wdrożona w ramach pojedynczej partii, liczącej raptem 17 egzemplarzy, która będzie pochodzić z puli czołgów przeznaczonych do modernizacji do standardu A6A3. Sama odmiana tych czołgów ma być mieszanką wersji A7V, z której ma zostać wykorzystane podwozie oraz wersji A6A3, z której będzie pochodzić wieża. Taki miszmasz jest spowodowany chęcią integracji aktywnego systemu ochrony pojazdów Trophy-HV.
W porównaniu jednak do podwozi Leopardów 2A7V, w wozach A7A1 mają zajść drobne zmiany w obrębie kadłuba. Ze względu na oczekiwaną znaczną masę nowego systemu Niemcy nie przewidują możliwości montażu pancerza dodatkowego kadłuba na Leopardach 2A7A1. Zastosowanie i obecność w Leopardach 2A7 APU firmy Steyr, w połączeniu z koniecznością zastosowania dodatkowych akumulatorów, jest spowodowana znaczącymi wymaganiami energetycznymi izraelskiego systemu ochrony. Jest możliwe, że Niemcy chcą w taki sposób zabezpieczyć się przed ewentualnymi problemami podczas integracji Trophy-HV z Leopardem. Takie problemy miały bowiem pojawić się w przypadku zespolenia tego samego systemu z Abramsami w wersji SEPv2 (nie wyposażonymi w APU), co jest jedną z przyczyn, dlaczego system nadal nie został wdrożony do użytku w US Army, a same czołgi pojawiały się na ćwiczeniach z makietami izraelskiego systemu ochrony. Ten fakt wpłynął również na proces integracji z czołgami w wersji SEPv3, który miał rozpocząć się latem tego roku. Niemcom natomiast zależy na wdrożeniu tych czołgów już do 2023 roku, co tłumaczy, dlaczego wersja A7A1 ma być oparta częściowo na wersji A6A3, a nie całkowicie na wersji A7V.
Poza 17 Leopardami 2A7A1 w system Trophy-HV ma być również wyposażony osiemnasty czołg o oznaczeniu VT-ETB (Versuchsträger für die entwicklungstechnische Betreuung, po polsku „egzemplarz testowy do wsparcia rozwoju technicznego”), który ma się znajdować do dyspozycji KMW. Ten czołg w przeciwieństwie do pojazdów zamówionych przez Bundeswehrę charakteryzuje się innym rozlokowaniem anten radarowych systemu ochrony.
Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 10/2021