Motocykle Armii Krajowej i innych organizacji konspiracyjnych w okupowanej Polsce 1939-1945
![Motocykle Armii Krajowej i innych organizacji konspiracyjnych w okupowanej Polsce 1939-1945](files/2015/TW%20Historia/02%20NS/6.jpg)
Tomasz Szczerbicki
Historia wykorzystywania motocykli przez oddziały konspiracyjne w okupowanym kraju nie posiada oficjalnych materiałów źródłowych, np. dawnych raportów, zestawień, ewidencji. W niewielkim stopniu udokumentowana jest również przez fotografie. Ta historia powstaje głównie ze strzępków wspomnień byłych żołnierzy-konspiratorów. Z jednej strony powoduje to wiele nieścisłości, bo z biegiem lat zatarły się w pamięci szczegóły. Z drugiej – stanowi cały czas otwartą księgę. Nie wszystkie bowiem wspomnienia zostały spisane w formie książek czy artykułów, wiele relacji bogatych w fakty nadal pozostaje tylko w przekazach ustnych w rodzinach.
W czasie okupacji w różnych okręgach Związku Walki Zbrojnej, a następnie Armii Krajowej, starano się w miarę możliwości zdobywać motocykle. Cele tych działań były różne, m.in. miały one służyć jako pomoce naukowe na tajnych kursach dla przyszłych kadr wojsk w dużym stopniu zmechanizowanych; stanowiły rezerwę na wypadek akcji dywersyjnych, miały posłużyć za tabor przyszłym oddziałom partyzanckim.
Liczne ślady takich działań znajdujemy w wielu publikacjach o Armii Krajowej, a szczególnie cenne są te, które stanowią relacje osób znających się na pojazdach. W tym przypadku obok samego słowa „motocykl” możemy liczyć na trochę szczegółów – marka, model, pojemność skokowa silnika, stan techniczny, realna ocena przydatności itp. Takimi były wspomnienia kpt. Henryka Nowosielskiego ps. „Vickers” (1915-2008), opublikowane w gazecie „Linia Otwocka” 30 maja 2008 r.:
(…) w roku 1940, kiedy dowódcą rejonu IV był Wojciech Barej ps. „Kostek”, zostałem mianowany zastępcą dowódcy rejonu IV Związku Walki Zbrojnej, a następnie przez Zygmunta Bagrowskiego ps. „Marcin” – komendantem Parku Sprzętu Motorowego Obwodu Łuków Armii Krajowej. W czasie okupacji pracuję we „Młynie, Tartaku i Elektrowni” Pana Henryka Ciesielskiego oraz prowadzę prywatny warsztat mechaniczny przy ul. Rynek 8. Warsztat mój jest punktem kontaktowym, rusznikarnią, zbrojownią i ośrodkiem szkoleniowym. W warsztacie jest także skrytka na broń, amunicję, dokumenty, bibułę. W moim warsztacie były naprawiane i składane z części motocykle Armii Krajowej (…).
Kolejne dwa cytaty dotyczą 3. Brygady Wileńskiej Armii Krajowej, dowodzonej przez kpt. Gracjana Fróga ps. „Szczerbiec”. W przypadku tej formacji udało się uzyskać informacje bardzo wiarygodne.
(…) Motoryzacyjny aspekt historii naszej brygady był bardzo interesujący, ale przez lata zupełnie nieznany. A szkoda, bo nasza Kolumna Samochodowa była oczkiem w głowie dowódcy Brygady kpt. Gracjana Fróga „Szczerbca”, przedwojennego oficera broni pancernej (…). Dowódcą Kolumny Samochodowej 3. Brygady Wileńskiej AK był kpt. „Biały”. Ilość samochodów w naszej Kolumnie 3. Brygady dochodziła niekiedy do 30 sztuk. Mieliśmy również około 15 motocykli, w tym 5 lub 6 polskich Sokołów 600 z wózkami bocznymi, niemieckie BMW R-12 z wózkiem, belgijski FN, angielski BSA i kilka innym marek (…).
Moja pasja motocyklowa sięga lat przedwojennych. Mój ojciec miał angielski motocykl BSA i na nim właśnie startowałem w zawodach organizowanych w Wilnie i okolicach. Po wojnie, już w Gdańsku, do lat sześćdziesiątych startowałem w zawodach motocyklowych. W latach pięćdziesiątych byłem nawet mistrzem okręgu startując na wojskowych motocyklach: Harley-Davidson WLA oraz górnozaworowych BMW 750 i Zündapp 500, wszystkie z wózkiem bocznym.
(Zenon Sarnecki ps. „Sarna”, w 1944 r. zastępca dowódcy Kolumny Samochodowej 3. Brygady Wileńskiej Armii Krajowej i zarazem osobisty kierowca dowódcy brygady kpt. „Szczerbca”, w wywiadzie przeprowadzonym przez Tomasza Szczerbickiego w Gdańsku w sierpniu 2007 r.)
Pełna wersja artykułu w magazynie TW Historia Nr Specjalny 2/2015