Megajacht A - Projekt Sigma SF 99


Przemysław Miller


 

 

 

 

Megajacht A 

 

 

Projekt Sigma SF 99

 

 

 

Skaczący kurs franka szwajcarskiego przyprawiający o palpitacje serca „posiadaczy” dóbr luksusowych na raty oraz toczący najbardziej rozwinięte gospodarki świata kryzys uszczuplił majątki wielu ciułaczy żyjących ponad stan z łatwo dostępnych kredytów bankowych. Niektórzy w tym wielkim zamieszaniu wychodzą jednak z jego „mgły” na pokładach największych i najdroższych jachtów motorowych na świecie.

 

 

W czasie zawieruchy i załamania gospodarczego przeplatającego się z krachem finansowym wielu najpotężniejszych instytucji bankowych co najmniej cztery nowe megajachty o długości ponad 100 m dostarczono zamożnym klientom, z których – uwaga – każdy jest narodowości rosyjskiej. Jak na ironię, ukończenie tych pełnych przepychu i luksusu pływających pałaców zbiegło się z okresem, kiedy małe i średnie stocznie na świecie borykały się lub nadal borykają z przerwą czy spowolnieniem produkcji w tym segmencie okrętownictwa.

Sigma SF 99
Koncepcja jachtu A narodziła się w 2008 r. w hamburskiej stoczni Blohm + Voss GmbH, będącej obecnie częścią koncernu ThyssenKrupp Marine Systems. Prace nad budową tego nowatorskiego, i póki co jedynego jachtu tego typu, trwały przez 5 lat. Ta niebywale elegancka w swojej odważnej i nowatorskiej linii jednostka, podobna do okrętu wojennego, została stworzona przez utalentowanych i nieobawiających się trudnych i awangardowych wyzwań twórców – architekta Philippe’a Starcka i inżyniera Martina Francisa. Efekty ich pracy można podziwiać tu dosłownie na każdym kroku, począwszy od rufowego luku garażowego, który mieści szybkie łodzie, a właściwie ekskluzywne motorówki, aż po wyłożoną specjalnymi płytkami ze skóry płaszczki sypialnię właściciela, rosyjskiego miliardera, bankiera i przemysłowca Andrieja Mielniczenki, którego żoną jest była Miss Jugosławii (z 1991 r.) i serbska modelka – Aleksandra Nikolić. Niebywałe wyczucie Philippe’a Starcka przy aranżacji 120 m2 powierzchni mieszkalnej prywatnego apartamentu na jachcie spowodowało, że projektantowi udało się niepostrzeżenie znaleźć tu również miejsce dla trzech basenów, trzech obszernych wind osobowych, automatycznie otwieranej i opuszczanej na specjalnych siłownikach dużej przestronnej platformy kąpielowej, pełniącej również rolę trapu zewnętrznego oraz, w części dziobowej, lądowiska dla śmigłowca. Charakterystyczny obły, a co za tym idzie aerodynamiczny i nawiązujący swoim designem do militarnej techniki stealth, kadłub megajachtu wykonano ze specjalnie w tym celu kilkuwarstwo  laminowanej stali. Poszycie kadłuba ponadto pokryto najnowszej generacji podkładami i farbami, które gwarantują długoletnią solidną ochronę antykorozyjną całego zewnętrznego poszycia jachtu. W jego nowoczesnym wnętrzu znajduje się tylko jeden duży apartament właściciela jednostki oraz sześć mniejszych, luksusowych kabin, które mogą pomieścić 14 pasażerów. Załoga, pełniąca również funkcję wysoko wykwalifikowanej ochrony jachtu i znajdujących się na jego pokładzie gości, jak na tak małą grupę pasażerów jest wyjątkowo duża, ponieważ liczy sobie aż 42 osoby.

Napęd okrętu wojennego
Jednostkę wyposażono w dwa 20-cylindrowe silniki RK 280 niemieckiej firmy MAN o łącznej mocy 9000 kW, które pozwalają osiągnąć megajachtowi A prędkość maksymalną 23 w., przy średniej rejsowej wahającej się na poziomie 19,5 w. Rozwiązanie to powoduje, że jacht przy pełnej prędkości w ciągu ośmiu dni bez problemu może przebyć na otwartym morzu dystans 4250 Mm, a przy wyborze prędkości ekonomicznej 15,5 w. pokona 6500 Mm w czasie 17,5 dnia. System kierowania składa się z dwóch sprzężonych ze sobą sterów płytowych Rolls Royce SR722-FCP, wspomaganych dodatkowo przez dwa dziobowe stery strumieniowe Brunvoll FU-45-LRA-1375, ułatwiające płynne manewrowanie tym dużym jachtem w portach. W celu znaczącej poprawy komfortu żeglugi, szczególnie ważnego dla gości, zamontowano dodatkowo cztery stabilizatory aktywne firmy Quantum, w znacznym stopniu zmniejszające kołysanie jednostką podczas sztormowej pogody. Elektrownię okrętową tworzą trzy generatory spalinowoelektryczne Caterpillar 3508B oraz awaryjny – Caterpillar C18. To właśnie dzięki nim we wszystkich pokładowych gniazdkach znajduje się prąd o napięciu 230 V. Zapewniają ponadto pracę wszystkich wind kotwicznych, żurawików hydraulicznych, pomp zęzowych oraz urządzeń zajmujących się produkcją wody słodkiej poprzez nowoczesną linię technologiczną do odsalania wody morskiej i innych. Zainstalowano tu także sterowany komputerowo automatyczny system przeciwpożarowy, który przystosowany jest nie tylko do gaszenia ogarniętych ogniem wszelkiego rodzaju urządzeń mechanicznych, zbiorników paliwa, ale również rozprowadzonych wewnątrz kadłuba skomplikowanych instalacji elektrycznych.


 

Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO 7-8/2012

Wróć

Koszyk
Facebook
Twitter