Luzytanie przeciwko teutońskiej furii.

Luzytanie przeciwko teutońskiej furii.

Portugalska marynarka wojenna na Atlantyku w czasie wielkiej wojny

Krzysztof Kubiak

 

W 1988 r. wydawnictwo Nasza Księgarnia opublikowała Nierówne boje Jana Piwowońskiego. Praca opisująca 23 epizody wojen na morzu szybko zdobyła uznanie czytelników i stała się ikonicznym dziełem polskiej marynistyki. Poniższy tekst stanowi swoisty późny suplement do książki i opisuje wydarzenia, do których Autor zmagający się z ograniczeniami swoich czasów nie dotarł, a które świetnie wpisują się w jego pierwotny zamysł.

O okolicznościach przystąpienia Portugalii do Wielkiej Wojny pisaliśmy obszerniej w artykule Gil Eannes i portugalska biała flota („MSiO”, nr 6 z 2020 r.). Przypomnijmy zatem tylko, że 23 lutego 1916 r. neutralna jeszcze Portugalia zagarnęła 72 statki państw centralnych (70 niemieckich i 2 austro-węgierskie) przebywające w portach metropolii, na Maderze, Azorach, w Angoli, Mozambiku i Indiach Portugalskich (Mormugão). Owego aktu bezprawia dopuszczono się z poduszczenia brytyjskiego. Zauważyć trzeba, że ani normy pisane, ani zwyczajowe nie przewidują rekwizycji przez państwo neutralne statków handlowych strony wojującej, które w dobrej wierze skorzystały ze schronienia w jego portach. Zgodnie z przewidywaniami portugalskiego rządu posunięcie to uznano w Niemczech za akt nieprzyjacielski. 9 marca 1916 r. Cesarstwo Niemieckie wypowiedziało Republice Portugalii wojnę. 15 marca taki sam krok poczyniły Austro-Węgry.

Odwet U-Bootów

Niemcy miały ograniczone możliwości bezpośredniego odwetu na Portugalii. Jedynym dostępnym narzędziem zemsty były okręty podwodne. Najpierw u ujścia Tagu postawiono miny. Akcję przeprowadziły okręty przebazowywane z Morza Północnego do adriatyckiej Puli. Jako pierwszy na niemieckiej minie postawionej przez U 73 (dowódca kpt. mar. Gustav Sieße) zatonął norweski statek Terje Viken (budowa 1902 r., pojemność 3600 RT). Miało to miejsce 17 kwietnia w rejonie Cascais, a więc na zachodnich podejściach do Lizbony (obecnie Cascais i stolica Portugalii tworzą jedną aglomerację).

Upłynęło jednak jeszcze kilka miesięcy, zanim odnotowano pierwszy kontakt bojowy między okrętem portugalskim a U‑Bootem. Doszło to tego 29 sierpnia 1916 r. ok. 200 Mm na południowy zachód od Lizbony. Tego dnia U 20(dowódca kpt. mar. Walther Schwieger, zdobył wątpliwą sławę, zatapiając 7 maja 1915 r. statek pasażerski Lusitania) przechwycił idącą z Lizbony do Funchal na Maderze kanonierkę Ibo (budowa 1911 r., wyporność pełna 490 t, 13 w., 2 × 75 mm, 2 × 47 mm, załoga 58 ludzi). Portugalskim okrętem dowodził kpt. mar. Henrique Monteiro Correa da Silva. Około 22.00 obserwator na skrzydle mostu zameldował o wykryciu torpedy zbliżającej się do prawej burty, która przeszła przed dziobem. Portugalczycy dostrzegli manewrujący w położeniu nawodnym okręt podwodny, do którego niezwłocznie otworzyli ogień. U-Boot oddalił się jednak i utracono z nim kontakt. Kanonierka, nie niepokojona przez nieprzyjaciela, dotarła 29 sierpnia na Maderę.

Już pierwsze epizody unaoczniły, że przestarzała i permanentnie niedoinwestowana flota portugalska nie radzi sobie z zagrożeniem. Brakowało okrętów, ludzi, broni i doświadczenia. 17 marca 1917 r. operujący z Adriatyku okręt podwodny UC 67 (por. mar. Karl Neumann) zaatakował flotyllę statków rybackich poławiających na północny wschód od ujścia Tagu, w rejonie przylądka Roca. Ich załogi zmuszono do posłuszeństwa ogniem armatnim (zginął jeden z rybaków), ale zezwolono im na zejście do łodzi. Same stateczki (Santa Rita Segunda, Primeira Flor d’Abril, Senhora do Rosario oraz Restaurador), po spenetrowaniu przez niemieckich marynarzy poszukujących świeżej żywności i ciepłej odzieży, zatopiono za pomocą ładunków wybuchowych.

