Me 262 w roli samolotu bombowego
Szymon Tetera
Me 262 w roli samolotu bombowego
Pomimo że Luftwaffe jeszcze przed wybuchem wojny przywiązywała niemałą uwagę do posiadania tzw. Blitzbombera, czyli szybkiego bombowca, którego główną obroną przed myśliwcami nieprzyjaciela miała być duża prędkość lotu, to umożliwiające stworzenie takiego samolotu turbinowe silniki odrzutowe zostały początkowo wykorzystane do realizacji programów samolotów o innym przeznaczeniu, tj. myśliwca Messerschmitt Me 262 i samolotu rozpoznawczego Arado Ar 234. Obok swych podstawowych funkcji, z czasem oba samoloty zostały dostosowane do pełnienia roli samolotu bombowego i użyte w tej roli na froncie.
W przypadku Me 262 decydującą rolę w stworzeniu odmiany bombowej tego samolotu odegrała prezentacja prototypów Me 262 Adolfowi Hitlerowi, co miało miejsce podczas pokazu różnych prototypów samolotów Luftwaffe 26 listopada 1943 r. w Insterburgu. Wtedy własnie zwłaszcza Me 262 wpadł Hitlerowi w oko. W pokazie udział brały dwa egzemplarze samolotu Me 262V-4 i V-6. Pierwszy z prototypów z powodu awarii nie wziął udziału w pokazach w locie, ale pilotowany przez Gerda Lindnera Me 262V-6 zrobił na Hitlerze olbrzymie wrażenie. Podobno jeszcze w trakcie pokazu miał on wykrzyknąć: "Blitzbomber! Od lat domagam się szybkiego bombowca, a w tym samolocie, któryzaprezentowano mi jako myśliwiec widzę mój Błyskawiczny Bombowiec!Cały czas był tutaj, a wy głupcy nie potrafiliście tego dostrzec!" Dowiedziawszy się, że samolot może być z łatwością przystosowany do zabierania dwóch bombo masie 250 kg Hitler nakazał rozwój Me 262 w kierunku przystosowania samolotu do ataków na oddziały alianckie mające dokonać przewidywanej inwazji Francji.
Me 262 Sturmvogel
5 grudnia 1943 r. w telegramie do Hermana Göringa Hitler potwierdził swoje oczekiwania co do tego, że oczekuje produkcji Me 262 w odmianie bombowej. W tym samym czasie wprowadzenie Me 262 do produkcji seryjnej uzyskało najwyższy priorytet, a 9 grudnia zadecydowano o utworzeniu w Lechfeld jednostki testowej, tzw. Ekdo Lechfeld, która jednak była podporządkowana Generalnemu Inspektorowi Lotnictwa Myśliwskiego, gen. Adolfowi Galandowi, który nie zgadzał się z decyzją Hitlera odnośnie do przyszłego zastosowania Me 262 i zamierzał doprowadzić do przyjęcia tego samolotu do uzbrojenia podległych mu jednostek myśliwskich, wykorzystując Ekdo Lechfeld do wypracowania taktyki użycia Me 262 jako samolotu myśliwskiego. Od lipca 1944 r. Ekdo Lechfeld rozpoczęła loty bojowe, głównie na przechwycenie dotychczas trudno uchwytnych alianckich samolotów rozpoznawczych. Tymczasem napotkano duże trudności z rozwojem jednostek napędowych Me 262, resurs pierwszych silników Jumo 004 wynosił zaledwie 10 godzin, co do sierpnia 1944 r. udało się zwiększyć do 25 godzin. Opóźnienia w dostawie silników spowodowały, że w marcu 1944 r. oddano zaledwie 1 samolot, w kwietniu 15, a w maju 7. O rozpoczęciu w pełni seryjnej produkcji można było mówić dopiero w czerwcu, kiedy oddano 28 samolotów. Wobec kłopotów z napędem oraz niepodporządkowaniu się decyzji Hitlera, prace nad wariantem bombowym zeszły na dalszy plan. 23 maja 1944 r. miała miejsce konferencja w sprawie tzw. interwencyjnego programu produkcji myśliwców, na której Hitler dowiedział się, że żaden z ukończonych Me 262 nie jest dostosowany do przenoszenia ładunku bombowego, co wprowadziło go we wściekłość i zażądał całkowitej rezygnacji z rozpatrywania Me 262 jako samolotu myśliwskiego. Po przemyśleniu sprawy, 8 czerwca 1944 r. Hitler zadecydował, że rozwój wersji myśliwskich będzie jednak kontynuowany, z zachowaniem priorytetu dla wersji bombowej.