Miecznik po grecku

Dawid Kamizela
Wiele miejsca w debacie publicznej zajmuje „modernizacja” techniczna Marynarki Wojennej RP. Proces ten, odbywający się głównie w planach, kolejnych slajdach i prezentacjach, ma szansę przynajmniej w pewnym stopniu przyspieszyć wraz z uruchomieniem programu pozyskania nowych fregat wielozadaniowych kryptonim Miecznik. Programy fregatowe to nie tylko przyszłość rodzimej marynarki wojennej. Od kilkunastu lat program pozyskania nowych fregat prowadzi także grecka marynarka wojenna (Polemikó Naftikó).
Potrzeba wcielenia do linii następców przestarzałych fregat typu S pojawiła się w greckiej marynarce wojennej jeszcze na przełomie wieków. Wówczas zadanie stanowiło zbyt duże wyzwanie finansowe. Podjęto więc decyzję o pozyskaniu mniejszych i tańszych jednostek klasy korweta, mających zgodnie ze słowami polityków, ostudzić nieuzasadnione roszczenia marynarzy. Korwet jednak również nie kupiono. Typowo, wraz z upływem kolejnych lat, modernizacja sił okrętowych stała się coraz pilniejsza. Jednym z pomysłów było datowane na 2005 rok przyjęcie francuskiej propozycji sprzedaży lub leasingu pary fregat rakietowych typu FREMM. Sprzeciw wyrazili jednak sami wojskowi, argumentując, że potrzeby dotyczą jednostek optymalizowanych do obrony przeciwlotniczej, a nie zwalczania okrętów podwodnych. Mimo tego, dwa lata później zaproponowano jeszcze bardziej absurdalną, biorąc pod uwagę budżet, koncepcję zakupu aż sześciu takich okrętów. Oczywiście także została odrzucona. W okresie kryzysu finansowego i gospodarczego, zadłużenia państwa greckiego, zakup nowych fregat został przesunięty w czasie. Do zadania powrócono dopiero pod koniec ubiegłej dekady, ponownie typując na partnera zagranicznego Francję i firmę Naval Group. Zgodnie z ustaleniami obu stron, Grecja miała zakupić dwie fregaty wielozadaniowe nowego typu FDI za kwotę około 2,5-3 mld EUR, z terminem ich przekazania do końca 2025 roku. Francuska oferta zakładała, że udział greckiego przemysłu sprowadzać się będzie do produkcji niektórych komponentów jednostek, które następnie trafiłyby na budowane we Francji okręty. Plan ten został poddany rewizji, wraz z objęciem w 2019 roku władzy przez Nową Demokrację i premiera Kyriakosa Mitsotakisa. Ostatecznie uznano, że koszt zakupu FDI jest za wysoki i z transakcji zrezygnowano. Zdecydowano o zakupie fregat w formule konkurencyjnego postępowania, mającego wyłonić zagranicznego partnera z najlepszym rozwiązaniem pod względem relacji koszt-efekt. W marcu 2021 roku zainteresowane podmioty złożyły swoje finalne oferty, spośród których do końca czerwca miał zostać wyłoniony zwycięski projekt.
Warto nadmienić, że w porównaniu do polskiego postępowania grecki program jest bardziej kompleksowy, a co za tym idzie skomplikowany. Obejmuje trzy oddzielne, choć wzajemnie uzupełniające się procesy. Najważniejsza część to oczywiście pozyskanie czterech nowych fregat wielozadaniowych powstałych na projekcie zagranicznego partnera. Jednostki te mają zastąpić w greckiej flocie cztery z 9 obecnie eksploatowanych, przestarzałych fregat typu Elli (holenderski typ Kortenaer). Greckie wymagania zakładają, że przynajmniej trzy okręty mają powstać w krajowych stoczniach, a pierwsza zbudowana będzie za granicą, przy udziale greckich specjalistów. Dodatkowo zakłada się pozyskanie tzw. jednostek pomostowych, pozwalających podtrzymać potencjał greckiej floty do czasu otrzymania nowych okrętów oraz modernizację czterech obecnie wykorzystywanych fregat typu Hydra (wariant rozpowszechnionego niemieckiego projektu MEKO A200). Cała kwota przeznaczona na wszystkie trzy zadania wynieść ma 5-5,5 mld EUR, w tym 450 mln euro przeznaczone na modernizację, 500-600 mln na okręty pomostowe, a pozostała kwota na cztery nowe fregaty.
Greckie plany kolejny raz uległy jednak weryfikacji. 5 czerwca 2021 roku podczas posiedzenia rządowego zapoznano się z ofertami, ale zdecydowano o przesunięciu w czasie decyzji o wyborze. Uzasadniono to między innymi niewystarczającą dojrzałością techniczną projektów, koniecznością uściślenia wyceny ofert i harmonogramu dostaw, czy dodatkowych negocjacji na poziomie międzyrządowym. Jednocześnie w krajowych mediach pojawiły się informacje dotyczące szczegółów niektórych ofert oraz ich oceny dokonanej przez grecki resort obrony. Zgodnie z nimi najwyżej ocenić miano odpowiednio ofertę niderlandzką, brytyjską i francuską, a poza nimi aktywnie o kontrakt walczą również Amerykanie.
