Nakajima G8N Renzan (Rita)
Leszek A. Wieliczko
Japoński czterosilnikowy samolot bombowo-torpedowy G8N Renzan został skonstruowany w firmie Nakajima podczas drugiej wojny światowej. Był jednym z nielicznych japońskich samolotów napędzanych czterema silnikami i mających podwozie z kołem przednim. Ze względu na opóźnienia, braki surowców i sytuację na froncie jego rozwój został anulowany jeszcze przed końcem wojny. Zdołano zbudować tylko cztery prototypy, z których jeden trafił w 1946 roku do Stanów Zjednoczonych.
Geneza
W pierwszych miesiącach wojny na Pacyfiku bardzo dużą rolę w operacjach ofensywnych Japońskiej Cesarskiej Marynarki Wojennej (Dai Nippon Teikoku Kaigun) odegrały samoloty bombowo-torpedowe bazowania lądowego (rikujō kōgekiki; w skrócie rikkō) Mitsubishi G3M i G4M. Z sukcesami atakowały bombami i torpedami nieprzyjacielską flotę na pełnym morzu oraz porty, lotniska i inne cele na lądzie, walnie przyczyniając się do podboju Filipin, Malajów, Holenderskich Indii Wschodnich i Archipelagu Bismarcka. Imponujący zasięg tych samolotów był jednak za mały, aby z Rabaulu na Nowej Brytanii – najdalej na południe wysuniętej dużej bazy lotniczej Japońskiej Marynarki Wojennej – można było dosięgnąć amerykańskich baz na Nowych Hebrydach i we wschodniej Australii. Sytuację Japończyków pogorszyła utrata czterech dużych lotniskowców w bitwie o Midway w czerwcu 1942 r. Od tej pory alianckie bazy na środkowym i południowo-zachodnim Pacyfiku znalazły się poza zasięgiem japońskiego lotnictwa.
Tymczasem już wczesną wiosną 1942 roku, z myślą o kolejnych etapach ofensywy na Pacyfiku, Kaigun Kōkū Honbu (Główne Biuro Lotnictwa Marynarki Wojennej) zaczęło planować budowę nowego bombowca torpedowego bazowania lądowego o bardzo wysokich osiągach. Prędkość maksymalną określono wstępnie na co najmniej 667 km/h (360 węzłów), a zasięg maksymalny aż na 11 112 km (6000 mil morskich). Tak wielki zasięg miał umożliwić atakowanie odległych baz przeciwnika z najdalej wysuniętych lotnisk. Z kolei dzięki wysokiej prędkości maksymalnej (dla porównania: w tym czasie podstawowy myśliwiec Lotnictwa Marynarki Wojennej Mitsubishi A6M2 osiągał tylko 533 km/h) samolot miał unikać przechwycenia przez nieprzyjacielskie myśliwce, ponieważ ze względu na duże odległości eskorta własnych myśliwców była niemożliwa.
W drugiej połowie 1942 roku sytuacja militarna Japonii na południowo-zachodnim Pacyfiku uległa pogorszeniu. Dalsza ofensywa w kierunku Australii lub archipelagów południowego Pacyfiku została powstrzymana przez aliantów na Nowej Gwinei i Wyspach Salomona, przeradzając się w przewlekłe zmagania. Mimo to Kaigun Kōkū Honbu nie zrezygnowało z planów pozyskania nowego bombowca torpedowego dalekiego zasięgu. W zmienionych warunkach wojennych samolot taki mógłby również atakować bliżej położone alianckie bazy (głównie porty, lotniska, składy zaopatrzenia) i zespoły floty oraz prowadzić dalekie rozpoznanie z własnych baz leżących na zapleczu frontu, a więc nienarażonych na przeciwdziałanie przeciwnika (w odróżnieniu od Rabaulu, nękanego przez alianckie lotnictwo.
W tym czasie, w odpowiedzi na specyfikację 16-shi rikujō kōgekiki z 1941 roku, konstruktorzy firmy Mitsubishi pracowali przy projekcie dwusilnikowego bombowca torpedowego M-60 (G7M1), w założeniu mającego być następcą G4M. Ponadto w 1942 roku Kaigun Kōkū Honbu zaakceptowało do realizacji także projekt dwusilnikowego bombowca torpedowego K-100 firmy Kawanishi, wydając w tym celu specyfikację 17-shi rikujō kōgekiki. Jednak w drugiej połowie 1942 roku Lotnictwo Japońskiej Cesarskiej Marynarki Wojennej (Dai Nippon Teikoku Kaigun Kōkūtai) uznało obliczeniowe osiągi obu maszyn (zwłaszcza prędkość maksymalną i zasięg), udźwig bomb i uzbrojenie obronne za niewystarczające do realizacji zadań w nowych warunkach na froncie.
Wobec tego w grudniu 1942 roku Kaigun Kōkū Honbu Gijutsubu (Wydział Techniczny Głównego Biura Lotnictwa Marynarki Wojennej) zwrócił się do firmy Nakajima Hikōki Kabushiki Gaisha z propozycją opracowania „wielkiego bombowca torpedowego bazowania lądowego” (ōgata rikujō kōgekiki) o znacznie wyższych osiągach, większym udźwigu bomb i silniejszym uzbrojeniu obronnym niż M-60 i K-100. Określenie „wielki” (ōgata) wynikało z faktu, że miał to być samolot czterosilnikowy (w innych krajach takie samoloty określano jako „ciężkie”). Przyczyna była prosta – ogromny zasięg wymagał wielkiego zapasu paliwa, co skutkowało wzrostem gabarytów i masy startowej. Aby uzyskać wysokie osiągi konieczne było radykalne zwiększenie mocy zespołu napędowego. Ponieważ rozwój nowych typów silników o bardzo dużej mocy przeciągał się, postanowiono użyć czterech dostępnych od ręki silników. W odróżnieniu od G3M i G4M nowy bombowiec miał być opancerzony, a zbiorniki paliwa miały być osłonięte okładzinami samouszczelniającymi.
Pełna wersja artykułu w magazynie Lotnictwo 12/2018