Nachtjagdwaffe wkracza do akcji

 


Szymon Tetera


 

 

 

Nachtjagdwaffe

 

wkracza do akcji


 

Zmagania lotnicze okresu Bitwy o Wielką Brytanię kojarzą się zwykle ze zwalczaniem wypraw bombowych Luftwaffe przez myśliwce Fighter Command. W tym samym czasie jednak, nocne akcje ofensywne nad III Rzeszą prowadziło brytyjskie lotnictwo bombowe – Bomber Command. Działania te zmusiły dowództwo Luftwaffe do rozbudowy własnego nocnego lotnictwa myśliwskiego – Nachtjagdwaffe.


 
 


Przed drugą wojną światową Luftwaffe dysponowała dwiema utworzonymi w 1939 r. eskadrami nocnego lotnictwa myśliwskiego. Były one wyposażone w myśliwce Ar 68: 10./JG 131 i 10./JG 132. Po wybuchu wojny w składzie Luftwaffe znalazły się trzy eskadry myśliwskie – stacjonująca na lotnisku Mannheim-Sandhofen i latająca na Ar 68 10.(N)/JG 72 oraz wyposażone w Bf 109D 10.(N)/JG 26 w Bonn-Hangelar i broniąca północnych Niemiec 10.(N)/ZG26. Ta ostatnia na początku stycznia 1940 r. została przemianowana na 10.(N)/JG26. Zadaniem tych jednostek były patrole nad miastami i ataki na nieprzyjacielskie bombowce oświetlone przez reflektory przeciwlotnicze. Na początku lutego 1940 r. wszystkie trzy Staffeln zostały scalone w IV(N)/JG 2. Choć do czasu niemieckiej inwazji na Danię i Norwegię samoloty Bomber Command przeprowadziły 531 nocnych lotów bojowych, myśliwcom Luftwaffe nie udało się zestrzelić żadnej z maszyn przeciwnika. Pierwsze dwa nocne sukcesy myśliwce Luftwaffe odniosły dopiero w kwietniu 1940 r. Nocą z 20 na 21 kwietnia pilotujący Bf 109D Ofw. Willi Schmale z IV(N)/JG 2 strącił bombowiec Battle (P2201) z 218. Sqn., który został wysłany z zadaniem zrzucenia ulotek. Z brytyjskiej załogi uratował się jedynie pilot, który trafił do niewoli. Kolejny sukces niemieckiej jednostki miał miejsce cztery noce później, kiedy w rejonie cieśniny Sylt Ofw. Hermann Förster strącił bombowiec Hampden (P1319) z 49. Sqn. pilotowany przez P/O A. H. Bensona, który zginął wraz z pozostałymi trzema członkami załogi.

Utworzenie NJG 1
Ważne dla rozwoju niemieckiego nocnego lotnictwa myśliwskiego wydarzenia miały miejsce na lotnisku Aalborg w Danii. Po zajęciu tego kraju stacjonowała tam jednostka niszczycielska I/ZG 1. Wracające z nalotów na cele w Niemczech brytyjskie bombowce często w drodze powrotnej zrzucały na lotnisko niewykorzystane bomby lub też ostrzeliwały niemieckie samoloty, stojące na stanowiskach postojowych. Dowódca I/ZG 1, Hptm. Wolfgang Falck, wraz z kilkoma doświadczonymi w lotach nocnych pilotami, podjęli patrole nad lotniskiem w celu przechwycenia intruzów. Udało się to nocą z 30 kwietnia na 1 maja, kiedy Brytyjczycy wysłali nad Norwegię i Danię 24 bombowce Whitley, 16 Wellingtonów i 10 Hampdenów w celu zbombardowania zajętych przez Niemców lotnisk. Jednym z obiektów ataku było wyznaczone za cel załogom Hampdenów lotnisko Aalborg, z którego wystartowały cztery Bf 110 pilotowane przez Hptm. Falcka, Oblt. Streiba, Oblt. Raduscha i Fw. Thiera. Trzej pierwsi nawiązali kontakt z nieprzyjacielskimi samolotami, otwierając ogień i samemu będąc ostrzelanym przez strzelców pokładowych przeciwnika. Samolot Raduscha został trafiony, ale załoga zdołała powrócić na lotnisko. Ponieważ brytyjskie bombowce szybko skryły się w chmurach Niemcy nie meldowali sukcesów. Brytyjczycy stracili co prawda w tej misji jednego Hampdena z 61. Sqn. wraz z załogą, ale rozbił się on na terenie Wielkiej Brytanii na skutek złych warunków atmosferycznych. Po akcji Hptm. Falck przygotował i wysłał do RLM obszerny raport, wskazujący na możliwość skutecznego zwalczania nieprzyjacielskich samolotów w warunkach nocnych, przy współpracy z naprowadzeniem z ziemi. Raport wywarł duże wrażenie, a do Aalborg przybył sam gen. Erhard Milch, który wyraził duże zainteresowanie doświadczeniami Falcka. W maju i czerwcu I/ZG 1 uczestniczyła w kampanii francuskiej i sprawa nocnych lotów przechwytujących chwilowo musiała odejść w cień.

Tymczasem po rozpoczęciu ofensywy przeciwko Francji, wzmogły się nocne naloty bombowców Bomber Command. Choć koncentrowały się one na zapleczu nacierających wojsk niemieckich, atakowano także obiekty leżące w granicach wielkich niemieckich miast oraz system transportowy III Rzeszy. Już nocą z 11 na 12 maja 37 brytyjskich bombowców zostało wysłanych nad Mönchengladbach. Cztery noce później Brytyjczycy wysłali nad Zagłębie Ruhry łącznie 99 bombowców, które zbombardowały 16 różnych obiektów. Znaczące były również naloty przeprowadzone nocą z 17 na 18 maja, kiedy celem 48 Hampdenów był Hamburg, a 24 Whitley’ów Brema, przy czym w tym pierwszym mieście zginęło 34 ludzi, rannych było 72, w drugim zginęło 13 osób, a 55 odniosło obrażenia. W drugiej połowie czerwca, kiedy klęska Aliantów w Bitwie o Francję była już przesądzona bombowce RAF pojawiały się nad III Rzeszą niemal każdej nocy. Ogółem od 10 maja do 26 czerwca załogi Bomber Command wykonały 3484 nocne loty bojowe i choć stracono podczas nich 53 bombowce, to Luftwaffe nie miała jednostek myśliwskich, które byłyby w stanie zadać im jakiekolwiek straty.


 Pełna wersja artykułu w magazynie Lotnictwo Numer Specjalny 12

Wróć

Koszyk
Facebook
Twitter