Nachtjagdwaffe w dobie bitwy o Wielką Brytanię
![Nachtjagdwaffe w dobie bitwy o Wielką Brytanię](files/2020/TWH/SP-4-2020/5.jpg)
Szymon Tetera
W czasie trwania tzw. bitwy o Anglię, kiedy nad Wyspy Brytyjskie ciągnęły liczne wyprawy bombowe Luftwaffe, również bombowce RAF prowadziły intensywne nocne akcje ofensywne. Działania Bomber Command zmusiły dowództwo Luftwaffe do rozbudowy własnego nocnego lotnictwa myśliwskiego – Nachtjagdwaffe. Od początku Niemcy założyli, że działania przeciwko brytyjskiemu lotnictwu bombowemu będą miały dwojaki charakter. Nad własnym terytorium działać miały samoloty niszczycielskie Messerschmitt Bf 110, współpracujące z siecią reflektorów przeciwlotniczych oraz posterunków radiolokacyjnych. Z kolei wyposażone w ofensywne uzbrojenie strzeleckie, dysponujące większym zasięgiem maszyny Dornier Do 17 i Junkers Ju 88 miały prowadzić ofensywne misje intruderskie nad Anglią, z zadaniem zwalczania brytyjskich bombowców bezpośrednio nad ich bazami.
Pierwsze doświadczenia
Przed II wojną światową Luftwaffe dysponowała dwiema utworzonymi w 1939 roku eskadrami (Staffel) nocnego lotnictwa myśliwskiego. Były to jednostki wyposażone w myśliwce Arado Ar 68, występujące pod oznaczeniem 10./JG 131 i 10./JG 132. Po wybuchu wojny w składzie Luftwaffe znalazły się cztery nocne eskadry myśliwskie – stacjonująca na lotnisku Mannheim-Sandhofen i latająca na Ar 68 10.(N)/JG 72 oraz wyposażone w jednosilnikowe samoloty myśliwskie Bf 109D 10.(N)/JG 26 w Bonn-Hangelar, 10.(N)/JG 2 w Döberitz i broniąca północnych Niemiec 10.(N)/ZG 26. Ta ostatnia z początkiem stycznia 1940 roku została połączona z 10.(N)/JG 26. Z początkiem lutego 1940 roku wszystkie trzy eskadry utworzyły nocny dywizjon myśliwski (Gruppe) oznaczony jako IV.(N)/JG 2. Jego zadaniem było prowadzenie patrolów nad miastami i ataki na nieprzyjacielskie bombowce oświetlone przez reflektory przeciwlotnicze. Choć do czasu niemieckiej inwazji na Danię i Norwegię samoloty Bomber Command przeprowadził 531 nocnych lotów bojowych, myśliwcom Luftwaffe nie udało się zestrzelić żadnej z maszyn przeciwnika. Pierwsze dwa nocne sukcesy myśliwce Luftwaffe odniosły dopiero w kwietniu 1940 roku. Nocą z 20 na 21 kwietnia pilotujący Bf 109D Ofw. Willi Schmale z IV.(N)/JG 2 strącił lekki bombowiec Battle (nr ewidencyjny RAF: P2201) z 218. Sqn, który został wysłany z zadaniem zrzucenia ulotek nad Worms i Mainz. Z brytyjskiej załogi uratował się jedynie pełniący funkcję pilota P/O H. D. Wardle, który trafił do niewoli. Kolejny sukces niemieckiej jednostki miał miejsce cztery noce później, kiedy w rejonie cieśniny Sylt Ofw. Hermann Förster strącił Hampdena (P1319) z 49. Sqn pilotowanego przez P/O A. H. Bensona, który zginął wraz z pozostałymi trzema członkami załogi.
Utworzenie pułku NJG 1
Ważne dla rozwoju niemieckiego nocnego lotnictwa myśliwskiego wydarzenia miały miejsce wiosną 1940 roku na lotnisku Aalborg w Danii. Po zajęciu tego kraju przez niemieckie siły zbrojne stacjonował tam dywizjon niszczycielski I./ZG 1. Wracające z nalotów na cele w Niemczech brytyjskie bombowce często w drodze powrotnej zrzucały na lotnisko niewykorzystane bomby lub też ostrzeliwały niemieckie samoloty stojące na stanowiskach postojowych. Dowódca jednostki, Hptm. Wolfgang Falck, wraz z kilkoma doświadczonymi w lotach nocnych pilotami, podjęli patrole nad lotniskiem w celu przechwycenia intruzów. Udało się to nocą z 30 kwietnia na 1 maja, kiedy Brytyjczycy wysłali nad Norwegię i Danię 24 bombowce Whitley, 16 Wellingtonów i 10 Hampdenów w celu zbombardowania zajętych przez Niemców lotnisk. Jednym z obiektów ataku było wyznaczone za cel załogom Hampdenów lotnisko Aalborg, z którego wystartowały cztery Bf 110 pilotowane przez Hptm. Falcka, Oblt. Streiba, Oblt. Raduscha i Fw Thiera. Trzej pierwsi z nich nawiązali kontakt z nieprzyjacielskimi samolotami, otworzyli ogień i sami zostali ostrzelani przez strzelców pokładowych przeciwnika. Samolot Raduscha został trafiony, ale załoga zdołał powrócić na lotnisko. Ponieważ brytyjskie bombowce szybko skryły się w chmurach Niemcy nie meldowali sukcesów. Brytyjczycy co prawda stracili w tej misji jednego Hampdena z 61. Sqn wraz z załogą, ale rozbił się on na terenie Wielkiej Brytanii na skutek złych warunków atmosferycznych. Po akcji Hptm. Falck przygotował i wysłał do Ministerstwa Lotnictwa Rzeszy (RLM) obszerny raport wskazujący na możliwość skutecznego zwalczania nieprzyjacielskich samolotów w warunkach nocnych, przy współpracy z naprowadzeniem z ziemi. Raport wywarł duże wrażenie, a do Aalborg przybył sam gen. płk Erhard Milch, który wyraził duże zainteresowanie doświadczeniami Falcka. W maju i czerwcu dywizjon I./ZG 1 uczestniczył w kampanii francuskiej i sprawa nocnych lotów przechwytujących chwilowo musiała odejść w cień.
Tymczasem po rozpoczęciu ofensywy przeciwko Francji, wzmogły się nocne naloty bombowców Bomber Command. Choć koncentrowały się one na zapleczu nacierających wojsk niemieckich, atakowano także cele przemysłowe leżące w granicach wielkich niemieckich miast oraz system transportowy III Rzeszy. Już nocą z 11 na 12 maja 37 brytyjskich bombowców zostało wysłanych nad Mönchengladbach. Cztery noce później Brytyjczycy wysłali nad Zagłębie Ruhry łącznie 99 bombowców, które zbombardowały 16 różnych celów. Znaczące były również naloty przeprowadzone nocą z 17 na 18 maja, kiedy celem 48 Hampdenów był Hamburg, a 24 Whitley’ów Brema, przy czym w tym pierwszym mieście zginęło 34 ludzi, a rannych było 72, w drugim zginęło 13 osób, a 55 odniosło obrażenia. W drugiej połowie czerwca, kiedy klęska aliantów w bitwie o Francję była już przesądzona, bombowce RAF pojawiały się nad Rzeszą niemal każdej nocy. Ogółem od 10 maja do 26 czerwca załogi Bomber Command wykonały 3484 nocne loty bojowe i choć stracono podczas nich 53 bombowce, to Luftwaffe nie miała jednostek myśliwskich, które byłyby w stanie zadać im jakiekolwiek straty.
W końcu czerwca dowództwo Luftwaffe wróciło do sprawy przedstawionej przez Falcka. Co prawda zawarcie korzystnego rozejmu z Wielką Brytanią wydawało się wówczas kwestią czasu, ale póki co niemieckie społeczeństwo było zaniepokojone powtarzającymi się nalotami RAF. 22 czerwca Hptm. Falck uczestniczył w spotkaniu z gen. lotn. Friedrichem Christiansenem, po którym został zobowiązany do utworzenia eksperymentalnej Staffel w celu zebrania doświadczeń w lotach nocnych. Cztery dni później, po konferencji z udziałem marszałka Göringa i innych wysokich oficerów Luftwaffe, Falck otrzymał rozkaz sformowania pułku nocnych myśliwców, który otrzymał oznaczenie Nachtjagdgeschwader 1 (NJG 1). Dla oficera w stopniu kapitana było to ogromne wyróżnienie. Pierwszy dywizjon pułku, I./NJG 1, sformowany został na bazie rozwiązanej I./ZG 1, z której jednak część pilotów eskadry (Staffel) 1./NJG 1 przeniesiono do nowoutworzonej Erprobungsgruppe 210, mającej dokonać testów operacyjnych Bf 110 pod kątem zadań myśliwsko-bombowych. Pechowo dla I./NJG 1 podczas przebazowania I./ZG 1 utraciła jedną z swych najbardziej doświadczonych w lotach nocnych załóg, kiedy 22 czerwca w katastrofie podczas startu życie straciła załoga w składzie Fw. Martin Thier i Fw. Adolf Brutsche.
Pełna wersja artykułu w magazynie TW Historia nr specjalny 4/2020