Na drodze do Pe-2

Na drodze do Pe-2

Krzystof Cieslak

 

Wieczorem 21 października do gabinetu Andrieja Nikołajewicza Tupolewa wkroczyło trzech agentów NKWD, czwarty zajął sekretariat. W tym czasie Tupolew, będący jednym z założycieli Centralnego Instytutu Aerohydrodynamicznego (CAGI), pełnił funkcję głównego inżyniera Głównego Zarządu Przemysłu Lotniczego (GUAP). Był postacią znaną na całym świecie, a w swoim kraju był uważany za wybitnego konstruktora. W kierowanym przez niego biurze konstrukcyjnym powstały ciężkie bombowce ANT-6, czyli TB-3, oraz średnie szybkie bombowce ANT-40 produkowane jako SB. Te ostatnie z powodzeniem debiutowały podczas wojny domowej w Hiszpanii. Kilka miesięcy wcześniej na samolotach ANT-25 wykonano dwa przeloty do USA trasą nad biegunem północnym. Rozpoczęto próby nowego ciężkiego bombowca o dużym zasięgu ANT-42, który miał być następcą TB-3. Latem i jesienią 1937 roku Tupolew był szefem delegacji specjalistów lotniczych odwiedzającej Stany Zjednoczone i kilka państw europejskich. Delegacja ta miała zapoznać się z nowościami technicznymi i przy okazji przeprowadzić rozmowy o zakupie licencji. Nie trzeba dodawać, że był to kolejny krok w kierunku zwiększenia sowieckiego potencjału militarnego.

Funkcjonariusze NKWD wyprowadzili Tupolewa o trzeciej rano. Jego sekretarka natychmiast poprosiła o interwencję naczelnika GUAP M.M. Kaganowicza, czyli młodszego brata wszechwładnego Łazara Moissieiewicza Kaganowicza, jednak i on niczego nie zdziałał, decyzja o aresztowaniu została bowiem wydana na najwyższych szczeblach władzy. Jak można się domyślać, w grę wchodzili tylko Beria i Stalin. Chociaż hołubiony dotychczas przez władze i przyzwyczajony do wygodnego życia Tupolew został poddany brutalnemu śledztwu, poddał się dopiero po tygodniu. 28 października przyznał się do zorganizowania ze swoich współpracowników antysowieckiej grupy zajmującej się sabotażem i szpiegostwem. Oczywiście całe oskarżenie było stekiem bzdur, ale wola wodza była święta, a plan wykrycia wrogów ludu musiał być wykonany.

Jeszcze tego samego dnia doszło do kolejnych aresztowań według przygotowanej listy. Do więzienia trafili między innymi W.M. Petljakow i W.M. Mjasiszcziew. Petljakow był mniej odporny i do „wszystkiego” przyznał się już po trzech dniach. Wśród stawianych zarzutów było sabotowanie budowy ANT-42 przewidywanego na następcę TB-3. W tym czasie represje dotknęły w zasadzie wszystkie dziedziny przemysłu, a szczególnie zbrojeniowego. Niektóre z biur konstrukcyjnych zlikwidowano razem z personelem. Tego rodzaju irracjonalna działalność z jednej strony spowodowała przerwanie szeregu ciekawych i nowatorskich programów, a z drugiej zdezorganizowała przemysł i spowodowała wręcz regres w niektórych dziedzinach. Taka sytuacja srogo zemściła się na władzy sowieckiej w 1941 roku.

Pełna wersja artykułu w magazynie TW Historia Nr Specjalny 6/2017

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter