Naczepa Auto-Hit NS500WZ
Jarosław Brach
Naczepa Auto-Hit NS500WZ
Przerzut ciężkich i zarazem wysokich pojazdów wojskowych, zarówno kołowych, jak i gąsienicowych, powoduje wiele problemów. Pod względem technicznym i organizacyjnym łatwiej jest bowiem transportować sprzęt nawet bardzo ciężki, długi, szeroki, ale względnie niski – nieprzekraczający dozwolonej wysokości, na platformie transportowej (samochodowej czy kolejowej), niż sprzęt lżejszy, węższy i krótszy, lecz wysoki.
![](files/artykuly/technika_wojskowa/97_ntw_2012_05/9.jpg)
W wyposażeniu Sił Zbrojnych RP znajdują się już lub wkrótce zostaną wprowadzone w większej liczbie takie pojazdy, których przewożenie po drogach publicznych może nastręczać większych kłopotów. Są nimi choćby, względnie lekkie – o masie własnej rzędu 22 ton – ale w wersji bojowego wozu piechoty dosyć wysokie, kołowe transportery opancerzone Rosomak i gąsienicowa armatohaubica samobieżna Krab, nie tylko wysoka, ale i o masie ponad 40 ton. Wypada wymienić też – użytkowany w pojedynczym egzemplarzu – przeciwlotniczy zestaw artyleryjski Loara, którego gabaryty także do najmniejszych nie należą. Zachęciło to tyską spółkę Auto-Hit do rozpoczęcia przed kilkoma laty prac koncepcyjnych nad specjalnym wariantem naczepy niskopodwoziowej, mogącym zdecydowanie ułatwić przewóz takiego właśnie uzbrojenia i sprzętu wojskowego. Auto-Hit, podmiot o całkowicie polskim kapitale, ma bardzo duże doświadczenie w zakresie konstruowania i produkcji specjalistycznych, niskopodłogowych naczep służących do transportu ciężkich pojazdów bojowych. Zaopatruje w nie SZ RP od dekady i jak dotychczas przekazał kilkadziesiąt ich egzemplarzy w dwóch bazowych, zunifikowanych pod względem budowy wykonaniach – 5- oraz 6-osiowym. Poza tym firma przygotowała kilka prototypowych naczep niskopodłogowych: 3-osiowe, w tym terenową i szosowe, także z rozsuwanym pokładem ładunkowym; 7-osiową, szosową do przemieszczania najcięższych wozów bojowych, o masie dochodzącej do 70 000 kg, oraz specjalną, do przewozu ciężkich i wysokich pojazdów. Ta ostatnia początkowo nosiła promocyjną nazwę Skarabeusz, ale od kilku miesięcy równolegle używane jest jej oznaczenie literowo-cyfrowe i zgodnie z nim Skarabeusz to naczepa NS500WZ. Seryjna produkcja wspomnianych naczep prototypowych może zostać uruchomiona niezwłocznie po złożeniu zamówienia przez kontrahenta.
Pierwsze prace nad NS500WZ rozpoczęły się w 2008 roku. Asumpt do ich zainicjowania dało kilka powiązanych ze sobą czynników. Najważniejszym było nieodległe wprowadzenie do uzbrojenia samobieżnej armatohaubicy Krab. Ponieważ wóz ten, nawet w pozycji transportowej, charakteryzuje się znaczną wysokością, wynoszącą około 3,1 m, jego przewóz po drogach publicznych jest utrudniony. Wysokość powierzchni ładunkowej standardowo eksploatowanych naczep niskopodwoziowych zawiera się mianowicie przeciętnie w zakresie 900–1000 mm, co oznacza, że wysokość naczepy z takim pojazdem wynosi więcej niż 4 metry i w efekcie przekracza graniczną wartość określoną w przepisach ruchu drogowego. Skutki tego są dość poważne, gdyż o ile przekroczenie szerokości czy – tym bardziej – długości nie niesie za sobą aż tylu negatywnych następstw, o tyle wysokości już tak. Trzeba bowiem nie tylko tak dobrać trasy przejazdu, by budowle infrastruktury punktowej w postaci wiaduktów, bram i tuneli miały odpowiedni prześwit na wysokość, tzn. aby minimalna wysokość przepustów przekraczała co najmniej 4,1 m, ale też uzyskać wiele koniecznych na przejazd zestawem ponadgabarytowym (ponadnormatywnym) zezwoleń. Wszystko to bywa uciążliwe, tym bardziej, że pomimo odczuwalnej poprawy w tym zakresie, wciąż taki a nie inny stan krajowej infrastruktury drogowej powoduje, że poszukiwanie alternatywnych ododcinków o odpowiednich parametrach wspomnianych budowli i jednocześnie odpowiednich parametrach samej drogi (naciski na osie) wcale nie należy do łatwych. W rezultacie prowadzi to do nadmiernego wzrostu kosztów przewozu oraz znacznego wydłużenia jego czasu. Nawet przerzut pomiędzy blisko położonymi jednostkami czy jednostkami i poligonem może więc być kosztowny i problematyczny. Tym bardziej, że nawet jeśli budowle nie będą stanowiły większej przeszkody, to wiele kłopotów mogą nastręczać gałęzie, „w sposób naturalny” skrócone przez ciężarówki czy autobusy do wysokości najwyżej 4 m.
