Modernizacja sił powietrznych Kataru
Krzysztof Kuska
Katar jest niewielkim państwem położonym w rejonie Zatoki Perskiej, który ma powierzchnię zaledwie 11,5 tys. kilometrów kwadratowych i jest zamieszkiwany przez 2,6 miliona mieszkańców. Niepodległość osiągnął dopiero w 1971 roku, kończąc ograniczony protektorat, jakim był objęty ze strony Wielkiej Brytanii. Jest jednym z najbogatszych na świecie, a jeśli liczyć PKB na mieszańca, jest absolutnym liderem (130 tys. dolarów w 2017 roku). Filarem gospodarki są bogate pokłady złóż ropy, a przede wszystkim gazu. W aspekcie lotniczym Katar jest znany głównie ze swojej linii lotniczej Qatar Airways, której flota obecnie przekracza 200 samolotów.
Początki Sił Powietrznych Kataru
Jak łatwo się domyślić, siły powietrzne państwa o wielkości województwa świętokrzyskiego nie mogą być zbyt rozbudowane. Oczywiście kwestią kluczową są tutaj środki finansowe i położenie. Wziąwszy to pod uwagę, Katar można porównać do Singapuru. Oba kraje miały związki z Wielką Brytanią, znajdują się w kluczowym regionie oraz są państwami majętnymi. O ile Singapur mocno inwestował w swoje lotnictwo od dłuższego czasu, o tyle Katar przez wiele lat był raczej zachowawczy i jego lotnictwo bojowe było o wiele słabsze od np. polskich sił powietrznych. Od pewnego jednak czasu obserwujemy prawdziwą eksplozję zakupów i w przypadku ich pełnej realizacji Katar stanie się lokalną potęgą lotniczą wyposażoną w najnowocześniejszy sprzęt.
Historia lotnictwa wojskowego Kataru sięga czasu założenia państwa i decyzji o pełnej niepodległości (przez krótki czas w grę wchodziło wejście do Zjednoczonych Emiratów Arabskich). Pomimo wycofania się Brytyjczyków z oficjalnej pieczy w regionie dalej wspierali oni swoje byłe protektoraty. W ten właśnie sposób do Kataru trafiły używane brytyjskie śmigłowce oraz odrzutowe samoloty myśliwskie Hawker Hunter, które dołączyły do wcześniej posiadanych maszyn. Następnie w myśl planu modernizacji zamówiono używane do dzisiaj samoloty Dassault/Dornier Alpha Jet oraz wycofane już z linii maszyny Dassault Mirage F1 (13 jednomiejscowych F1EDA oraz 2 dwumiejscowe F1DDA). W trakcie pierwszej wojny w Zatoce Perskiej lotnictwo Kataru wzięło udział w nalotach na terytorium Iraku, działając w ramach sformowanej wtedy koalicji, a lotnisko w Doha stało się ważną bazą dla prowadzonych operacji lotniczych. Co ciekawe, istniał poważny problem rozróżniania katarskich samolotów, jako że nie posiadały one możliwości automatycznej identyfikacji swój-obcy i musiała być ona przeprowadzana wzrokowo. Jako że Irak również posiadał takie samoloty, w pierwszym etapie wojny Mirage F1 były uziemione. Po wyeliminowaniu zagrożenia samoloty latały wespół z amerykańskimi F-16, ale wkład Kataru i jego samolotów w osiągnięte zwycięstwo był znikomy. Katar to jednak cały czas ważna baza lotnicza dla sił Stanów Zjednoczonych, które dzięki niej mogą swobodnie operować w rejonie całej Zatoki Perskiej.
Współpraca z Francją poza zakupem samolotów Mirage F1 zaowocowała również nabyciem maszyn Mirage 2000-5EDA (jednomiejscowych) oraz Mirage-2000-5DDA (dwumiejscowych). Dostawy rozpoczęły się w grudniu 1997 roku, a w sumie zamówiono 9 maszyn jednomiejscowych oraz 3 dwumiejscowe. Jednym z warunków kontraktu na nowe Mirage był zwrot samolotów F1, potraktowanych jako część rozliczenia. Samoloty te później trafiły do Hiszpanii. Tymczasem po krótkim czasie Katar chciał sprzedać całą pulę samolotów Mirage-2000 Indiom, ale ostatecznie kontrakt nie doszedł do skutku. Samoloty były już nawet zakonserwowane, ale ostatecznie przywrócono je do lotów. Maszyny te wzięły następnie udział w operacji w Libii, wykonując zadania wraz z samolotami z Wielkiej Brytanii, Francji oraz Zjednoczonych Emiratów Arabskich, które stanowiły trzon rozbudowanej potem koalicji. Generalnie samoloty rodziny Mirage-2000, którymi dysponuje Katar, są mało używane i posiadają spory zapas resursu, więc w przypadku realizacji wszystkich kontraktów zakupowych będzie możliwa ich sprzedaż i dalsze użytkowanie przez inne państwo lub prywatne przedsiębiorstwo. Maszyny te są rzadko widywane i fotografowane z racji zakazu robienia zdjęć, który nałożono na sprzęt wojskowy.
W międzyczasie w ramach rozwoju możliwości lotnictwa wojskowego zdecydowano się na zbudowanie drugiej bazy w Al Udeid, a za prace odpowiedzialne były firmy z Francji z racji dużych powiązań między obu państwami oraz sporej ilości posiadanego sprzętu francuskiego. Obecnie jest to strategicznie istotna baza dla sił powietrznych Stanów Zjednoczonych i stacjonuje tam około 10 000 żołnierzy. Strategiczne znaczenie tego miejsca utrzymywane jest od 15 lat, a dziś najważniejszą zaletą bazy jest możliwość przyjęcia samolotów B-52, które następnie mogą atakować cele w Iraku i Syrii. W normalnych warunkach stacjonuje tam 6 maszyn tego typu. Swoje siedziby mają tam również wyższe dowództwa regionalne USA. Według oficjeli wprowadzona blokada Kataru przez sąsiednie państwa nie wpłynęła na funkcjonowanie sił USA zgromadzonych na jego terenie.
Pełna wersja artykułu w magazynie Lotnictwo 12/2017