Na redzie Tallina
Alfred Światły
Na redzie Tallina
Dzieje ORP Orzeł raz jeszcze (3)
Gdy w połowie września 1939 roku ORP Orzeł kierował się do Tallina, sytuacja międzynarodowa Estonii wyglądała zupełnie inaczej niż wówczas, gdy opuszczał Gdynię. W polskich publikacjach dotyczących sprawy Orła pomija się wątek wewnętrznej i zewnętrznej sytuacji państwa estońskiego, które nie stanowiło wtedy szczęśliwej oazy spokoju w świecie nieubłaganie ogarnianym wojną.
Zawarty 23 sierpnia 1939 roku pakt Ribbentropp – Mołotow, dzielący wpływy w Europie środkowej pomiędzy Niemcy i ZSRR, zmienił całkowicie dotychczasowy układ sił w regionie, wydając Polskę, Łotwę, Estonię, Finlandię i Rumunię na łup układających się mocarstw. Już 26 sierpnia 1939 roku ambasador Łotwy w Berlinie, Edgar Kreewins, opierając się na nieoficjalnych źródłach w niemieckim MSZ, informował swoje władze o pakcie i jego skutkach dla państw bałtyckich. Estoński historyk Magnus Ilmjarv tak o tym pisze "Ambasador pisał „Rosja uznaje żądanie Niemiec, aby państwa bałtyckie postrzegane były jako baza gospodarcza Niemiec. Niemcy zaś pozostawiają Rosji prawo do ochrony swoich żywotnych interesów w portach bałtyckich. Suwerenność państw bałtyckich nie zostanie ograniczona”. (...) Nasuwają się więc istotne pytania: dlaczego Berlin ujawnił treść tajnego protokołu? I dlaczego jeśli państwa bałtyckie poinformowano o znaczeniu paktu dla ich bezpieczeństwa, czekano na działania Związku Radzieckiego i nie uzgodniono między sobą kroków w sferze polityki zagranicznej i wojskowej? Jak należałoby to wyjaśnić? Dlaczego naród był dezinformowany twierdzeniami, iż mocarstwa uszanują neutralność państw bałtyckich? W Berlinie obawiano się, iż powstanie w państwach bałtyckich ogniska wojny może spowodować zamieszanie w całej sieci transportowej europejskiej części Związku Radzieckiego i przerwanie na pewien czas wymiany handlowej nie tylko ze Związkiem Radzieckim, ale również z państwami bałtyckimi. Dano obietnice, że Niemcy mając na uwadze swoje interesy gospodarcze, będą powstrzymywać Związek Radziecki przed agresją, a więc porządek społeczny państw bałtyckich nie zostanie naruszony. (...) W czasie wojny problem surowców był dla Niemiec problemem pierwszoplanowym2. Pomimo uspokajającego tonu nieoficjalnych enuncjacji niemieckich, fakt oddania przez Niemcy państw bałtyckich do radzieckiej strefy wpływów został niezwłocznie przekazany przez Łotyszy władzom Litwy i Estonii, wzbudzając tam zrozumiałe zaniepokojenie i dezorientację. Potencjalne skutki porozumienia dwóch mocarstw były tak katastrofalne, a rozmiar odpowiedzialności politycznej tak ogromny, że w kierownictwie estońskim nastąpił rozłam. Politycy cywilni, a w szczególności minister spraw zagranicznych Karl Selter i premier Kaarel Eenpalu zdawali się wierzyć w zapewnienia Niemców, że neutralność Estonii zostanie uszanowana przez Niemców, a pakt radziecko – niemiecki zabezpiecza suwerenność państw bałtyckich. Estońskie koła wojskowe na czele z gen. Laidonerem zdawały się być bardziej pesymistyczne. Już wkrótce obawy tych drugich zaczęły się potwierdzać.
Ciąg dalszy w numerze