Morskie akcenty salonu DSEI 2019

Morskie akcenty salonu DSEI 2019

Dawid Kamizela

Odbywające się cyklicznie co dwa lata w Londynie targi Defence and Security Equipment International (DSEI) za każdym razem gromadzą czołówkę zachodnich przedsiębiorstw zbrojeniowych. Trend ten został utrzymany w 2019 r. również w kontekście systemów morskich.

Pewną nowością było natomiast dość istotne sprofilowanie oferty wystawców pod kątem potrzeb rodzimej Royal Navy – floty, która po latach cięć budżetowych zyskała drugi oddech i dzięki uruchomieniu kilku programów modernizacyjnych stara się nadrobić zaległości w odniesieniu do światowych konkurentów.

Type 31e

Najbardziej oczekiwaną wiadomością salonu było formalne ogłoszenie zwycięzcy postępowania mającego zaowocować wprowadzeniem do brytyjskiej floty nowych „budżetowych” fregat Type 31e. Chociaż nieoficjalne informacje o wyborze jednego z trzech proponowanych brytyjskiemu Ministerstwu Obrony (MoD) projektów krążyły wśród specjalistów od kilku tygodni, dopiero DSEI 2019 stało się miejscem, gdzie znalazły swoje potwierdzenie. Przypomnijmy, że do ostatniej fazy postępowania konkurencyjnego zakwalifikowały się trzy konsorcja: BAE Systems i Cammel Laird, oferujące brytyjskiej flocie jednostkę nazwaną Leander, Atlas Elektronik UK i Thyssenkrup Marine Systems, z mogącym się pochwalić sukcesami eksportowymi projektem MEKO A-200, oraz Babcock i Thales z bazującym na projekcie fregat typu Iver Huifeldt modelem Arrowhead 140. To właśnie ten ostatni projekt okazał się zwycięzcą brytyjskiego konkursu. Proponujące go konsorcjum, nazywające się oficjalnie Babcock Team 31, zostało wybrane jako dostawca pięciu nowych fregat, które uzupełnią w brytyjskiej flocie droższe i bardziej wyspecjalizowane jednostki eskortowe – szóstkę znajdujących się już w służbie i przeznaczonych do zapewniania obrony przeciwlotniczej zespołom okrętowym niszczycieli typu 45 oraz osiem nowych fregat typu 26, których głównym zadaniem będzie poszukiwanie i zwalczanie okrętów podwodnych. W tym zadaniu te ostatnie jednostki zastąpią osiem z trzynastu obecnie znajdujących się w linii fregat typu 23. Ta ósemka wyposażona jest w zaawansowany kompleks sonarowy Thales 2087 integrujący sonar zanurzalny VDS oraz sonar holowany. Pozostałe pięć jednostek pozbawione jest tego systemu i przeznaczone do pełnienia mniej wymagających zadań. To właśnie te ostatnie jednostki ma zastąpić pięć nowych fregat typu 31.

Nowe brytyjskie okręty powstaną, jak już wcześniej wspomniano, na bazie projektu fregat przeciwlotniczych typu Iver Huifeldt, jednak w odróżnieniu od swoich duńskich kuzynów otrzymają zdecydowanie bardziej skromne wyposażenie i uzbrojenie. Zgodnie z założeniami MoD jednostki typu 31 mają być swego rodzaju okrętami „drugoliniowymi”, odpowiedzialnymi głównie za projekcję siły w okresie pokoju i kryzysu, w czasie wojny operującymi na obszarach o mniejszym zagrożeniu.

Harmonogram programu zakłada, że jeszcze w tym roku zostanie podpisana umowa na zaprojektowanie i budowę wszystkich pięciu jednostek. Kolejne półtora roku potrwają szczegółowe prace projektowe, a cięcie blach pod pierwszą z jednostek rozpocznie się w połowie 2021 r. Pierwsza nowa fregata zasili Royal Navy w 2024 r., natomiast ostatnia jednostka – trzy lata później.

Biorąc pod uwagę powyższy harmonogram, nie dziwi brak ostatecznej listy wyposażenia i uzbrojenia, które znajdą się na pokładach okrętów. Analizując jednak opublikowane przez Royal Navy wymagania oraz prezentowane przez zwycięskie konsorcjum wizualizacje, można z dużym prawdopodobieństwem określić, jakie systemy zadaniowe znajdą się na pokładach jednostek.

