Marder III
Norbert Bączyk
Marder III
– łowca czołgów po czesku
Samobieżne działo przeciwpancerne Sd.Kfz. 138/139 Marder III było pierwszym – obok wozów Sd.Kfz. 131/132 Marder II – masowo wykorzystywanym w Wehrmachcie gąsienicowym łowcą czołgów, wozem bojowym Panzerjäger. Powstały trzy odmiany tego pojazdu, wykorzystujące podwozie tego samego czołgu Panzer 38(t), różniące się uzbrojeniem bądź szczegółami układu konstrukcyjnego. Marder III wszedł do wyposażenia niemieckiej armii wiosną 1942 roku i pozostawał w służbie Wehrmachtu przez trzy kolejne lata, aż do jej ostatecznej klęski. W swej finalnej odmianie Ausf. M, produkowanej w latach 1943-1944, był to bez wątpienia najlepiej zaprojektowany wóz pierwszej generacji dział samobieżnych Panzerjäger.
Rozpoczęta 22 czerwca 1941 roku wojna ze Związkiem Radzieckim szybko uzmysłowiła kierownictwu III Rzeszy, że będzie ona swym przebiegiem, skalą i intensywnością zasadniczo odmienna od poprzednich kampanii Wehrmachtu. Armia Czerwona okazała się przeciwnikiem potężnym, którego zniszczenie, w ciągu kilku miesięcy, pomimo odnoszenia wspaniałych zwycięstw, okazało się niemożliwe. Wojna na wschodzie stała się wojną na wyczerpanie, wymagania tamtejszego pola walki zaś znacznie przewyższały poprzednie wyzwania. Między innymi Armia Czerwona dysponowała olbrzymimi ilościami czołgów i to o bardzo silnym opancerzeniu jak i uzbrojeniu. Groźne były nie tylko potężne czołgi ciężkie KW, ale też i stosowane na dużą skalę czołgi średnie T-34. Najnowsze niemieckie armaty przeciwpancerne Pak 5 cm (Pak 38), choć skuteczne w walce ze średnimi czołgami przeciwnika, nie zadawalały Wehrmachtu w pełni. Niemieckie armaty oceniono jako zbyt słabe, zwłaszcza w zwalczaniu cięższych wozów bojowych nieprzyjaciela. Ponadto było ich zdecydowanie za mało. Rozwiązaniem miała być nowa armata przeciwpancerna kal. 75 mm Pak 40, ale potrzebowano czasu, aby rozkręcić jej produkcję. Stąd cennym wsparciem okazywał się dobrej jakości sprzęt zdobyczny, m.in. radzieckie armaty polowe kal. 76,2 mm, wykorzystywany w walce na tych samych zasadach, co zdobyte wcześniej francuskie działa przeciwpancerne kal. 47 mm. Tymczasem obok ilości i jakości, ważnym kryterium efektywności środków przeciwpancernych była ich mobilność. Coraz cięższe armaty przeciwpancerne swymi rozmiarami oraz masą coraz bardziej zbliżały się do armat polowych. Czyniło to ich transport, a nade wszystko przemieszczanie bezpośrednio na polu walki, kłopotliwym. Pewnym rozwiązaniem było zatem uczynienie ich samobieżnymi, poprzez osadzenie na odpowiednich nośnikach kołowych, półgąsienicowych czy wreszcie tych najdroższych – gąsienicowych. Ponieważ podwozia gąsienicowe były stosunkowo kosztowne, w Wehrmachcie w latach 1939-1941 dość niechętnie decydowano się na wykorzystanie ich w charakterze dział samobieżnych, woląc kierować ich produkcję na rzecz klasycznych czołgów, w ostateczności zbliżonych do nich możliwościami bojowymi dział szturmowych. Dlatego też pierwsze niemieckie gąsienicowe działa samobieżne (nie mylić ze szturmowymi), czy to artyleryjskie, czy to przynależne łowcom czołgów z formacji Panzerjäger, korzystały z podwozi starych czołgów, wycofanych już z eksploatacji i uznanych za przestarzałe (Panzer I) bądź też zdobycznych (Renault R 35). Pierwsze samobieżne działa przeciwpancerne Panzerjäger były w efekcie konstrukcjami niestandardowymi, również dlatego, że używały nietypowych, zdobycznych modeli armat (47 mm działa czeskie). W latach 1940-1941 wykonano niewiele ponad 300 dział samobieżnych Panzerjäger, co nie było wartością dużą. Zasadniczą zmianę w postrzeganiu tego zagadnienia przyniosła druga połowa 1941 roku.
