Lotnictwo pokładowe TG 77.4 w bitwie o zatokę Leyte


Szymon Tetera


 

 

 

 

Lotnictwo pokładowe TG 77.4

 

 

w bitwie o zatokę Leyte

 

 

 

Wśród sił zadaniowych Sił Morskich Stanów Zjednoczonych wspierających   desant na wyspie Leyte znajdowała się grupa zadaniowa Task Group 77.4,   składająca się z osiemnastu lotniskowców eskortowych. Jej udziałem stała się   najbardziej niezwykła bitwa powietrzno-morska w czasie drugiej wojny światowej, kiedy to musiała ona stoczyć bezpośrednią walkę z zasadniczymi siłami   Cesarskiej Marynarki Wojennej Japonii, próbującymi przeciwdziałać lądowaniu na Filipinach. Po stronie amerykańskiej ogromną rolę odegrało wówczas   lotnictwo pokładowe, które skutecznie zniwelowało przewagę w sile ognia   artyleryjskiego i prędkości zespołu japońskiego.

 

 

W każdej z amerykańskich operacji desantowych na zachodnim Pacyfiku przeprowadzonych w czasie drugiej wojny światowej brały udział lotniskowce eskortowe. Ich zadaniem było zapewnienie bezpośredniego wsparcia lotniczego oraz osłony dla desantowanych sił i środków. Zwalniało to zespoły lotniskowców floty z realizacji tego typu zadań, pozwalając na ich skoncentrowanie na wywalczeniu panowania w powietrzu na teatrze działań operacyjnych oraz izolowaniu prowadzonych desantów od interwencji floty japońskiej.

Utworzona w celu bezpośredniej osłony lądowania na Leyte grupa zadaniowa Task Group 77.4 była dowodzona przez kontradm. Thomasa L. Sprague i liczyła osiemnaście lotniskowców eskortowych. Czternaście z nich należało do typu Casablanca. Ich grupy lotnicze składały się z jednego dywizjonu mieszanego obejmującego samoloty myśliwskie FM-2 Wildcat i bombowo-torpedowe TBM Avenger. Cztery większe lotniskowce eskortowe typu Sangamon umożliwiały operacje myśliwcom F6F Hellcat, choć jeden z nich (Santee) zachował FM-2 Wildcat. Ich grupy lotnicze dysponowały dwoma dywizjonami: myśliwskim i bombowo-torpedowym. Dowódca tego pierwszego był także dowódcą grupy lotniczej.

Jako pierwsze w morze wyszły lotniskowce eskortowe Gambier Bay i Kitkun Bay, których zadaniem była osłona statków grupy zadaniowej TG 78.2 przewożących żołnierzy pierwszej fali desantu. Główne siły TG 77.4 liczące dwanaście lotniskowców opuściły wyspę Manus (Nowa Gwinea) 12 października. Dwa dni później w rejs wyruszyły Petrof Bay, Saginaw Bay, Kadashan Bay oraz Ommaney Bay osłaniając statki grup TG 79.3 i TG 78.6, które przewoziły pozostałe siły desantowe. Pierwsze uderzenie na nieprzyjaciela planowano przeprowadzić 17 października, ale z powodu sztormu zostało ono opóźnione o dzień.


DZIAŁANIA WSTĘPNE
18 października zespoły zadaniowe TG 77.4 zajęły swoje pozycje w zatoce Leyte: Taffy 1 (TG 77.4.1) operował w południowo-wschodniej części zatoki, natomiast dwa pozostałe (TG 77.4.2 [Taffy 2] i TG 77.4.3 [Taffy 3]) – w części północnej. Ataki lotnictwa pokładowego TG 77.4 skoncentrowały się na lotniskach znajdujących się na wyspach Negros, Cebu, Mindanao i Luzon. Ofiarą amerykańskich pilotów stał się tankowiec oceniony na 5000 t, a podobny wielkością statek został uszkodzony. Na japońskich lotniskach zniszczono 15 samolotów. W powietrzu zestrzelono bombowiec nurkujący Val, który stał się ofiarą pilota myśliwca Hellcat z dywizjonu VF-60 oraz dwusilnikowy bombowiec strącony przez VF-35. Tego dnia poniesiono też pierwszą stratę bojową, kiedy w czasie ataku na lotnisko Lahug na Cebu artyleria przeciwlotnicza trafiła w podwieszany zbiornik dodatkowy Hellcata z VF-35 pilotowanego przez ppor. (Ensign) Radley’a E. Clemonsa. Szczęśliwie pilot zdołał wyskoczyć na spadochronie i został wyłowiony z wody przez Filipińczyków.

19 października 28 myśliwców i 14 bombowców wykonywało systematyczne uderzenia na rejon Tacloban-Dulag na Leyte. Utrzymywano także liczący 36 myśliwców bojowy patrol powietrzny nad okrętami. Dodatkowo dwie formacje skierowano przeciwko celom na Negros i Panay. Pierwsza z nich wysłana o 6:30 liczyła słana o 12:30 – 28 myśliwców i 15 bombowców. Nad lotniskiem Fabrica pilot z VF-35 zestrzelił lądujący bombowiec Sally. Następne dwa zwycięstwa nad japońskimi myśliwcami odnieśli piloci z innych lotniskowców, a nad Leyte Zeke padł ofiarą strzelca pokładowego Avengera. Także tego dnia stracono tylko jedną maszynę, i ponownie był to Hellcat z VF-35, trafiony ogniem artylerii przeciwlotniczej w dodatkowy zbiornik paliwa. Tym razem jednak pilot ppor. Jesse O. Kennedy zginął we wraku myśliwca.

W ciągu dwóch dni wykonano 471 lotów przeciwko obiektom lądowym zrzucając 48 t bomb. Meldowano o zestrzeleniu 5 nieprzyjacielskich samolotów w powietrzu oraz zniszczeniu na ziemi 36 i uszkodzeniu 28. Z przyczyn bojowych stracono wspomniane dwa Hellcaty, natomiast z przyczyn operacyjnych kolejne dwa myśliwce i cztery Avengery. Aby w przyszłości zmniejszyć ryzyko zestrzelenia, pilotom samolotów myśliwskich nakazano w razie akcji bojowej odrzucanie zbiorników dodatkowych, co jednak wydłużało czas odtwarzania gotowości myśliwców do kolejnego wylotu.

 

Pełna wersja artykułu w magazynie TW Historia 6/2014

Wróć

Koszyk
Facebook
Twitter