Najprawdopodobniej głównym systemem artyleryjskim będzie armata Bofors 57 Mk3 kalibru 57 mm. Uzupełnią ją dwa systemy artyleryjskie mniejszego kalibru. Część źródeł wskazuje na użycie w tym charakterze kolejnego produktu szwedzkiego koncernu, to jest stanowisk Bofors 40 Mk 4 z armatami kalibru 40 mm; moduły takie znalazłyby się w superpozycji na dziobie oraz na dachu hangaru. Alternatywą jest użycie już eksploatowanych przez Royal Navy systemów DS30M Mark 2 kalibru 30 mm, których producentem jest MSI-Defence Systems. Z całą pewnością za obronę przeciwlotniczą odpowiadać będą produkowane przez koncern MBDA pociski CAMM wchodzące w skład systemu przeciwlotniczego Sea Viper. Pionowa wyrzutnia, mieszcząca 24 efektory, umieszczona zostanie na śródokręciu jednostek. Na dachu mostka oraz hangaru znajdą się dwa systemy wymiany danych służące do wstępnego naprowadzania pocisków na cel. Uzbrojenie uzupełnią stanowiska ręcznie obsługiwanych karabinów maszynowych.

Główny sensor radiolokacyjny nowych fregat zostanie dostarczony przez firmę Thales. Będzie to stacja radiolokacyjna NS110 lub też dysponująca większymi możliwościami NS200. Obydwa radary to nowoczesne systemy wyposażone w pojedyncze, obrotowe anteny aktywne AESA. Uzupełni je system rozpoznania radioelektronicznego Vigile D oraz wyrzutnie celów pozornych. Naprowadzanie uzbrojenia artyleryjskiego zapewnią dwie głowice elektrooptyczne Thales Miradror. Jednostki dysponować będą jedynie ograniczonymi zdolnościami do detekcji okrętów podwodnych, które zapewni najprawdopodobniej kadłubowy sonar Thales UMS 4110. Koncern Thales ma odpowiadać również za integrację całości uzbrojenia i wyposażenia oraz dostawę zintegrowanego systemu walki Tacticos. Wybór tego systemu dla nowych okrętów brytyjskich stanowi istoty wyłom w wyposażeniu jednostek Royal Navy, dotychczas zdominowany przez systemy walki produkowane przez BAE Systems. Co istotne, Tacticos jest w stanie zarządzać zdecydowanie większą gamą uzbrojenia niż wstępnie planowana dla jednostek. Wyporność okrętów i zapas miejsca pozwalają liczyć, że w przyszłości fregaty zostaną dozbrojone w nowe, zwiększające ich możliwości systemy. Można w takim kontekście wspomnieć o powiększeniu zdolności do zwalczania okrętów podwodnych. Zabudowanie na rufie okrętów instalacji sonaru zanurzalnego oraz umieszczenie na śródokręciu wyrzutni torped w dużym stopniu zwiększyłoby potencjał okrętów do wykonywania tego typu zadań.

W początkowym etapie ich służby zadania zwalczania okrętów podwodnych wykonywać będą zaokrętowane na jednostkach śmigłowce pokładowe. Hangar lotniczy będzie zdolny do pomieszczenia jednego śmigłowca AW101 Melin lub też dwóch lżejszych śmigłowców AW159 Wildcat. Jego kubatura pozwala również na jednoczesne bazowanie kilku bezzałogowych statków powietrznych. Również burtowe luki dla łodzi półsztywnych, których liczba w porównaniu do oryginalnego projektu zwiększy się do czterech, zostaną przystosowane do przyjmowania i operacji z wykorzystaniem nawodnych i podwodnych systemów bezzałogowych i autonomicznych. Jednostki, wzorem swoich duńskich odpowiedników, dysponować będą umieszczoną pod pokładem lotniczym uniwersalną, mieszczącą sześć standardowych kontenerów, przestrzenią ładunkową. Przeznaczenie przestrzeni zależeć będzie od natury aktualnie wykonywanych zadań: może pomieścić instalacje medyczne, dodatkowy sprzęt i miejsca pracy sztabowców, większą liczbę systemów bezzałogowych czy wreszcie zapasy pozwalające na dłuższe operowanie w oderwaniu od infrastruktury portowej.

Pełna wersja artykułu w magazynie MSiO 9-10/2019

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter