NATO Tiger Meet 2009
Carlo Kuit/Paul Kievit
NATO Tiger Meet 2009
By promować solidarność pomiędzy członkami Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego, osiągnąć i utrzymać mocne związki pomiędzy personelem NATO i żeby stworzyć lepszą nić zrozumienia celów wojskowych i problemów sojuszników – są to historyczne słowa generała S. E. Andersona, szefa Kwatery Głównej Sojuszniczych Sił Zbrojnych NATO w Europie, wypowiedziane na początku 1962 r. a opisujące cele nowo powołanego zlotu eskadr tygrysich. Są one ważne do dziś i stanowiły podstawę dla tegorocznego – czterdziestego ósmego – zlotu, który odbył się w bazie Kleine Brogel w Belgii od 14 do 25 września. Gospodarzem imprezy był 31. Dywizjon Sił Powietrznych Belgii i jego dowódca, major Jeroen Poesen.
Tradycja
Tradycja stanowi istotny element w środowisku NATO Tiger Meet. „Firmowym” znakiem jest uroczystość rozpoczęcia i zakończenia każdego zlotu. W ciągu lat ceremoniał ewoluował. Podczas otwarcia wszyscy uczestnicy stawiają się na placu głównym, gdzie inspekcji dokonuje wyższy oficer. Podczas podnoszenia każdej z flag państwa-uczestnika jest odgrywany jego hymn, także, jeśli dana jednostka nie doleciała na rozpoczęcie zlotu. W czasie otwarcia dowódca bazy lub wizytujący generał, wygłasza okoliczokolicznościowe przemówienie i powitanie w iście olimpijskim stylu... Ogłaszam NATO Tiger Meet 2009 za otwarte. Po opuszczeniu bazy przez wyższych oficerów, gospodarz wydaje komunikat Tiger-Tiger-Tiger, po którym uczestnicy rozchodzą się do swoich zadań. Tradycyjne zakończenie jest czasem modyfikowane w następujący sposób – wszystkie flagi są opuszczane jednocześnie przy dźwiękach hymnu kraju gospodarza. Na ćwiczenia każdy z uczestników stara się przylecieć przynajmniej jednym samolotem dwumiejscowym, który służy do okazjonalnych lotów zapoznawczych z zaprzyjaźnionymi uczestnikami zlotu oraz „podpatrzeniem konkurencji”, jak ujął to major Jeroen Poesen w czasie konferencji prasowej na początku NATO Tiger Meet 2009. Wszystkie uczestniczące jednostki starają się wyróżnić wykorzystaniem w ubiorach czy maszynach elementów nawiązujących do tygrysów. Co oczywiste, normalnym ubiorem są kombinezony pilotów oraz personelu naziemnego, które także stają się celem „modyfikacji”. Większość z uczestników nosi jednak elezostamenty wyróżniające je spośród „nietygrysich” jednostek, co jest zakazane w czasie normalnej działalności operacyjnej, jednak na NATO Tiger Meet dozwolone. Także pojazdy pomocnicze (samochody, motory czy rowery) wykorzystywane przez dane jednostki, w czasie NATO Tiger Meet noszą okazjonalne oznaczenia, nawiązujące do logo i herbu tygrysich oddziałów. Inną tradycją, która dobrze zakorzeniła się na NATO Tiger Meet, jest noszenie tradycyjnych (dla danego państwa) nakryć głowy w dniu przylotu – m.in. francuskich beretów, amerykańskich kapeluszy kowbojskich, niemieckich hełmów itp.
Pełna wersja artykułu w magazynie Lotnictwo 11/2009