Z kolei 24 kwietnia tego samego roku operujący z Zatoki Kotorskiej U 35, (dowódca kpt. mar. Lothar von Ar­nauld de la Perière), zatopił w rejonie Sagres na południowym wybrzeżu Portugalii cztery statki: duński Nordsöen (budowa 1901 r., pojemność 1055 RT, z ładunkiem śledzi z Bergen do Genui), norweskie Vilhelm Krag (budowa 1899 r., pojemność 3715 RT, pod balastem) i Torvore(budowa 1882 r., pojemność 1670 RT, z ładunkiem 1800 twęgla) oraz włoski żaglowiec Bien Aime Prof. Luigi (pojemność 260 RT, z ładunkiem glinki kaolinowej z kornwalijskiego Fowey do Genui). U-Boot tego samego dnia ostrzelał portugalski uzbrojony holownik Galgo (ppor. mar. Alberto Carlos dos Santos, budowa Ross & Duncan z Glasgow w 1887 r., pojemność 75 RT, długość 25,1 m, armata 1 × 37 mm) i zaatakował hiszpańskie kabotażowce La Castreja, CataluñaTriana oraz francuski frachtowiec Caravellas.Wszystkie jednostki po przeszukaniu zniszczono przy użyciu ładunków wybuchowych, co wymagało długotrwałego operowania na powierzchni i stanowiło dobitne potwierdzenie tezy, że Portugalczycy nie kontrolowali własnych wód przybrzeżnych.

15 czerwca 1917 r. U 39 (kpt. mar. Walther Forstmann) zatopił transportowiec Espinho (zajęty przez Portugalczyków, eksniemiecki Energa, z 1887 r., pojemność brutto 740 RT), idący z ładunkiem koni i świń z Casablanki do Bordeaux. Statek zniszczono u wybrzeży Algavre. Obeszło się bez ofiar w ludziach.

W tej sytuacji do działań musieli włączyć się alianci. Francja, dla której akweny oblewające wybrzeże portugalskie były ważne ze względu na linie komunikacyjne biegnące z wybrzeża atlantyckiego na Morze Śródziemne i do kolonii afrykańskich, jeszcze po koniec 1916 r. zorganizowała punkty manewrowego bazowania w Leixões, Aveiro i Lagos. Marine National przejęła odpowiedzialność za przybrzeżne tory wodne od przylądka Mondago do przylądka Finisterre (w hiszpańskiej Galicji). Na południu Francuzi i Brytyjczycy zorganizowali Dywizjon Patrolowy Algarve operujący między Lagos, Baleeira a Przylądkiem Świętego Wincentego. Prócz tego do Funchal na Maderze wysłano kanonierkę Surprise, gdyż Portugalczycy nie mieli tam żadnego wartościowego okrętu, a jedynie trzy pomocnicze patrolowce. Francuskie zaangażowanie w Portugalii było, po części, skutkiem zatopienia 25 listopada 1916 r. przez niemiecki okręt podwodny U 52 (dowódca kpt. mar. Hans Walther) francuskiego predreadnoughta Suffren. Zginęła wówczas cała załoga licząca 648 marynarzy. Dramat rozegrał się ok. 50 Mm na zachód od Lizbony. U-Boot wykrył idący bez eskorty pancernik całkowicie przypadkowo.

Pierwszą bojową stratę portugalska marynarka wojenna poniosła od min. 26 lipca 1917 r. w rejon, gdzie je wykryto (na północny zachód od ujścia Tagu), skierowano pomocniczy trałowiec Roberto Ivens. Był to zmobilizowany statek rybacki noszący wcześniej nazwę Lordelo, a przed przejęciem przez marynarkę należący do firmy połowowej Sociedade de Pescarias a Vapor, Lda. z Porto. Zbudowała go w 1906 r. firma Cochrane & Sons, Ltd., z Selby w North Yorkshire. Miał długość 42,72 m, pojemność 796 BRT, a napędzała go maszyna parowa o mocy 520 KM zapewniająca prędkość 10 w. Jednostkę uzbrojono w armatę Hotchkissa kal. 47 mm. Okręt prowadził trałowanie w rejonie przylądka Roca. Około 13.00 pod jego kadłubem poderwała się mina, rozrywając okręt na dwie części. Zginęło 15 ludzi z liczącej 22 marynarzy załogi, w tym dowódca – ppor. mar. Raul Alexandre de Cascaes. Łachę minową, czyli 12 min typu II, z ładunkiem wybuchowym 131 kg bawełny strzelniczej  postawił 14 lipca 1917 r. UC 54 (dowodzony przez kpt. mar. Henryka księcia Reuss).

Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO 5-6/2022

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter