Mewa, jej pisklęta i ich tragiczny następca
Rafał Kaczmarek
Po sukcesie rejsów Meteora w czerwcu i sierpniu 1915 r. (mimo zatopienia tego okrętu) dowództwo Kaiserliche Marine postanowiło wysłać w korsarski rejs kolejny odpowiednio przebudowany frachtowiec, który otrzymał nazwę Möve (Mewa).
Wcześniej był on nowym, zwodowanym w 1914 r. parowym bananowcem Pungo o pojemności 4788 BRT, należącym do armatora F. Laeisza z Hamburga. Po zarekwirowaniu jednostka została przebudowana w Wilhelmshaven na krążownik pomocniczy. Okręt uzbrojono w cztery działa kalibru 150 mm, umieszczone po jednym z każdej burty w dziobowej i rufowej części jednostki, ustawione na rufie jedno działo kalibru 105 mm i dwie pojedyncze wyrzutnie torped kalibru 500 mm, zainstalowane po jednej z każdej burty na dziobie. Ponadto Möve przystosowano do zabierania aż 500 min.
Möve wyrusza na łowy
Pierwszym zadaniem krążownika miało być postawienie owych min na wodach położonych na północ od Szkocji i w Zatoce Biskajskiej. Po tych akcjach okręt miał prowadzić korsarskie działania na środkowym Atlantyku. Zaopatrzenie jednostki w paliwo i żywność przez niemieckie statki stojące w portach państw neutralnych nie wchodziło w grę, gdyż zostały one już wykorzystane w pierwszych miesiącach wojny przez wcześniejsze niemieckie krążowniki pomocnicze, którymi były „paliwożerne” przebudowane statki pasażerskie, dlatego dowódca Möve otrzymał rozkaz zabierania zaopatrzenia ze zdobytych statków. Tym dowódcą był 36-letni kmdr ppor. hrabia Nikolaus zu Dohna-Schlodien (urodzony w 1879 r. w Mallmitz, obecnie Małomice niedaleko Żagania w województwie lubuskim), który w latach 1910-1912 dowodził rzeczną kanonierką Tsingtau, a od 1913 r. pełnił funkcję oficera nawigacyjnego na pancerniku Posen.
Wyprawa krążownika rozpoczęła się 26 grudnia 1915 r., gdy okręt opuścił Wilhelmshaven i zakotwiczył u ujścia Łaby, skąd wyruszył nazajutrz, zamaskowany na szwedzki frachtowiec Sagoland. Jednak panujący sztorm spowodował, że korsarz zawrócił na miejsce kotwiczenia, skąd wyruszył ponownie 30 grudnia. Wciąż panująca na Morzu Północnym sztormowa pogoda ułatwiła przejście przez linie brytyjskiej blokady. Okręt ominął od wschodu Szetlandy, a od północy Wyspy Owcze, po czym zmienił kurs na południe i w nocy z 2 na 3 stycznia 1916 r. znalazł się u północnego wybrzeża Szkocji. Tam tej samej nocy jednostka postawiła miny na akwenie między przylądkiem Wrath (najbardziej wysuniętym na północ punktem stałego lądu Wielkiej Brytanii) a wysepką Stack Skerry, na zachód od cieśniny Pentland Wirth, oddzielającej Szkocję od Orkadów, gdzie w Scapa Flow znajdowała się główna baza brytyjskiej floty. Łącznie postawiono 252 miny w 10 zagrodach liczących od 15 do 25 min, z wyjątkiem siódmej, która składała się z 57 min. Niewykryty korsarz skierował się ku Zatoce Biskajskiej, gdzie miał wykonać następne zadanie minowania.