Drugą, istotną przyczyną opracowania specjalnej naczepy był brak w 2008 roku na rynku podobnej konstrukcji o porównywalnych, unikatowych rozwiązaniach odpowiadających wszelkim wymaganiom technicznym koniecznym do uwzględnienia specyfiki przerzutu ciężkiego sprzętu gąsienicowego o dużej wysokości. Nikt w naszym kraju przed Auto-Hitem nie prowadził wtedy (a przynajmniej nie ujawnił faktu prowadzenia) analogicznych prac badawczych dotyczących celowości zastosowania takiego nośnika. W tym zakresie Auto-Hit był pierwszy. Poza tym na świecie praktycznie nie ma porównywalnych, militarnych odpowiedników, gdyż powszechnie stosowane militarne naczepy niskopodwoziowe nie są do końca przygotowane do transportu takiego sprzętu. Tzn. mogą go oczywiście zabierać, lecz skutkuje to przekraczaniem dozwolonej wysokości w stopniu mało akceptowalnym użytkowo. Jednocześnie są oferowane wersje cywilne, zoptymalizowane pod kątem możliwości zabrania ciężkich i wysokich pojazdów w postaci koparek, żurawi czy ładowarek, ale powstały one z myśl o wyłącznie o cywilnych odbiorcach i ich wymaganiach oraz możliwości realizowania przeglądów i napraw. W związku z tym nie uwzględniają specyfiki potrzeb i zadań wykonywanych przez wojsko. Są zatem pozbawione możliwości załadunku przy pomocy wciągarek oraz, ze względu na stopień skomplikowania pod względem budowy, mogą okazać się kłopotliwe podczas eksploatacji w warunkach bojowych. Nierzadko nie nadają się także do łatwej naprawy w warunkach polowych.
Trzecim, istotnym elementem skłaniającym tyską spółkę do przygotowania omawianej naczepy było zainteresowanie nią potencjalnych odbiorców. By mieć pewność, że projekt ma autentyczne szanse na komercjalizację, czyli na trafienie do produkcji i sprzedaż, specjaliści z firmy przeprowadzili zakrojone na szeroką skalę działania badawczo-sprawdzające. Makietę – dokładnie odwzorowany model – pokazano na kieleckich targach MSPO w 2008 roku, by zebrać opinie od decydentów i przewidywanych użytkowników. Ponadto dokonano dogłębnej analizy kosztów realizacji przedsięwzięcia i skierowano zapytania do wybranych producentów oraz gestorów uzbrojenia i sprzętu wojskowego. M.in. w trakcie tych konsultacji kontaktowano się z Szefostwem Służby Czołgowo-Samochodowej Inspektoratu Wsparcia SZ RP. Ponieważ ze wszystkich źródeł napłynęły pozytywne odpowiedzi, Auto-Hit złożył wniosek do Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego (MNiSW) o dofinansowanie projektu celowego „Specjalna naczepa niskopodwoziowa do transportu ciężkiego sprzętu gąsienicowego o dużej wysokości”. Wniosek rozpatrzono pozytywnie i na mocy umowy nr 146513/C-T00/2008 z dnia 15 października 2008 roku, w ramach projektu o numerze 388/BO/O, przyznano dofinansowanie.
Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 5/2012