Narodziny hiszpańskiej broni pancernej Cz. II
Grzegorz Jasiński
Narodziny hiszpańskiej
broni pancernej
Cz. II
Latem 1936 roku Hiszpania pogrążyła się w wyniszczającej wojnie domowej. Jej słabość militarna sprawiła jednocześnie, że stała się poligonem doświadczalnym rywalizujących ze sobą mocarstw. Tutaj testowały one swe nowe modele uzbrojenia. Jednak także w samej Hiszpanii konstruowano tak potrzebną broń, w tym czołgi i samochody pancerne.

José Maria Gil-Robles y Quinones, jeden z katolickich przywódców Hiszpanii, jednoznacznie twierdził, że latem 1936 roku No fue posible la paz (nie było szans na pokój). Po wygraniu wyborów przez Front Ludowy, dla kręgów prawicowych dominujących w kraju politycznie i ekonomicznie stało się jasne, iż odebranie władzy lewicy może nastąpić już tylko na drodze pozaparlamentarnej – w otwartej i bezpardonowej walce. W pierwszym tygodniu marca 1936 roku na tajnym spotkaniu, kilku skrajnie prawicowych generałów podjęło decyzję o konieczności przeprowadzenia powstania, którego celem miało być przywrócenie porządku w kraju i międzynarodowego prestiżu Hiszpanii. Ich intencją nie był powrót do monarchii i zmiana ustroju, ale wyplenienie „zła”, które nastało wraz z powołaniem do życia II Republiki. Planowana rebelia zdawała się nie mieć realnych szans na odniesienie ostatecznego zwycięstwa. Olbrzymia dysproporcja sił i środków zdecydowanie przemawiała bowiem na korzyść obrońców Republiki. Mimo to bunt nie został zdławiony w zarodku. Hiszpania na blisko trzy lata stała się areną zmagań wojennych, a tym samym ogromnym rynkiem zbytu na przestarzałe uzbrojenie i swoistym poligonem dla państw europejskich dążących do kolejnej wojny światowej. Znaczna część sprzętu pancernego pochodziła jednak z rodzimej produkcji.
Przestarzałe arsenały
W lipcu 1936 roku siły pancerne Hiszpanii dysponowały nieznaczną liczbą pojazdów pancernych i opancerzonych, z których większość była dodatkowo przestarzała. W dwóch Pułkach Czołgów (Regimientos Ligeros de Carros de Combate) w Madrycie (No. 1) i Saragossie (No. 2) znajdowało się dziesięć Renault FT-17. Cztery kolejne były remontowane. Jeden Fiat 3000A i jeden Renault FT-17 były w Escuela Central de Tiro. Cztery starSchneider CA-1 znajdowały się w Parku Artylerii w Madrycie, dwa kolejne w Escuela de Automobilismo Pesado w Segovii. Trzy prototypy czołgu hiszpańskiego Trubia A-4 wchodziły w skład Regimiento de Infantería No 32 „Milán” w Oviedo, czwarty z nich i dwa Landesa były natomiast w Narodowej Fabryce w Trubii (Asturia). W licznych garnizonach znajdujących się w różnych zakątkach kraju znajdowało się nie więcej niż tuzin Camiones Protegidos model 1921 i czterdzieści osiem Carros Blindados Bilbao model 1932, rozdysponowanych między 18 kompanii Guardias de Asalto i El Grupo de Autoametralladoras- Canón del Arma de Caballería (zob. więcej w poprzednim numerze „Poligonu”). Przytłaczająca część powyższego sprzętu pancernego w początkowej fazie konfliktu znajdowała się po stronie republikańskiej.
Pełna wersja artykułu w magazynie Poligon 2/2009