Ofiary min krążownika
Postawione miny długo nie czekały na ofiary. Już 6 stycznia o godzinie 10.47 jedna z min, postawiona koło przylądka Wrath, eksplodowała pod już nieco wysłużonym, bo ukończonym w 1905 r. brytyjskim pancernikiem HMS King Edward VII, płynącym ze Scapa Flow do Belfastu, gdzie miał być poddany remontowi. Mina wybuchła pod maszynownią na prawej burcie. Okręt szybko nabrał przechyłu 8° na prawą burtę. Decyzja o zalaniu pomieszczeń na lewej burcie spowodowała zmniejszenie przechyłu do 5° stopni, ale z powodu otwartych drzwi w grodzi wodoszczelnej wkrótce zalana została lewoburtowa maszynownia, co doprowadziło do zatrzymania pancernika. Mimo prób ratowania jednostki z powodu sztormowej pogody i zalewania kolejnych pomieszczeń przechył znów zaczął się pogłębiać i o godzinie 20.10 King Edward VII poszedł na dno na pozycji 58°42’34’’N/003°53’65’’W, gdzie spoczywa do dziś na głębokości 94-108 m. W trakcie opuszczania okrętu przez załogę utonął jeden z marynarzy – jedyna ofiara tego wydarzenia.
Nazajutrz, czyli 7 stycznia, na minie Möve zatonął na akwenie 60 Mm na zachód od latarni na Strathy Point (północny brzeg Szkocji) norweski, a więc bandery neutralnej, frachtowiec Bonheur (1158 BRT, zbudowany w 1898 r., armator Bonheur Company z Christianii, obecnie Oslo), płynący z Frederikstad do Garston koło Liverpoolu z ładunkiem drewna. Razem ze statkiem zginęło dwóch marynarzy.
Z kolei wcześnie rano 15 lutego na minę Möve ok. 20 Mm na północny wschód od Wick wszedł brytyjski parowy frachtowiec Wilston (2611 BRT, zbudowany w 1909 r., armator W.S. Miller & Co z Glasgow), który znajdował się w rejsie z ładunkiem węgla z South Shields w północno-wschodniej Anglii dla brytyjskiej floty na Orkadach, przy czym śmierć poniosło ośmiu marynarzy, w tym kapitan. Uszkodzony statek wzięto na hol, jednak bez powodzenia, gdyż jednostka poszła na dno ok. 14.30 na pozycji 58°38’67’’N/002°31’00’’W, na głębokości 45 m.
22 lutego 6 Mm na północ od Strathy Point kolejną ofiarą min Möve padł nowy, zbudowany w 1914 r. brytyjski parowy frachtowiec Duckbridge (1491 BRT, armator Thomas L. Weiss & Co z Newcastle nad Tyne), który zmierzał także z ładunkiem węgla z Cardiff do bazy brytyjskiej floty na Orkadach. Zginęła cała 18-osobowa załoga.
Tymczasem Möve opłynęła Irlandię i dotarła na wody Zatoki Biskajskiej, gdzie w nocy z 9 na 10 stycznia, wykorzystując pozostałe 248 min, postawiła kolejne zagrody minowe, po czym udała się na środkowy Atlantyk, aby rozpocząć właściwe działania korsarskie.
Również i te zagrody minowe nie musiały długo czekać na ofiary. 13 stycznia stały się przyczyną zatonięcia ok. 40 Mm na południowy zachód od La Pallice hiszpańskiego, a więc neutralnej bandery, parowego frachtowca Bayo (2776 BRT, zbudowany w 1892 r., armator La Maritima Esperanza & Co z Bilbao), płynącego z Huelva do La Pallice z ładunkiem rudy żelaza, przy czym z jego 28-osobowej załogi uratował się tylko jeden marynarz, z ciężkimi ranami podjęty u wybrzeża Francji przez szkuner Arvoria. Dwa dni później, ok. 40 Mm na zachód od La Rochelle, wskutek eksplozji kolejnej miny poszedł na dno również hiszpański parowy frachtowiec Belgica (2068 BRT, zbudowany w 1891 r., armator Cia de Navigation International bądź – według innej wersji – Sota y Aznar z Bilbao), znajdujący się w rejsie pod balastem z Glasgow do Bordeaux. Tym razem nikt nie zginął.