Wówczas to z jednej strony armia niemiecka weszła w posiadanie dużej ilości nowoczesnych dział zdobytych na Armii Czerwonej, z drugiej zaś strony w Berlinie uświadomiono sobie, że część dotychczas produkowanych czołgów – zwłaszcza lekkie Panzer II czy Panzer 38(t) – nie spełniała już wymagań pola walki. Zaprzestanie ich produkcji i zastąpienie ich zupełnie nowymi modelami wymagało jednak czasu i środków związanych z przygotowaniem nowego wyposażenia hal fabrycznych. Płynne przejście przez ten proces – ze względu na presję wojenną – nie było w pełni możliwe. Dlatego też bardziej efektywne, a przede wszystkim szybkie, byłoby wykorzystanie już istniejących konstrukcji poprzez ich daleko idącą modernizację. Jednocześnie postęp techniczny ostatnich lat okazał się tak dynamiczny, że oczywistym stawało się, że lekkie czołgi nie będą już mogły pełnić roli czołgów liniowych i jeśli pozostaną na polu walki, to tylko jako konstrukcje uzupełniające, w tym działa samobieżne. Tylko w ten sposób bowiem możliwe stawało się zamontowanie na relatywnie niewielkich kadłubach tych maszyn cięższych armat, w tym armat przeciwpancernych.
Rodzi się kuna
Podwaliny pod przyszłą rodzinę wozów Marder (kuna) zostały położone jesienią 1941 roku, kiedy to zielone światło otrzymał program budowy samobieżnych dział przeciwpancernych na bazie czołgów lekkich. W pierwszej kolejności – wzorem poprzednich wozów Panzerjäger – zamierzano wykorzystać zdobyczne armaty, przede wszystkim armaty polowe wz. 36 F-22 kal. 76,2 mm (oznaczone jako F.K. 296, po dostawaniu do funkcji armaty przeciwpancernej zaś także jako 7.62 cm Pak 36(r) i gdy nie używano amunicji zdobycznej, po prostu Pak 36). Po wstępnych uzgodnieniach, 20 grudnia 1941 roku, w Urzędzie Uzbrojenia Wojsk Lądowych Wehrmachtu – Heereswaffenamt – zlecono wchodzącemu w jego skład Wydziałowi 6 (Waffenprüfämter 6 – Wa Prüf 6), odpowiadającemu za badania nad bronią pancerną, podjęcie prac nad nowym działem samobieżnym uzbrojonym w zdobyczną radziecką armatę i wykorzystującego jako podwozie niestandardowy model czołgu Panzer II, znany jako Panzer II Ausf. D/E lub LaS 138, produkowany dotąd jako czołg miotacz ognia (Panzer II Flamm). Dwa dni później, 22 grudnia, podobne zalecenie wystosowano w stosunku do działa samobieżnego wykorzystującego podwozie czołgu Panzer 38(t) Ausf. G, będącego aktualnie, bo od października 1941 roku, w bieżącej produkcji w zakładach BMM – Böhmisch-Mährische-Maschinenfabrik, czyli w dawnych czeskich zakładach CKD. Panzer 38(t) był bowiem czołgiem konstrukcji czechosłowackiej, opracowanym pod koniec lat trzydziestych dla armii tego państwa (LT vz. 38). Po zajęciu Czech, miejscowe zakłady przemysłowe włączono do niemieckiej machiny wojennej, choć nadal pracowali w nich czescy specjaliści, jedynie uzupełnieni przez kierowniczy personel niemiecki. Tymczasem tego samego 22 grudnia 1941 roku Wa Prüf 6 zawarł z BMM umowę na budowę stosownego prototypu (Versuchsfahrzeug).