Niderlandy
Niderlandzkipotentat - Damen - oferuje fregaty oparte na popularnym i odnoszącym sukcesy eksportowe modułowym typoszeregu Sigma. Seria ta powstała jako odpowiedź na zapotrzebowanie rynkowe dotyczące stosunkowo przystępnych cenowo, łatwych w budowie i eksploatacji jednostek. Sigma obejmuje szereg jednostek począwszy od patrolowców i okrętów rakietowych (50 m długości, wyporność 750 t), po fregaty lekkie (ponad 100 m długości, wyporność 2500 t). Początkowe doniesienia wskazywały, że oferta Damen dla Grecji obejmować będzie właśnie jednostki oparte na projekcie Sigma 10514, będące bazą dla fregat pozyskanych przez Meksyk i Indonezję. Finalnie okazało się, że złożoną 14 grudnia 2020 roku ofertę oparto na nowym, opracowanym specjalnie pod kątem greckich wymagań projekcie jeszcze większej jednostki o oznaczeniu Sigma 11515.
Projekt Sigma 11515HN dotyczy jednostki o długości ponad 120 m, szerokości 15 m i wyporności 4400 t. Napęd jednostki miałby zostać skonfigurowany w zoptymalizowanym do działań ZOP wariancie CODLAD, z silnikami wysokoprężnymi przekazującymi moc na wały napędowe poprzez silniki elektryczne. Bazując na udostępnionych informacjach i wizualizacjach, Sigma 11515HN jawi się jako najlepiej uzbrojony i wyposażony przedstawiciel tego typoszeregu. W pakiecie uzbrojenia dysponować ma armatą Leonardo Strales kal. 76 mm, dwoma 8-komorowymi pionowymi wyrzutniami Mk 41 w wariancie Strike (opcja pary kolejnych Mk 41) przeznaczonymi głównie dla pocisków przeciwlotniczych ESSM Block 2, ale mogącymi przenosić również inne uzbrojenie (8 pokpr Exocet Block IIIC lub NSM), wyrzutniami lekkich torped ZOP, rakietowym systemem obrony bezpośredniej RAM oraz dwoma stanowiskami armat szybkostrzelnych. Bardzo bogaty, jak na jednostkę o takiej wyporności, miałby być zestaw sensorów składający się w najbardziej zaawansowanej wersji z dwóch nieruchomych radarów ścianowych klasy AESA: służącego do naprowadzania uzbrojenia przeciwlotniczego APAR Block 2 oraz wersji rozwojowej systemu SM400, służącego do przeszukiwania przestrzeni powietrznej. Za detekcję okrętów podwodnych miałby odpowiadać duet sonarów Kingklip Mk 2 oraz CAPTAS-4. Koszt pojedynczej i oferowanej Grekom jednostki, wraz z pakietem szkoleniowym i logistycznym oszacowano na około 800 mln EUR, a wszystkie cztery jednostki, jak przystało na Damen, miałyby powstać w greckich stoczniach.
W obszarze rozwiązania pomostowego propozycja niderlandzka jest dwuwariantowa. Pierwszy obejmuje sprzedaż pary fregat wielozadaniowych typu M za kwotę 230 mln euro. Nie jest znana proponowana data potencjalnego przekazania Grekom tych okrętów. W ostatnim czasie plany holenderskiej floty zakładały ich eksploatację do końca dekady i następnie wymianę na nową generację. Mogło się to zmienić, bowiem z powodu braku kadr, zaproponowano rychłe wycofanie (czasowe lub finalne) jednej z jednostek.
Fregaty typu M (typ Karel Doorman) przez Greków z wielu powodów postrzegane są jako najlepsze dostępne rozwiązanie pomostowe. Charakteryzują się bowiem nie tylko wciąż dużym potencjałem bojowym, ale również dobrym stanem technicznym pozwalającym na dokonanie tzw. gorącego transferu (przekazanie jednostek prosto z linii), czy wreszcie dobrą opinią i zaznajomieniem z holenderskimi jednostkami w greckiej flocie (9 fregat typu Kortenaer). Ważnym czynnikiem może być fakt, że para fregat typu M wykorzystywana jest w Belgii, gdzie zostaną zastąpione w ramach niderlandzko-belgijskiego programu fregatowego, co może pozwolić Grekom na przejęcie kolejnych jednostek typu M. Oczywiście należy również odnotować pewne minusy oferty. Część nowoczesnego wyposażenia fregat typu M, na czele z bardzo nowoczesnym sonarem zanurzalnym Low Frequency Active Passive Sonar (LFAPS), ma zostać z nich zdemontowana trafiając na następców.
Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 7/2021