Niemiecki MEADS

Niemiecki MEADS

Mariusz Cielma

 

 

Podobnie jak w Polsce, w Niemczech trwa proces wypracowania decyzji w sprawie pokoleniowej wymiany systemów obrony powietrznej średniego zasięgu. Wydaje się, że Berlin ma sytuację bardziej klarowną i nie chodzi tylko o obiektywnie większe dostępne środki finansowe. Bundeswehra ma zdecydowanie lepszy punkt startowy. Od kilku dekad użytkuje systemy Patriot, ewentualnie zainwestuje w całkowicie nowe rozwiązanie. Finansuje je zresztą od lat, MEADS, bo o nim mowa, jest dziś stosunkowo blisko sukcesu w Niemczech.

Gniazdo Patriotów

Obecna sytuacja geopolityczna Niemiec jest całkowicie odmienna od stanu z lat 80., okresu Zimnej Wojny i podobnej konfrontacji dwóch bloków polityczno-wojskowych. To właśnie podzielone Niemcy, te zachodnie i wschodnie, były najważniejszą i najbardziej nasyconą militariami granicą na globie. Nie inaczej było z systemami obrony powietrznej. Pomimo wysokiego stopnia integracji obrony powietrznej w ramach NATO (obrona rejonów), każde z państw zobowiązywało się do samodzielnego organizowania obrony powietrznej ze szczególnym uwzględnieniem ochrony krytycznych obiektów (centra kierowania i dowodzenia, lotniska, ośrodki komunikacyjne i logistyczne, bazy i porty morskie, obiekty przemysłowe).

Program SAM-D/Patriot przewidziano głównie jako następcę zestawów Nike Hercules. Już w końcu lat 70. Niemiecka Republika Federalna należała do grona państw, mających w przyszłości przyjąć na uzbrojenie amerykańskie Patrioty. Odpowiednią umowę podpisano 12 lipca 1984 roku. Co ciekawe, Stany Zjednoczone zobowiązały się w zamian pozyskać niemieckie systemy przeciwlotnicze Roland, Niemcy natomiast nabywali najnowsze zestawy średniego zasięgu zza oceanu. Tak wyglądał wówczas offset. W ramach niemieckiej części umowy przewidziano zakup 14 baterii Raytheon Patriot, obsadzenie własnym personelem i poniesienie kosztów eksploatacji dla kolejnych 12 baterii w konfiguracji amerykańskiej (Stany Zjednoczone zakładały rozwinięcie w Europie w sumie 54 baterii obrony powietrznej Patriot). Nie dość tego, Bundeswehra bezpłatnie otrzymać miała kolejne 14 baterii Patriot opłaconych przez podatnika amerykańskiego. Takim oto sposobem niemiecka obrona powietrzna zyskiwała nie tylko nowoczesne rozwiązania, ale także i odpowiedni poziom nasycenia. Pod względem rakietowym w latach 80. zbudowano trójszczeblową obronę powietrzną (Stinger, Roland/Hawk, Patriot). Warto zauważyć, że niemiecka konfiguracja systemu była odmienna od US Army, przede wszystkim poprawiono mobilność zestawu instalując zarówno radiolokator oraz wyrzutnie na podwoziach ciężarówek MAN 8x8.

Tak duży zakup procentował. Jeszcze na przełomie wieku niemieckie siły zbrojne wykazywały posiadanie 40 baterii Patriot, w kolejnych latach jednak ta liczba spadała, w tym również przez sprzedaż (odbiorcami niemieckich Patriotów została Korea Południowa czy Hiszpania). Jeszcze przed dekadą Luftwaffe posiadała 29 baterii systemu Patriot. W ostatnich latach liczba ta została jednak zredukowana do 14 baterii, w tym nie wszystkie utrzymywano w gotowości operacyjnej. Po wycofaniu systemów Roland i Hawk, w praktyce Bundeswehra oparła się po 2005 roku o kilka baterii Patriot. 

Pełna wersja artykułu w magazynie NTW 11/2016

Wróć

Koszyk
Facebook
Tweety uytkownika @NTWojskowa Twitter