Pierwszy z tych pojazdów, na bazie czołgu Panzer II, którego opracowanie zlecono berlińskim zakładom Alkett, określano jako Panzer-Selbstfahrlafette 1 für 7.62 cm Pak 36(r), natomiast działo samobieżne na podwoziu Panzer 38(t) określano jako Panzer-Selbstfahrlafette 2 für 7.62 cm Pak 36(r). Na początku 1942 roku zbudowano prototyp nowego, samobieżnego łowcy czołgów (wedle niektórych źródeł ów prototyp miał powstać w zakładach Alkett) na bazie czołgu Panzer 38(t), poddając go próbom sprawdzającym. Prototyp różnił się od przyszłych wozów seryjnych przede wszystkim inaczej ukształtowaną, znacznie rozbudowaną osłoną pancerną przedziału bojowego, z której wkrótce zrezygnowano na rzecz tylko symbolicznych osłon. Tymczasem już 6 marca 1942 roku został zawarty kontrakt z koncernem BMM na pierwszą partię 120 wozów: 17 z dostawą do 24 marca, 16 sztuk do 31 marca, 70 do 28 kwietnia i ostatnie 17 sztuk do 5 maja. Jednocześnie zawarto porozumienie na temat opracowania innej odmiany tegoż pojazdu, uzbrojonego w najnowszą broń dział szturmowych, dopiero wdrażaną armatę 7.5 cm Stu.K. 40 L/43 (długolufowa). Wykonano później wprawdzie demonstrator takiego działa samobieżnego na bazie Panzer 38(t), ale pełnowartościowego prototypu nie wykonano, a produkcji seryjnej nigdy nie podjęto. Również w marcu BMM podjęło współpracę z Alkett na temat powstania afrykańskiej wersji czołgu Panzer 38(t), co wiązało się z modyfikacją układu napędowego, zwłaszcza jego chłodzenia i montażu stosownych filtrów. Doświadczenia te wykorzystano wkrótce przy przygotowaniu afrykańskiej wersji działa samobieżnego na podwoziu badanego czołgu.
Zgodnie z zamierzeniami działa samobieżne 7.62 mm Pak 36(r) powinny trafić do produkcji szybko, gdyż miały wykorzystywać produkowane w BMM na bieżąco czołgi Panzer 38(t) Ausf. G z pierwotnego kontraktu na 500 takich maszyn. Na nich montowano by działa zmodernizowane przez Rheinmetall-Borsig, co ułatwiałoby szybkość realizacji umowy (w styczniu BMM wyprodukowały 59 klasycznych czołgów, w lutym 62 egzemplarze). W marcu w czeskich zakładach produkcja czołgów Panzer 38(t) znacząco spadła – wykonano raptem 28 egzemplarzy – co oczywiście było związane z przekazywaniem podwozi pod nowy produkt. Okazało się jednak, że Rheinmetall nie dostarczy dział na czas, przez co w marcu nie skompletowano ani jednego pojazdu. Dopiero w kwietniu, w którym wykonano 70 sztuk, wojskowa komisja odebrała pierwsze 38 dział samobieżnych (numery seryjne 1360-1397). Resztę, czyli 82 pojazdy (numery seryjne 1398-1479), odebrano formalnie do połowy maja 1942 roku. Tym samym wszystkie 120 sztuk wozów, oznaczonych teraz jako 7.62 cm Pak 36(r) auf Fgst.Pz.Kpfw. 38(t) (Sfl.), zostało przekazane Wehrmachtowi z niewielkim tylko opóźnieniem. Jako ciekawostkę należy odnotować, że spośród 120 pojazdów 12 sztuk (numery seryjne 1428-1433, 1435, 1437-1439, 1443, 1445) wykonano w wersji „tropikalnej”, z przeznaczeniem do służby w Afryce.
