Mardery – sztuka organizacji
Robert Michulec
W wyniku pospiesznego przystępowania do tworzenia całej gamy nowych wozów, wojsko dopracowało się oddzielnego Ordre de Bataille (OdB) dla Marderów już w połowie lutego 1942 roku. Przynajmniej teoretycznie. Opracowany wtedy etat stworzono bowiem w formie skarłowaciałej. Niemiecki OdB (KStN), jakkolwiek wywiedziony z wcześniejszego, obwarowany dodatkowymi rozkazami zamiast standardowej kompanii, nie mówiąc już o batalionie, przewidywał tworzenie pododdziału na poziomie zaledwie sześciu Marderów. Oczywiście, z jednej strony odzwierciedlało to wymogi pełzającej modernizacji związanej ze stopniową wymianą dotychczasowego uzbrojenia na dopiero co wprowadzaną nową generację broni, a z drugiej było następstwem przyjęcia przez Heer specjalnej polityki odtwarzania wojsk na sezon operacyjny 1942 roku, polegającej na przycinaniu wszystkich możliwych etatów i oszczędzaniu w ten sposób ludzi, wyposażenia, transportu i broni.
Nie zmienia to jednak faktu, że praktyczne zastosowanie Marderów od maja do czerwca 1942 roku w pododdziałach o radykalnie przyciętych etatach organizacyjnych na pewno wynikało również z dwóch innych przyczyn. Po pierwsze, dla Niemców korzystniejsze było rozpraszanie nowych wozów bojowych w mniejszych grupach po wielu oddziałach, tak aby zapewnić po trochę skutecznej broni na każdym istotnym odcinku frontu, niźli koncentrować je w dwóch czy trzech batalionach na jednym kierunku działania. Po drugie, wymiana generacyjna uzbrojenia w batalionach Panzerjägerów wymuszała zmianę taktyki, choć nie wiadomo, czy Niemcy mieli tego pełną świadomość, ponieważ w dostępnych dokumentach trudno znaleźć zapisy na ten temat. Panzerjägery pierwszej generacji, uzbrojone w armaty kal. 47 mm, generalnie tworzono do walk na dystansie około 300 metrów, przy czym racjonalnie maksymalny zasięg ognia mógł sięgnąć 500 metrów. Tymczasem w przypadku armat PAK 40 kalibru 75 mm lub PAK 36(r) kalibru 76,2 mm odległości takie zwiększały się właściwie dwukrotnie, co automatycznie pozwalało stosować Mardery w akcji w bardziej przestronnych szykach, pokrywających większą połać bronionego frontu. Mimo więc że kompania Marderów (sześć wozów) była mniejsza liczebnie od Panzerjägerów I (dziewięć wozów), nie mówiąc już o kompanii armat przeciwpancernych PAK 36 (tuzin), jej siła ognia w terenie była porównywalna, a skuteczność – większa. Ponadto, dysponując różnym uzbrojeniem w ramach jednego batalionu, można było je wykorzystywać w mieszanych szykach, na przykład z Marderami na czele, a więc w sytuacji wymagającej właśnie odpowiedniej taktyki.
Pełna wersja artykułu w magazynie TW Historia nr specjalny 6/2018