Messerschmitt Me 210. Kłopotliwy Kampfzerströrer
Szymon Tetera
Samolot Messerschmitt Me 210 był podjętą przez przemysł lotniczy III Rzeszy ambitną próbą zbudowania wielozadaniowej maszyny bojowej klasy Kampfzerströrer, tj. zdolnej do wypełniania zadań, jakie dotychczas spełniało kilka samolotów zupełnie różnych typów. Na drodze do stworzenia uniwersalnej konstrukcji stanął jednak szereg czynników, które znacznie opóźniły program jej rozwoju i sprawiły, że Me 210 przeszedł do historii jako jedna z najbardziej nieudanych konstrukcji lotniczych lat II wojny światowej.
W 1932 roku niemieccy sztabowcy przygotowali koncepcję samolotu Rüstungsflugzeug II, tj. wzorowanego koncepcyjnie na maszynach pierwszowojennych, dwumiejscowego, jednosilnikowego, uniwersalnego samolotu przeznaczonego do operowania nad linią frontu. W dwa lata później te teoretyczne rozważania rozwinięto w koncepcję 3- lub 4-miejscowego samolotu Rüstungsflugzeug III, który miał być napędzany jednym lub dwoma silnikami oraz uzbrojony w dwa działka kal. 20 mm i zdwojony karabin maszynowy do obrony. Jako jego napęd przewidziano silniki rzędowe DB 600 lub Junkers Jumo 210. Osiągi miały przedstawiać się następująco: prędkość maksymalna – 400 km/h na wysokości 6000 m, czas wznoszenia na wysokość 6000 m – 15 min, zasięg – 2000 km. Klasę samolotów spełniających powyższe wymagania określono jako tzw. Kampfzerströrer.
W czerwcu 1934 roku do udziału w konkursie na projekt takiej maszyny zaproszono zakłady AGO, BFW, Dornier, Focke-Wulf, Heinkel i Henschel. Dornier i Heinkel najprawdopodobniej nie były zainteresowane konkursem, swoją ofertę przesłały natomiast zakłady Gotha, których projekt P.3001/P.3002 przedstawiał dwukadłubową maszynę z dwoma silnikami umieszczonymi w kadłubie, które poprzez system wałów i przekładni poruszały śmigła zainstalowane w skrzydłach. Samolot miał być wyposażony w dwie wieżyczki, z których każdą planowano uzbroić w dwa działka kal. 20 mm. Z kolei zakłady AGO przedstawiły projekt samolotu Ag 225 napędzanego umieszczonym w kadłubie zdwojonym silnikiem DB 606, który poruszał dwa śmigła pchające. Z powodu skomplikowanego rozwiązania napędu propozycje zarówno AGO, jak i Gothy nie zainteresowały jednak przedstawicieli Luftwaffe.
Zespół konstrukcyjny Focke-Wulfa, pracujący pod kierunkiem inż. Wilhelma Bansemira opracował duży trzymiejscowy, dolnopłatowy samolot, któremu nadano oznaczenie Fw 57. Maszyna miała komorę bombową mieszczącą sześć bomb o masie 100 kg każda. Uzbrojenie strzeleckie składać się miało z dwóch stałych, strzelających do przodu, działek MG FF i kolejnego umieszczonego w zabudowanej na grzbiecie kadłuba, elektrycznie obracanej, dużej wieżyczce. Napęd stanowiły dwa silniki rzędowe DB 600D o mocy startowej 910 KM. Prototyp Fw 57 V1oblatany został w czerwcu 1936 roku. Jako że był to pierwszy samolot o całkowicie metalowej konstrukcji, jaki został opracowany w zakładach Focke-Wulf, brak doświadczenia zespołu konstrukcyjnego spowodował znaczne przekroczenie masy własnej, która sięgnęła aż 6,8 tony. W połączeniu z dużymi wymiarami samolotu skutkowało to fatalnymi właściwościami pilotażowymi, cierpiącego na wyraźny brak mocy prototypu, którego osiągi prędkościowe ustępowały myśliwcom jednosilnikowym. Wkrótce po oblocie Fw 57 V1został utracony, kiedy wskutek awarii silników lądował awaryjnie na miękkim gruncie. Pomimo złych doświadczeń zbudowano jeszcze dwa kolejne, już zakontraktowane prototypy – Fw 57 V2 i Fw 57 V3, ale z końcem 1936 roku program rozwoju samolotu został zamknięty.
Pełna wersja artykułu w magazynie TW Historia 3/2020