W maju, na serii konferencji z udziałem Hitlera i nowego ministra uzbrojenia, Alberta Speera, podjęto decyzję o zakończeniu produkcji czołgów Panzer 38(t) wraz z wygaśnięciem ostatniego kontraktu na model Ausf. G, czyli na początku lipca 1942 roku. Hitler nie był zadowolony, ale zgodził się z sugestią, że ze względu na niedobór nowych armat, produkcji nie należy zakończyć natychmiast i że jeszcze w czerwcu jedynie około jednej trzeciej produkcji zostanie przeznaczone na działa samobieżne, reszta zaś na klasyczne czołgi. Jednak od lipca miały być wytwarzane już jedynie działa samobieżne, wyprodukowane zaś Panzer 38(t) powinny pozostać w zakładach BMM i zostać następnie przebudowane na wozy Panzerjäger. 4 czerwca zdecydowano się w związku z tym na złożenie zamówienia na drugą partię 7.62 cm Pak 36(r) auf Fgst.Pz.Kpfw. 38(t) (Sfl.), liczącą 100 egzemplarzy. 20 pojazdów powinno zostać dostarczone do 20 czerwca, kolejne 20 w lipcu, 30 w sierpniu i 30 we wrześniu 1942 roku. Nie odpowiadało to do końca intencjom i dzień później kontrakt znacząco zmodyfikowano. Do końca czerwca BMM miały dostarczyć 24 wozy, w lipcu 50, w sierpniu zaś 26 egzemplarzy, kiedy to przewidywano zakończyć wytwarzanie modelu wykorzystującego radziecką armatę. Niedobór armat Pak 36(r) przyspieszył decyzję o montażu na podwoziach czołgów czeskich własnych, niemieckich armat 75 mm Pak 40. W połowie maja Speer zawiadomił o takiej decyzji Hitlera dowództwo Wojsk Lądowych, które miało wykonać w tym kierunku stosowne prace projektowe. Wkrótce BMM rozpoczęło przygotowania do zbudowania stosownego prototypu, jaki miał powstać do końca czerwca 1942 roku. Uruchomienie produkcji wozu z działem Pak 40 pozostawało uzależnione od dostępności armat Pak 36(r). Okazało się jednak, że dostępność tych ostatnich była większa niż początkowo sądzono.
W czerwcu 1942 roku, zgodnie z przewidywaniami, wyprodukowano tylko 23 wozy 7.62 cm Pak 36(r) auf Fgst.Pz.Kpfw. 38(t) (Sfl.), wszystkie w odmianie „tropikalnej” (z bardziej wydajnym układem chłodzenia, dodatkowymi filtrami, wentylatorami i nieco zmodyfikowanym wyposażeniem wnętrza; numery seryjne 1527-1540, 1542-1550). W lipcu, zgodnie z kontraktem, powstało 50 dział samobieżnych (1541, 1551-1585, 1601-1614, z czego 16 w wersji tropikalnej), ale sierpień bynajmniej nie oznaczał końca produkcji. Wówczas to wykonano aż 51 wozów Pz.Sfl. 2 für 7.62 cm Pak 36, co ciekawe, oznaczanych wówczas jeszcze jako Sd.Kfz. 132 (oznaczenie Sd.Kfz. 139 pojawiło się w 1943 roku). Wynikało to z podpisania kontraktu na trzecią serię produkcyjną, liczącą 124 pojazdy. W jej ramach wykonano 24 spośród 51 wozów z serii sierpniowej (łącznie numery seryjne 1615-1665), we wrześniu zaś kolejne 50 (1586-1600 – była to partia 15 klasycznych czołgów, ostatnich, jakie wykonano w lipcu, a we wrześniu poddanych przebudowie; do tego nowe podwozia o numerach 1666-1700) i wreszcie w październiku 1942 roku ostanie 50 sztuk (1701-1750). Łącznie więc pomiędzy kwietniem a październikiem 1942 roku armia niemiecka odebrała 344 seryjne pojazdy, jesienią oznaczane już jako Pz.Sfl. 2 (7.62 cm Pak 36) auf Fahrg.Pz.Kpfw. 38 (t), w wojsku zaś po prostu Pak Sfl. 38(t).
Wiosną 1943 roku na zapleczu, w czasie remontów generalnych ocalałych wówczas jeszcze czołgów Panzer 38(t), prowadzono akcję ich przebudowywania na działa samobieżne z armatami przeciwpancernymi, w tym na niewielką skalę z radzieckimi działami kal. 76,2 mm. Wozy takie zachowywały numery seryjne czołgów (np. 731, 790, 919, 1204, 1484). Wiadomo, że przebudowano co najmniej 19 sztuk czołgów (9 w lutym, 10 w marcu 1943 roku), być może w kolejnych miesiącach jeszcze kilka sztuk.
Pełna wersja artykułu w magazynie TW Historia Spec 6/2012