Działania korsarskie
W trakcie przejścia do wyznaczonego obszaru operacyjnego zmieniono maskowanie krążownika na brytyjski frachtowiec Sutton Hall i tak ucharakteryzowany korsarz znalazł się na akwenie, gdzie krzyżowały się szlaki komunikacyjne między portami obu Ameryk z europejskimi i zachodnioafrykańskimi. Już 11 stycznia po południu z pokładu okrętu dostrzeżono dwa statki – pierwszy znajdujący się z lewej burty, a drugi płynący kontrkursem do Möve, który zdecydowano się zaatakować. Nadano nakazujący zastopowanie sygnał flagowy i wystrzelono pocisk ostrzegawczy, co zmusiło statek do zatrzymania, po czym został on opanowany przez wysłany na niego oddział pryzowy. Zdobyczą okazał się brytyjski parowy frachtowiec Farringford (3146 BRT, zbudowany w 1896 r., armator Farringford SS Co Ltd z Sunderland), wiozący 4300 t rudy miedzi z Huelva z południowo-zachodniej Hiszpanii do brytyjskiego Garston.
Po dopadnięciu pierwszej ofiary krążownik niezwłocznie ruszył w pościg za drugim statkiem, który został zdobyty w podobnych okolicznościach. Był nim również brytyjski parowy frachtowiec – Corbridge (3687 BRT, zbudowany w 1910 r., armator James Hoggarth & Co z Cardiff), który miał w swych ładowniach cenną dla Niemców zdobycz: 5000 t węgla przeznaczonego z Barry koło Cardiff do Rosario w Argentynie. Farringford po przejęciu 25-osobowej załogi jeszcze tego samego dnia został zatopiony ogniem z dział 150 mm na pozycji 44°00’N/012°25’W, a Corbridge, obsadzony 8-osobową załogą pryzową i 8 marynarzami dotychczasowej załogi (kapitan statku i 18 pozostałych członków załogi zostało przekazanych na Möve), kontynuował rejs z korsarzem jako zaopatrzeniowiec w paliwo.
Dwa dni później, ok. 200 Mm na zachód od Portugalii, ofiarami korsarza padły trzy brytyjskie parowe frachtowce. Pierwszym był Author (3496 BRT, zbudowany w 1905 r., armator Charente SS Co Ltd z Liverpoolu), płynący z ładunkiem ok. 5200 t drobnicy z Londynu do Vigo w Hiszpanii oraz Beira w ówczesnym portugalskim Mozambiku i Durbanu w południowej Afryce, a jego załogę stanowiło 58 marynarzy. Kolejną ofiarą został Dromonby (3627 BRT, zbudowany w 1900 r., armator Sir R. Ropner & Co Ltd z West Hartlepool), który z 25-osobową załogą zmierzał z Cardiff na wyspę Sao Vincente na wówczas portugalskich Wyspach Zielonego Przylądka z ładunkiem 5000 t węgla dla brytyjskiej floty na południowym Atlantyku. Wieczorem tego dnia trzecią ofiarą stał się Trader (3608 BRT, zbudowany w 1906 r., armator Thomas William & Co z Liverpoolu), płynący z Talara w Peru do Queenstown (obecnie Cobh) w Irlandii z ładunkiem cukru, a jego załogę stanowiło 27 osób. Wszystkie trzy jednostki po przejęciu załóg zostały posłane na dno po zdetonowaniu na nich ładunków wybuchowych – Author i Trader na pozycji ok. 39°N/014°W, a Dromonby – na 38°20’N/013°30’W.
Zastanawiać może fakt niewykorzystania przez Niemców ładunku Dromonby, ale trzeba wziąć pod uwagę, że dwa dni wcześniej zdobyli oni frachtowiec Corbridge z podobną zawartością, więc węgiel wieziony przez Dromonby nie był im potrzebny. Warto tu dodać, że 45 Hindusów z załogi Authora przyjęło ciężką pracę na Möve w trymowaniu węgla tylko w zamian za wyżywienie. Ten fakt może dać wiele do myślenia na temat traktowania tych ludzi na brytyjskim statku…
15 stycznia, ok. 140 Mm na północny wschód od Funchal na Maderze, krążownik zdobył brytyjski parowy frachtowiec Ariadne (3035 BRT, zbudowany w 1904 r., armator Ariadne SS Co z Londynu), znajdujący się w drodze z Rosario do Nantes z ładunkiem 4700 t zboża i kukurydzy. I ten statek po przejęciu 26-osobowej załogi został wysadzony w powietrze i zatonął na pozycji 33°07’N/014°09’E.
Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO 9-10/2020